"Podał mu jakieś leki". Matce Ibrahima udało się porozmawiać z synem
- Rozmawiałam z synem - matka 10-letniego Ibrahima potwierdziła, że kontaktowała się z nim przez telefon. - Syn był bardzo spokojny. Prawdopodobnie podano mu jakiś środek uspokajający - dodała.
2020-02-17, 13:30
Posłuchaj
Matka Ibrahima rozmawiała z porwanym synem (IAR)
Dodaj do playlisty
- Policja poszukuje 10-letniego Ibrahima, porwanego wczoraj w Gdyni. O rodzicielskie uprowadzenie chłopca podejrzany jest Azeddine Oudriss
- Wczoraj wieczorem obywatel Maroka zaatakował na ulicy w Gdyni swoją byłą partnerkę i porwał syna Ibrahima Oudrissa
- Matka Ibrahima potwierdziła w rozmowie z dziennikarzami, że kontaktowała się z synem przez telefon
- Wszystko wskazuje na to, że mojego syna nie ma już w Polsce - powiedziała pani Karolina, matka 10-letniego Ibrahima, uprowadzonego przez biologicznego ojca w niedzielę w Gdyni. Dodała, że miała kontakt z synem po porwaniu.
Powiązany Artykuł
![collage-1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/cbd16cbe-9907-434a-874a-451d593aa0da.jpg)
"Poszukiwaniom nadano najwyższy poziom". Rzecznik policji o porwanym 10-latku
"Były partner do mnie zadzwonił"
10-latek został uprowadzony w niedzielę około godz. 21 na ulicy Ledóchowskiego na gdyńskim Obłużu. Porywaczem jest jego ojciec, pozbawiony praw rodzicielskich, obywatel Maroka - Azeddine Oudriss. Mężczyzna może być niebezpieczny. Policja apeluje o kontakt do wszystkich, którzy mają jakieś informacje na temat porwania.
Matka dziecka powiedziała dziennikarzom na komisariacie w Gdyni, że policjanci od godziny 21 w niedzielę "nie zrobili nic" oraz że informacji na temat uprowadzenia dziecka rano nie miała też belgijska policja. Według niej właśnie do Belgii mógł udać się mężczyzna z dzieckiem.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Dolny Śląsk: krytyczny stan 12-latki, która topiła się w basenie
W jej przekonaniu mężczyzna z dzieckiem jest prawdopodobnie poza granicami kraju. - Zaczęły docierać do mnie różne, różne informacje i wszystko wskazuje na to, że go w Polsce już go nie ma - dodała.
![alert](http://static.prsa.pl/images/fd7d4ed3-8978-48b2-bf32-f17941b9c8b2.jpg)
Zaznaczyła, że rozmawiała z synem już po tym, gdy został uprowadzony. - Były partner do mnie zadzwonił. Rozmawiałam z synem. On jest bardzo spokojny, podejrzewam, że on podał mu jakieś leki uspokajające - dodała.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![zatrzymanie pap 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/6130b0bb-009e-4c1c-b47d-894f559a2cb6.jpg)
Złamania kończyn i obrzęk mózgu. Areszt dla rodziców, którzy skatowali 4-tygodniową Luizę
"Moje dziecko krzyczało: mamo, pomóż mi!"
We wcześniejszej rozmowie z Polsat News kobieta relacjonowała, że jej były partner zaatakował ją, gdy w niedzielę wieczorem wracała do domu po imprezie urodzinowej Ibrahima. Mężczyzna miał ją pobić na oczach chłopca, a następnie zaciągnąć go do samochodu. - Moje dziecko strasznie krzyczało: mamo pomóż mi, pomóż! - powiedziała.
Jak wyjaśniła, mężczyzna przekazał dziecko kierowcy o długich blond włosach - nie była jednak w stanie określić czy była to kobieta, czy mężczyzna. Nie poznała też marki samochodu; wie, że było to srebrne kombi o początku rejestracji "WN". Jej zdaniem mogło być wynajęte.
- Zadzwoniłam na numer 112. Policja przyjechała po ok. 25 minut. Tam zupełnie nikt nie był zainteresowany tym, co się stało - podkreśliła pani Karolina. Kobieta przyznała, że ma żal do policjantów, którzy jej zdaniem byli cyniczni, a nawet bezczelni. Jak zapewniła, mówiła im, że mężczyzna, który ma obywatelstwo marokańskie, będzie chciał wywieźć dziecko za granicę.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Uciekła z dziećmi z Danii do Polski. Sąd stanął po stronie rodziny
Według kobiety jednym z możliwych kierunków mężczyzny jest Belgia. Tam, w Antwerpii urodził się 10-latek. Chłopiec ma jedynie obywatelstwo polskie, a tylko pani Karolina jest jego prawnym opiekunem. Porywacz także nie ma belgijskiego obywatelstwa. Według matki dziecka mężczyzna miał w Belgii problemy z prawem, był skazywany m.in. za pobicia.
Pani Karolina zaznaczyła, że do próby porwania jej dziecka doszło już wcześniej, 4 marca 2019 roku. W ramach zajęć szkolnych w każdy poniedziałek Ibrahim z pozostałymi uczniami jeździł na basen mikrobusem. Stamtąd ojciec miał próbować go uprowadzić. Zapobiegł temu, jak miał wykazać wtedy monitoring, kierowca. Od tamtego czasu chłopiec jest pod opieką psychologa.
Powiązany Artykuł
![czeczeni 663 twiitter.jpg](http://static.prsa.pl/images/329b5928-1017-4028-b4e1-d525b0a351ca.jpg)
"Rodzina nie została rozdzielona". Czeczenka dziękuje polskim władzom
Policja uruchomiła Child Alert
Następnie na komisariacie na Oksywiu w Gdyni dowiedziała się, że miesiąc wcześniej jej były partner zgłosił się do policjantów z żądaniem, aby policja odebrała matce dziecko. - Policjanci mu wytłumaczyli, że od tego jest sąd. Nigdy się do polskiego sądu nie zgłosił, więc takich dokumentów nie ma - wskazała.
Według kobiety strona belgijska "nie mogła wyjść z zdziwienia", że mężczyzna został wtedy z komisariatu wypuszczony. Do września 2019 roku - powiedziała - miał on zakaz opuszczania Belgii. Podkreśliła przy tym, że nikt jej o tym zdarzeniu nie poinformował.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Przemoc wobec dzieci w oświęcimskim żłobku. Są zarzuty dla opiekunek
Rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka zapewniał w poniedziałek, że policja działania związane z zaginięciem chłopca podjęła niezwłocznie. Rano uruchomiła natomiast Child Alert - system wsparcia poszukiwań, umożliwiający rozpowszechnienie wizerunku chłopca w mediach. Według rzecznika KGP funkcjonariusze współpracują w tej sprawie także z policjantami za granicą.
kstar
REKLAMA