"Rekomendacja do wprowadzania kolejnych poluzowań". Resort zdrowia o obecnej liczbie zachorowań
- Jeżeli rzeczywiście liczba zakażeń będzie się utrzymywała na tym samym poziomie, choćby notowanym w ubiegłym tygodniu, jest to rekomendacja do wprowadzania kolejnych poluzowań w obostrzeniach - powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
2020-04-27, 12:05
Jak podkreślił Wojciech Andrusiewicz podczas briefingu prasowego, "rolą MZ we wprowadzeniu poluzowań w obostrzeniach jest dawanie rekomendacji medycznych po analizie spływających danych dotyczących zakażeń".
Powiązany Artykuł
Zasady bezpieczeństwa w dobie epidemii. Szumowski: będziemy komunikowali, co dalej
- Jeżeli dzisiaj w szali mamy wczorajszy dzień, przeanalizujemy jeszcze dzisiejszy dzień, będziemy mieli jutrzejszy poranek, więc będziemy mieli pewną optykę tego, jak to wygląda po minionym tygodniu, kiedy część obostrzeń już zostało zdjętych - powiedział.
Luzowanie obostrzeń
Według rzecznika MZ, jeżeli "rzeczywiście liczba zakażeń będzie się utrzymywała na tym samym poziomie, choćby notowanym w ubiegłym tygodniu, jest to rekomendacja do wprowadzania kolejnych poluzowań w tych obostrzeniach".
- O tym już będzie bezpośrednio informował sam premier na pewno wówczas na konferencji z ministrem zdrowia, który te rekomendacje medyczne z tego tytułu będzie wydawał - zastrzegł.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Szumowski: musimy odmrozić system ochrony zdrowia, powstaje już plan
Zakończenie kwarantanny
Pytany, co jest główną przyczyną zmniejszenia się liczby osób odbywających kwarantannę, Andrusiewicz przypomniał, że "z kwarantanny odeszły te osoby, które przed kilkoma tygodniami wracały gremialnie z zagranicy, więc tu jest bardzo duży ubytek".
Powiązany Artykuł
Cztery etapy znoszenia ograniczeń. Przedstawiamy szczegółową listę zmian
- Ale pamiętajmy też, że teraz te skale wzrostów nie są tak duże. To są skale wzrostów, jak sami państwo obserwujecie, na granicy 340-370 i często występują tutaj zakażenia w DPS-ach, w zamkniętych ośrodkach opiekuńczo-leczniczych, więc tak powszechnej tej transmisji bezpośredniej w społeczeństwie aż nie ma. Stąd też nie ma aż tak dużo ludzi kontaktu bezpośredniego z osobami zakażonymi. Stąd też niewiele osób przybywa - wyjaśnił Andrusiewicz.
REKLAMA
Rzecznik ministerstwa wyraził nadzieję, że "ten trend będzie się utrzymywał". - Ale niczego nie możemy przesądzać - podkreślił.
fc
REKLAMA