"Bogdan Święczkowski nie interesował się osobiście naszym śledztwem". Prokuratura dementuje informacje "GW"

2020-09-24, 13:19

"Bogdan Święczkowski nie interesował się osobiście naszym śledztwem". Prokuratura dementuje informacje "GW"
Bogdan Święczkowski. Foto: JACEK DOMINSKI/REPORTER

Nieprawdą jest, że Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski osobiście interesował się postępowaniem dot. oszustwa i niekorzystnego rozporządzenia mieniem fundacji "SOS dla Życia" - poinformowała Prokuratura Regionalna we Wrocławiu.

Prokuratura odniosła się w czwartek do artykułu, który 24 września ukazał się w "Gazecie Wyborczej" oraz na portalu wyborcza.pl, pt. "Jak prokurator Święczkowski chciał grillować Morawieckiego".

Powiązany Artykuł

1200_Wyborcza_EN.jpg
"Nierzetelny i oparty na manipulacjach". Prokuratura o tekście "Gazety Wyborczej"

Co zawiera artykuł "GW"?

Według "GW" w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu od 2018 roku prowadzone jest śledztwo w sprawie pożyczki 96 tys. zł, jakiej ks. Tomasz Jegierski udzielić miał stowarzyszeniu "Solidarność Walcząca" Kornela Morawieckiego. (…) Jak twierdzi duchowny, przekazanie pieniędzy "SW" miało być warunkiem otrzymania przez prowadzoną przez niego Fundację "SOS dla Życia" dotacji z banku BZ WBK, zarządzanego wtedy przez Mateusza Morawieckiego - podaje gazeta.

"GW" informuje, że do tego postępowania został dołączony jeden z wątków tzw. afery taśmowej, która przyczyniła się do upadku rządu PO-PSL w 2015 roku.

Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski domagał się od podwładnych przedłużenia śledztwa w sprawie udziału Mateusza Morawieckiego w "aferze taśmowej" i przesłuchania urzędującego już wówczas premiera - podała 24 września "Gazeta Wyborcza".

Czytaj także:

Prokuratura dementuje informacje "GW"

Nieprawdziwe jest twierdzenie, jakoby Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski osobiście interesował się postępowaniem dotyczącym oszustwa i doprowadzenia osoby reprezentującej fundację "SOS dla Życia" do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - podała w czwartek wrocławska prokuratura.

Prokuratura Regionalna we Wrocławiu podkreśla, że śledztwo zostało przedłużone z jej własnej inicjatywy "ze względu na konieczność wykonania dodatkowych czynności procesowych, w tym przesłuchania świadków, uzyskania opinii biegłych i analizy dokumentów finansowych". Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, wniosek ten należy skierować do prokuratury wyższego rzędu, czyli w tym przypadku do Prokuratury Krajowej.

Z przedłużonego postępowania Prokuratura Regionalna we Wrocławiu po analizie akt zdecydowała wyłączyć do odrębnego prowadzenia wątek dotyczący treści rozmów w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Postępowanie w tym zakresie zostało umorzone - podała prokuratura.

mr

Polecane

Wróć do strony głównej