Rzecznik Praw Dziecka: niemiecki dziecięcy obóz koncentracyjny to miejsce, które nigdy nie powinno powstać

2021-12-02, 00:34

Rzecznik Praw Dziecka: niemiecki dziecięcy obóz koncentracyjny to miejsce, które nigdy nie powinno powstać
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak (P) i były więzień niemieckiego obozu przy Przemysłowej Jerzy Jeżewicz. Foto: PAP/Roman Zawistowski

 - Niemiecki dziecięcy obóz koncentracyjny to miejsce, które zrodziło się w chorym umyśle. Miejsce, które nigdy nie powinno powstać - powiedział Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak w Łodzi w 79. rocznicę utworzenia takiego obozu w tym mieście.

W środę wieczorem w Łódzkim Domu Kultury odbyło się spotkanie ocalałych najmłodszych więźniów III Rzeszy. Zorganizowało je Muzeum Dzieci Polskich - Ofiar Totalitaryzmu w Łodzi w 79. rocznicę utworzenia niemieckiego obozu koncentracyjnego dla polskich dzieci.

Podczas spotkania odbyła się premiera filmu fabularyzowanego "Nauczono nas płakać bez łez..." w reż. Michała Floriańczyka oraz wydawnictwa, pierwszego w dorobku MDP-OT, pod tym samym tytułem.

Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, podkreślił, że piekła niemieckiego obozu dla polskich dzieci nie sposób sobie wyobrazić. - Dziecięcy obóz koncentracyjny, obóz śmierci dla najmłodszych to miejsce, które zrodziło się w chorym umyśle. Miejsce, które nigdy nie powinno powstać. Miejsce, które jest tak abstrakcyjnie złe, że trudno to wyrazić - mówił podczas spotkania Mikołaj Pawlak.


Posłuchaj

Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak o niemieckim obozie koncentracyjnym dla dzieci (źr. IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

 

Przywracanie pamięci o obozie

Muzeum Dzieci Polskich - Ofiar Totalitaryzmu (MDP-OT) powołano blisko pół roku temu, aby przywrócić pamięć o losach małych więźniów "Przemysłowej" - jak nazywano łódzki obóz od ulicy, gdzie się mieścił. - Kluczową sprawą będzie tu profesjonalnie opracowana publikacja naukowa. Musimy się oprzeć na źródłach, na badaniach. A ta historia będzie przedstawiona należycie, kiedy będziemy się odwoływać do konkretnych, znanych z imienia i nazwiska, dzieci - mówił dyrektor MDP - OT dr Ireneusz Maj.

Były więzień niemieckiego obozu, Jerzy Jeżewicz, mówi, że trafił na Przemysłową, jako 2-latek, wraz ze starszym tylko o 1,5 roku bratem. - Był zakaz wspominania o tym obozie - opowiadał 81-letni obecnie Jeżewicz. - Kiedy zapisywaliśmy się do związku więźniów obozów koncentracyjnych, wyzywano nas od "gówniarzy". Przez lata ludzie myśleli, że kłamiemy. Władze powojenne zlikwidowały pamięć o naszym obozie, najprawdopodobniej nie bez wiedzy Niemców - wspominał.

- Ci, którzy do tego doprowadzili, byli często w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD), czyli utworzonej przez komunistów organizacji kombatanckiej. Szydzili z nas, obrzucali błotem - powiedział. - To byli ubecy z komunistycznej bezpieki, których jedyną zasługą kombatancką było "utrwalanie władzy ludowej", czyli walka z patriotycznym podziemiem - powiedział Jeżewicz.


Posłuchaj

Były więzień niemieckiego obozu przy Przemysłowej Jerzy Jeżewicz (źr. IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty

 

Obóz koncentracyjny dla dzieci

Teren utworzonego 1 grudnia 1942 r. niemieckiego obozu koncentracyjnego dla dzieci został wyodrębniony z Litzmannstadt Ghetto. Okupanci więzili tam dzieci i młodzież polską od 6. do 16. roku życia, ale przywożone tam były także młodsze, nawet kilkumiesięczne dzieci. Pochodziły najczęściej z rodzin, które odmówiły podpisania volkslisty, były też dzieci osób wysłanych do obozów i więzień, a także młodzież walcząca z okupantem.

Dzieci z obozu przetrzymywane były w prymitywnych warunkach, niewolniczo pracowały, były torturowane. Na młodych więźniach przeprowadzano badania rasowe. Dokładna liczba dzieci, które przeszły przez obóz, a także liczba ofiar nie jest znana. Mogło to być 2, a nawet 3 do 4 tysięcy uwięzionych i kilkaset zmarłych dzieci. Gdy 19 stycznia 1945 r. zakończyła się niemiecka okupacja w Łodzi, w obozie przebywało ponad 800 małoletnich więźniów. Po wojnie pamięć o obozie - jak podkreślają ocaleni - stopniowo obumierała.

W czerwcu tego roku minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński wspólnie z Rzecznikiem Praw Dziecka Mikołajem Pawlakiem oraz władzami Instytutu Pamięci Narodowej powołali Muzeum Dzieci Polskich - Ofiar Totalitaryzmu. Muzeum ma jako cel upowszechnianie wiedzy o tragicznym losie dzieci osadzonych w niemieckim obozie. Materiały MDP-OT w Łodzi rozesłane mają być do szkół i umieszczane w programach nauczania.

Muzeum funkcjonuje w tymczasowej siedzibie, która mieści się przy ul. Piotrkowskiej 90 w Łodzi. 

***

Czytaj także:

***

PAP/IAR/in./

Polecane

Wróć do strony głównej