"Tutaj nie chodzi o mnie". Odroczono rozprawę ws. prof. Ewy Budzyńskiej

2020-01-31, 18:30

"Tutaj nie chodzi o mnie". Odroczono rozprawę ws. prof. Ewy Budzyńskiej
Uniwersytet Śląski, na którym wykładała dr hab. Ewa Budzyńska. Foto: Twitter/@USinKatowice

- Rozprawa w postępowaniu dyscyplinarnym dr hab. Ewy Budzyńskiej została odroczona do 13 marca - poinformował w piątek rzecznik Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Postępowanie wszczęto w związku ze skargą studentów na narzucanie przez nią własnego światopoglądu.

Powiązany Artykuł

homo-parada-LGBT-shutterstock-1200.jpg
Cenzura i oskarżenia o homofobię. Uniwersytecka komisja rozstrzygnie sprawę prof. Budzyńskiej

Rzecznik dyscyplinarny uczelni zarzucił wykładowczyni m.in., że "formułowała wypowiedzi w oparciu o własny, narzucany studentom, światopogląd o charakterze wartościującym, stanowiące przejaw braku tolerancji wobec grup społecznych i ludzi o odmiennym światopoglądzie, nacechowane wobec nich co najmniej niechęcią, w szczególności wypowiedzi homofobiczne, wyrażające dyskryminację wyznaniową, krytyczne wobec wyborów życiowych kobiet dotyczących m.in. przerywania ciąży".

[DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ] >>> Sprzeciwiła się ideologii gender. Studenci oskarżyli wykładowczynię o "homofobiczne wypowiedzi"

- Komisja dyscyplinarna ds. nauczycieli akademickich Uniwersytetu Śląskiego dzisiaj pochylała się nad sprawą i na ten moment sprawa dyscyplinarna została odroczona do 13 marca, wtedy obędzie się kolejne posiedzenie komisji" - powiedział w piątek dziennikarzom rzecznik Uniwersytetu Śląskiego Jacek Szymik-Kozaczko. Ani on, ani dr hab. Ewa Budzyńska nie chcieli mówić o szczegółach postępowania do momentu jego zakończenia.

Powiązany Artykuł

gowin1200.jpg
Wolność słowa na uczelniach. Jarosław Gowin ogłasza projekt nowelizacji ustawy

"Tutaj nie chodzi o mnie"

Socjolożka Ewa Budzyńska wykłada w Uniwersytecie Śląskim od 1991 r. W efekcie tej sprawy - po otrzymaniu wniosku rzecznika dyscyplinarnego uczelni o karę dyscyplinarną w postaci nagany - zdecydowała się rozwiązać umowę o pracę, wygaśnie ona 23 lutego.

- Tutaj nie chodzi o mnie - dzisiaj jestem na uczelni, jutro mnie nie będzie. Chodzi o podstawowe wolności akademickie, o to, by moi młodsi koleżanki i koledzy mogli w pełni wolności interpretować zjawiska społeczne i aby nikt ich nie ścigał donosami - powiedziała w piątek dr Budzyńska.

[ZOBACZ TAKŻE] >>> "Najgorsze komunistyczne praktyki". Kolejny apel ws. atakowanej przez LGBT prof. Budzyńskiej

Dodała, że postępowanie w jej sprawie toczy się długo, bo już ponad rok. - Chodzi o działanie określane jako maglowanie delikwenta, to ma być przestrogą dla innych nauczycieli, aby inni nie głosili poglądów niezgodnych z poprawnością polityczną - dodała.

Powiązany Artykuł

EN_flagi-1200.jpg
"Obrona wolności słowa". Petycja w sprawie prof. Ewy Budzyńskiej

Swoboda do głoszenia kontrowersyjnych poglądów

Władze Uniwersytetu Śląskiego zgodnie z Prawem o szkolnictwie wyższym i nauce nie mogą ingerować w przebieg postępowania dyscyplinarnego. Rektor uczelni prof. Andrzej Kowalczyk wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że władze uczelni opowiadają się za swobodą debaty akademickiej prowadzonej w atmosferze szacunku dla odmiennych racji oraz nieskrępowanego wyrażania poglądów opartych na faktach i metodach naukowych. - Integralną częścią tej swobody jest prawo do głoszenia poglądów kontrowersyjnych, o ile nie są one sprzeczne z prawem i nie naruszają godności osoby ludzkiej - wskazał rektor.

[ZOBACZ TAKŻE] >>> "Kto się nie zgadza z lewicowymi ideologiami, jest wykluczony". Profesor oskarżona o homofobię

Nagłośnienie w ostatnich tygodniach sprawy dr Ewy Budzyńskiej wywołało reakcje w przestrzeni publicznej. W czwartek przedstawiciele Centrum Życia i Rodziny przekazali rektorowi Uniwersytetu Śląskiego ponad 33 tys. podpisów poparcia dla jej postawy. Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin przygotowuje zaś nowelizację Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce, która ma - jak mówił - gwarantować wolność wyrażania poglądów na uczelniach i w instytucjach naukowych lepiej, niż dotychczas.

Powiązany Artykuł

EN_gowin-1200.jpg
Gowin: Nie pozwolimy środowiskom skrajnie zideologizowanym na cenzure

Masa głosów poparcia dla profesor

Wystąpienia w obronie prof. Budzyńskiej sformułowały m.in. Akcja Katolicka oraz Rada Społeczna przy Arcybiskupie Metropolicie Katowickim. Minister - członek Rady Ministrów Michał Woś (Solidarna Polska) poinformował na briefingu w Katowicach, że jedna z działaczek Solidarnej Polski złożyła zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Katowicach w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa w ramach postępowania dyscyplinarnego prof. Budzyńskiej.

[ZOBACZ TAKŻE] >>> Cenzura na Uniwersytecie Śląskim. Prof. Kleiber: stoję całkowicie po stronie prof. Budzyńskiej

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jako Prokurator Generalny podjął czynności z urzędu polecając prokuraturze zbadać tę sprawę. Woś zapowiedział też utworzenie zespołu parlamentarnego ds. walki z cenzurą na uczelniach.

kstar

Polecane

Wróć do strony głównej