"W lipcu mamy szansę na uzyskanie odporności populacyjnej". Prof. Zajkowska o COVID-19 w Polsce
- Optymistyczne jest to, że zaczyna spadać nie tylko liczba nowych zakażeń koronawirusem, ale i liczba zgonów - powiedziała prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - Jeśli szczepienia będą szły planowo w lipcu mamy szansę na osiągnięcie poziomu 70 proc. zaszczepionych, co daje już odporność populacyjną - dodała.
2021-04-30, 13:52
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 6796 nowych zakażeń koronawirusem i śmierci 429 chorych. Zakażonych jest mniej o 4062 niż w ubiegły piątek. W szpitalach przebywa 23 469 chorych z COVID-19, a 2831 z nich jest podłączonych do respiratorów. To o 5525 hospitalizowanych pacjentów mniej niż tydzień temu.
Powiązany Artykuł

Prawie 7 tys. zakażeń koronawirusem, 429 zgonów. Nowe dane resortu zdrowia
- Utrzymujące się tendencje spadkowe liczby osób zarażonych, hospitalizowanych i liczby zgonów dowodzą, że stosowanie obostrzeń i przyspieszenie tempa szczepień przynoszą efekty - powiedziała prof. Zajkowska. Wskazała, że tendencja jednak może wyhamowywać, bo wchodzimy w okres stopniowego luzowania obostrzeń.
Od 4 maja do działalności w reżimie sanitarnym powrócą galerie handlowe, sklepy budowlane i meblowe, od 8 maja będą mogły wznowić działalność hotele, a 15 maja – restauracje i kawiarnie, na razie tylko w ogródkach na świeżym powietrzu. Od 15 maja przestaje obowiązywań nakaz noszenia maseczek na świeżym powietrzu przy zachowaniu dystansu 1,5 metra.
Czytaj także:
- Aby pokonać koronawirusa, potrzebne są nie tylko szczepienia, ale także odpowiednie zachowania społeczne
- Kiedy ukaże się rozporządzenie dotyczące wszystkich regulacji? Rzecznik rządu podał termin
- Parlament Europejski dał zielone światło ws. paszportów covidowych. Ćosić: wybrano mniejsze zło
- Wszyscy czekamy na zniesienie obostrzeń i powrót do normalności. To, że na powietrzu zdejmiemy maseczki nie powinno mieć wpływu na wzrost ilości zakażeń - powiedziała prof. Zajkowska. Przypomniała również o konieczności noszenia maseczek w pomieszczeniach, a także na powietrzu, "gdy znajdujemy się w dużym skupisku ludzi a dystans nie jest zachowany np. na przystankach autobusowych, w kolejkach". Wskazała, że obecnie "największym źródłem zachorowań są zakażenia rodzinne gdzie utrzymanie dystansu jest niemożliwe i duże aglomeracje miejskie gdzie ludzie się przemieszczają i kontaktują ze sobą".
Powiązany Artykuł

Gursztyn o paszportach szczepionkowych: powinno zdecydować społeczeństwo
W lipcu szanse na odporność populacyjną
Radykalnym środkiem na wyhamowanie epidemii, zdaniem prof. Zajkowskiej są szczepienia. - Cieszy mnie fakt, że szczepienia przyspieszają. Przed mami w akcja szczepień w majówkę, szczepionką jednodawkową Johnson&Johnson, po której odporność uzyskuje się po 4 tygodniach. Liczymy, że będzie duży odzew i jeszcze bardziej uda się przyspieszyć akcję szczepień - powiedziała. Wskazała, że punkty szczepień będą mobilne. Zaszczepić będą mogły się osoby zarejestrowane na szczepienia, które będą chciały przyspieszyć ich datę jak również chęć szczepień mogą deklarować zakłady pracy dla swoich pracowników.
Posłuchaj
Rząd rozpoczyna akcję promocyjną szczepień przeciw COVID-19. W weekend majowy w miastach wojewódzkich pojawią się mobilne punkty, w których można będzie uzyskać informacje i zaszczepić się - relacja Barbary Góry (IAR) 0:52
Dodaj do playlisty
- Jeśli szczepienia będą szły planowo w lipcu mamy szansę na osiągnięcie poziomu 70 proc. zaszczepionych, co daje już odporność populacyjną. Tak, więc przed sezonem urlopowym powinniśmy mieć koniec trzeciej fali epidemii - powiedziała ekspertka od chorób zakaźnych.
mbl