Wiceszef MS o ustawie antyprzemocowej: o dach nad głową będzie się martwił oprawca, a nie ofiara
- Ważne jest upowszechnienie w społeczeństwie przekonania, że zawiadomienie policji o przemocy może zakończyć problem definitywnie, a sprawca nie będzie mógł się później mścić. Izolacja sprawcy da komfort osobie pokrzywdzonej oraz szansę na funkcjonowanie bez strachu - powiedział w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
2020-05-05, 00:44
Marcin Romanowski został zapytany przez dziennikarzy "GPC" o uchwaloną przez Sejm ustawę antyprzemocową, która ma ułatwić walkę z przemocą domową. Rozmowę opublikowała wtorkowa "Gazeta Polska".
Powiązany Artykuł
"Rozwiązanie, które jest odpowiedzią na dramaty". Sejm za ustawą antyprzemocową
"Dajemy policji nowe narzędzie"
Mówiąc o podstawowych założeniach nowych przepisów, wiceszef MS podkreślił: "Głównym celem, któremu ma służyć uchwalona ustawa, jest błyskawiczna pomoc i przerwanie stosowania przemocy wobec ofiary. Nowe przepisy wypełniają lukę w polskim systemie prawnym w zakresie zwalczania przemocy domowej. Dajemy policji nowe narzędzie w postaci możliwości nałożenia nakazu natychmiastowego opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy oraz wprowadzamy do procedury cywilnej odrębne postępowanie w tym zakresie".
>>>[JEDYNKA] "Będzie możliwa eksmisja sprawcy". Marcin Romanowski o ustawie antyprzemocowej
- Kluczową kwestią przy tego rodzaju przemocy jest szybkość działania. Chodzi o to, by ofiara przemocy miała pewność, że w momencie, w którym pojawia się patrol policji, przemoc ustanie. Obecnie prześladowca wciąż może pozostawać pod jednym dachem z ofiarą. Co więcej, często zdarzało się, że sytuacja ofiary stawała się jeszcze gorsza niż przed zawiadomieniem policji albo zmuszała osobę pokrzywdzoną do ucieczki z domu. Ustawa antyprzemocowa zmienia równowagę sił. O dach nad głową będzie się teraz martwił oprawca, a nie jego ofiara - powiedział.
REKLAMA
Kompetencje także dla ŻW
Romanowski wyjaśnił też, że nowe przepisy potocznie zwane ustawą antyprzemocową pojawiły się m.in. w Kodeksie postępowania cywilnego, w ustawie o policji oraz ustawie o żandarmerii wojskowej - ponieważ również ta formacja otrzymała podobne do policji kompetencje wobec osób jej podlegających.
- Wprowadzono też przepis, który znosi koszty postępowania cywilnego dla ofiar przemocy. Co ważne, przed wejściem w życie znowelizowanych przepisów przewidziane są szkolenia dla służb, które mają je stosować, tj. policji, żandarmerii wojskowej, a także urzędników. Pozwoli to rozwiać ich ewentualne wątpliwości i uniknąć błędów interpretacyjnych - powiedział wiceminister w wywiadzie dla "GPC".
Odpowiadając na pytanie: w jakim stopniu nowe przepisy wpłyną na powstrzymanie przemocy domowej? Marcin Romanowski podkreślił, że "doświadczenia innych krajów pokazują, że tego rodzaju przepisy skutecznie wyhamowują stosowanie przemocy w domach".
- Ważne jest upowszechnienie w społeczeństwie przekonania, że zawiadomienie policji o przemocy może zakończyć problem definitywnie, a sprawca nie będzie mógł się później mścić. Izolacja sprawcy da komfort osobie pokrzywdzonej oraz szansę na funkcjonowanie bez strachu i lęku przed przemocą - stwierdził wiceminister.
Powiązany Artykuł
Ustawa "antyprzemocowa". Zbigniew Ziobro: pragmatyczne rozwiązania bez ideologii
Ćwierć miliona dotkniętych przemocą domową
Przytoczył też dane policji, z których wynika, że w Polsce przemoc domowa dotyka rocznie ok. 250 tys. osób. Przemoc ta obejmuje m.in. przemoc psychiczną, fizyczną, ekonomiczną, seksualną i inne jej rodzaje.
- Oczywiście jest jeszcze problem tzw. szarej strefy, czyli przypadków, które nie są ujawnione. Nowe przepisy służą też temu, by tę sytuację zmienić oraz by ofiary przemocy nie bały się mówić o swoim dramacie i prosić o wsparcie - podkreślił wiceszef resortu sprawiedliwości.
msze
REKLAMA