Aktywiści miejscy w Warszawie chcą realizacji obietnicy z kampanii wyborczej. Chodzi o budowę mieszkań

2022-04-20, 19:27

Aktywiści miejscy w Warszawie chcą realizacji obietnicy z kampanii wyborczej. Chodzi o budowę mieszkań
W Polsce po podwyżkach stóp procentowyh zmniejszyła się dostepność kredytów mieszkaniowych.Foto: shutterstock.com/Grand Warszawski

Aktywiści miejscy i członkowie warszawskich partii Razem zaapelowali do Rafała Trzaskowskiego o realizację zapowiadanego w kampanii prezydenckiej programu budowy mieszkań w stolicy.

- Od wybuchu wojny w Ukrainie o jedną trzecią spadła liczba ofert mieszkań do wynajęcia, a czynsze rosną. Spójrzmy prawdzie w oczy - mityczny rynek nie rozwiąże problemu z dostępem mieszkań w Polsce - oceniła podczas konferencji prasowej wiceprzewodnicząca stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Marta Marczak.

Spełnienie obietnic

Przypomniała, że w stolicy na realizację czeka program "Warszawa 2030" Rafała Trzaskowskiego. - Domagamy się od prezydenta spełnienia obietnic, które sam złożył - powiedziała Marczak.

W kampanii wyborczej Prezydent Trzaskowski zapowiedział budowę ponad 15 tys. mieszkań na wynajem. Byłaby to realizacja celu zawartego w uchwalonej przez Radę Warszawy Strategii #Warszawa2030.

- W 2017 roku rada miasta przyjęła uchwałę, w której zadeklarowano zwiększenie liczby miejskich mieszkań do 100 tysięcy do 2030 roku. Realizacja tego programu stała się jednym z postulatów wyborczych Rafała Trzaskowskiego. Mimo ambitnych planów, w ostatnich 4 latach tylko 2 proc. wydatków inwestycyjnych przeznaczono na budownictwo społeczne. W tym czasie wybudowanych zostało jedynie 829 mieszkań. To stanowczo za mało, do spełnienia obietnicy potrzeba ponad 15 tysięcy. Warszawskiemu programowi mieszkaniowemu grozi powtórzenie losów rządowego programu Mieszkanie Plus - ostrzegł koordynator ursynowskich struktur Partii Razem Kamil Kuzak.

Aktywiści zarzucili władzom miasta, że zamiast inwestować w budownictwo mieszkaniowe, sprzedaje dogodnie położone działki budowlane.

- Warszawa ma, według danych GUS, w swoim zasobie 213 ha gotowych gruntów pod budownictwo wielorodzinne. To powierzchnia o wielkości zbliżonej powierzchniom trzech Łazienek Królewskich. Jednak w latach 2018-2021 sprawdzono stan formalno-prawny mniej niż 10 proc. z nich. Stan większości gruntów nie jest znany. Apelujemy o audyt wszystkich działek budowlanych należących do miasta, które można wykorzystać pod budownictwo społeczne. Żądamy wstrzymania wyprzedaży gruntów miejskich, do czasu zakończenia audytu. Czas by Rafał Trzaskowski postawił na pierwszym miejscu ludzi, a nie zyski ze sprzedaży miejskich działek - zaapelował aktywista stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Julian Popielarski.

Działki budowlane

Wskazał na przykłady dobrze skomunikowanych działek budowlanych, znajdujących się blisko usług społecznych, które Warszawa wystawia na sprzedaż, zamiast wykorzystać na potrzeby programu mieszkaniowego.

- Takie grunty znajdują się przy ul. Cynamonowej na Ursynowie - w miejscu dobrze skomunikowanym i w pobliżu potrzebnych usług publicznych takich jak szkoła, czy żłobek, na Brzeskiej 16 na Pradze-Północ, na działce przeznaczonej wcześniej pod budownictwo w systemie Towarzystwa Budownictwa Społecznego, czy na tzw. skwerku dyplomatycznym między Sobieskiego, Beethovena oraz al. Witosa na Mokotowie, dzielnicy, w której są jedne z najwyższych cen mieszkań w Warszawie - dodał Popielarski.


Posłanka Magda Biejat z Partii Razem wyraziła nadzieję, że miasto wywiąże się z własnych zobowiązań wobec mieszkańców i zrealizuje założenia Strategii 2030. - Są na to pieniądze. Można sięgnąć zarówno do funduszy krajowych, jak i do środków oferowanych przez Europejski Bank Inwestycyjny. Miasto ma potrzebne grunty. Wystarczy przestać je wyprzedawać deweloperom. Warszawa - najbogatsze i najbardziej nowoczesne polskie miasto - ma wszelkie środki, żeby zapobiegać kryzysowi mieszkaniowemu w stolicy. Czas zrozumieć, że mieszkanie jest prawem, a nie dobrem luksusowym - oznajmiła Biejat.

Czytaj także:

dz

Polecane

Wróć do strony głównej