Odroczenie posiedzenia Izby Dyscyplinarnej SN ws. immunitetu sędziego Iwulskiego
W związku z wnioskami o wyłączenie ze składu sędziowskiego sędzi Małgorzaty Bednarek oraz sędziego Jarosława Dusia Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego odroczyła posiedzenie ws. wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego prezesowi Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józefowi Iwulskiemu.
2021-05-13, 13:11
Jeśli wnioski nie zostaną uwzględnione, posiedzenie ma być kontynuowane w przyszły poniedziałek o godz. 8. Nie wiadomo jednak, kiedy Izba zbierze się po raz kolejny w momencie, gdy dojdzie do jeszcze jednej zmiany składu rozpoznającego tę sprawę.
Powiązany Artykuł
Sprawa sędziego Iwulskiego odroczona. "Kruczki prawne są wykorzystywane przez postkomunę"
Drugi termin
Wcześniej Izba Dyscyplinarna oddaliła złożony przez obronę wniosek o zawieszenie postępowania związany m.in. z postępowaniem ws. stosowania środków tymczasowych TSUE toczącym się przed Trybunałem Konstytucyjnym. Pytanie prawne w tej sprawie zadała sędzia Małgorzata Bednarek, która przewodniczy składowi sędziowskiemu w sprawie immunitetu sędziego Iwulskiego.
Czwartkowy termin posiedzenia był drugim z kolei po tym, jak w styczniu tego roku sprawa została odroczona bez terminu. Również wtedy miało to związek ze złożonymi przez obronę wnioskami, w tym wnioskiem o wyłączenie ze składu sędziowskiego sędziego Adama Tomczyńskiego. Ostatecznie Izba przychyliła się do wniosku, a miejsce sędziego Tomczyńskiego zajął sędzia Adam Roch.
- "Kluczowa jest nieskazitelność moralna". Prof. Ryba o sprawie sędziego Iwulskiego
- Dr Majchrzak: mamy problem z rozliczeniem sędziów i prokuratorów stanu wojennego
- "Dokumenty o nim były w archiwach, ale były 'zabetonowane'". Dorota Kania o sędzi Józefie Iwulskim
- Nowe informacje ws. sędziego Józefa Iwulskiego. Chodzi o pracę jego żony w SB
W składzie sędziowskim pozostali sędziowie Jarosław Duś oraz Małgorzata Bednarek (jako przewodnicząca i sprawozdawca) i to ich wyłączenia w czwartek domagali się pełnomocnicy sędziego Iwulskiego. Wnioski rozpozna inny skład sędziów. Jak powiedział PAP rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski, w przypadku ich oddalenia posiedzenie ma być kontynuowane w przyszły poniedziałek, 17 maja. Nie wiadomo jednak, kiedy Izba zbierze się po raz kolejny w momencie, gdy dojdzie do jeszcze jednej zmiany składu rozpoznającego tę sprawę.
Powiązany Artykuł
Sprawa sędziego Iwulskiego. Mateusz Kosiński: nie można twierdzić, że i kat, i ofiara byli bohaterami
Wniosek IPN
O zgodę na pociągnięcie sędziego Iwulskiego do odpowiedzialności karnej w grudniu ub.r. do SN wystąpiła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie. Z ustaleń śledczych IPN wynikało, że w 1982 r. Iwulski zasiadał w składzie sądu, który skazał robotnika z Oświęcimia Leszka W. na trzy lata więzienia za roznoszenie "antypaństwowych" ulotek przedstawiających kontury Polski okolone kolczastym drutem.
Sąd uznał wówczas, że Leszek W. jest winny publicznego wyszydzania PRL, a kolportując ulotki nawołuje do zamieszek i strajków. "Sąd wydał skazujący wyrok, mimo że nawet w myśl obowiązujących wówczas przepisów kodeksu karnego i dekretu o stanie wojennym działania oskarżonego nie stanowiły przestępstwa" - podkreślała Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, dodając, że tę konstatację potwierdził też Sąd Najwyższy. W maju 1992 r. Sąd Najwyższy po rozpatrzeniu rewizji nadzwyczajnej uniewinnił opozycjonistę.
Czytaj dalej:
- WBH odtajniło dokumenty wojskowe i polityczne z PRL. Szef MON: rzucają nowe światło na dzieje Polski
- "Jedna z najważniejszych postaci polskiej niepodległości". Hlebowicz o Ziembińskim
- "Wypacza obraz II wojny światowej". Żaryn o polityce historycznej Kremla
Zdaniem prokuratorów IPN, zebrane dowody wskazują, że "bezprawne skazanie Leszka W. na surową karę miało wyłącznie cel odstraszający i wpisywało się w represyjną politykę władz PRL wobec działaczy demokratycznej opozycji". "Wyrok był zatem aktem państwowego bezprawia, a sędziowie, którzy go wydali, nie mogą korzystać z ochrony, jaką daje działanie sędziego w ramach ustawowych uprawnień i obowiązków" - argumentowała Główna Komisja.
REKLAMA
PAP/dz
REKLAMA