"Reagujemy na nieodpowiedzialne decyzje". Szef MEiN o konsekwencjach wobec uczelni zachęcających do protestów
- Autonomia uczelni jest absolutną świętością i będzie zachowana - mówił szef MEiN Przemysław Czarnek, pytany o zapowiedź działań ws. uczelni, które zarządziły godziny rektorskie ze względu na strajk. Podkreślał, że nie jest to szantaż, a reakcja na "skrajnie nieodpowiedzialne decyzje".
2020-10-30, 10:01
W czwartek szef resortu edukacji i nauki ocenił, że rektorzy zachęcający studentów i nauczycieli akademickich do brania udziału w manifestacjach przyczyniają się do zwiększenia zagrożenia pandemią koronawirusa.
Powiązany Artykuł
Mazowiecka kurator oświaty ostrzega: ze względów epidemicznych "tęczowy piątek" jest niebezpieczny
Zapowiedział także, że będzie podejmował leżące w jego kompetencji decyzje wobec 15 uczelni, w których wprowadzono tzw. godziny rektorskie, by umożliwić studentom wzięcie udziału w strajku.
W piątek w TVP1 Czarnek przekazał, że w czwartek prowadził rozmowy z niektórymi rektorami. - Nie możemy podejmować decyzji, które jeszcze bardziej podgrzewają to, co się dzieje i powodują ogromne zagrożenie pandemiczne - powiedział.
Podkreślił, że jest "zbudowany" przeprowadzoną rozmową. - Jestem przekonany, że również tych 15 rektorów, którzy podjęli taką decyzję - nieroztropną, niedopowiedzianą - nie będzie już takich decyzji podejmowało - powiedział.
REKLAMA
"Autonomia uczelni jest absolutną świętością"
Zapewnił przy tym, że nie chodzi tutaj o "autonomię uczelni". - Autonomia uczelni jest absolutną świętością i ona będzie zachowana. Ja tylko wskazałem, że tam, gdzie będzie łamane prawo i tam gdzie będą tak skrajnie nieodpowiedzialne decyzje, tam niestety minister będzie musiał reagować. Jestem przekonany, że rektorzy to dokładnie rozumieją, a wczorajsze moje rozmowy to potwierdzają - powiedział Czarnek.
- Zamieszki na placu Trzech Krzyży w Warszawie. Michał Sz. "Margot" zniszczył samochód
- Aktywista LGBT sugeruje, że "księża zostaną wywiezieni na taczkach". Internauci oburzeni
Zdaniem ministra obecna liczba zachorowań "to już niestety efekt tego, co działo się w ciągu ostatnich dwóch tygodni". W tym kontekście przywołał liczącą 100 tys. osób marcową manifestację w Madrycie, która jego zdaniem "doprowadziła do tragedii narodu hiszpańskiego".
Przemysław Czarnej o protestach: to wszystko idzie w złym kierunku
- To wszystko naprawdę idzie w fatalnym kierunku. Niestety w ten sposób, poprzez tego rodzaju zgromadzenia, brak zastosowania się do obostrzeń prowadzimy do czegoś, czego nie chcę nazywać po imieniu, do wielkiej tragedii i radykalnego wzrostu zachorowań na koronawirusa. Będzie umierało codziennie więcej osób przez tego typu nieodpowiedzialne zachowanie" - stwierdził.
Protesty, które od czwartku trwają w całym kraju, są pokłosiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję z powodu przesłanki embriopatologicznej za niezgodną z konstytucją. Demonstracje organizowane są codziennie w wielu miastach w całym kraju.
kad
REKLAMA