Szydło: rząd w sprawie KPO poszedł na duży kompromis. Oczekuję tego samego od KE
- Mam nadzieję, że wreszcie problemy zostały rozwiązane - powiedziała była premier, europoseł PiS Beata Szydło, pytana na antenie RMF FM o spór z Brukselą dotyczący KPO. - Polski rząd wykazał się daleko idącym kompromisem. Oczekuję tego samego od Komisji Europejskiej - stwierdziła.
2022-05-28, 11:15
Beata Szydło była m.in. pytana o to, czy nastąpił koniec sporów z Brukselą o Krajowy Plan Odbudowy. - Mam nadzieję, że wreszcie problemy zostały rozwiązane. Polski rząd wykazał się naprawdę daleko idącym zrozumieniem sytuacji i szukał kompromisu po to, żeby spełnić oczekiwania Komisji Europejskiej - powiedziała eurodeputowana PiS. Zaznaczyła, że "nie było merytorycznych zarzutów do Krajowego Planu Odbudowy, który został złożony przez Polskę.
- W związku z tym te oczekiwania związane z ustawą o Sądzie Najwyższym zostały spełnione. Sejm przyjął ustawę, wszystko wydaje się już na dobrej drodze do tego, żeby pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy do Polski trafiły - zaznaczyła.
Daleko idący kompromis polskiego rządu
Europoseł zwróciła także uwagę na to, że "opozycja zrobiła dużo, żeby opóźnić proces przyznawania Polsce pieniędzy i uruchamiania KPO". Wyjaśniła, że stało się tak m.in. z powodu "inicjowania ciągłych debat w Parlamencie Europejskim przez europosłów z Polski niestety, z Platformy Obywatelskiej, Lewicy.
W jej ocenie dziś "możemy powiedzieć, że wszystkie warunki zostały spełnione". - Polski rząd wykazał się naprawdę daleko idącym kompromisem. Oczekuję tego samego ze strony Komisji, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen nie powinna mieć już żadnych wątpliwości - powiedziała była premier.
REKLAMA
- "Spełnia kryteria uzgodnione z KE". Rzecznik rządu jednoznacznie o noweli ustawy o SN
- Wróbel: w sprawie odblokowania pieniędzy na KPO wcale nie chodzi o likwidację Izby Dyscyplinarnej
- "To paliwo, którego PiS bardzo potrzebuje". Tomasz Żółciak o odblokowaniu KPO
Wcześniejsze wybory?
Szydło pytana natomiast o to, czy wybory mogą się odbyć we wcześniejszym terminie, zaznaczyła, że "dzisiaj możemy być spokojni o to, że wybory będą w swoim konstytucyjnym terminie". - To jest potrzebne Polsce, bo jest naprawdę wiele problemów. Sytuacja, zarówno ta międzynarodowa, jak i wywołane nią różnego rodzaju kryzysy, jest bardzo trudna. Przede wszystkim jest potrzebny stabilny rząd, który realizuje w sposób konsekwentny te projekty, które dzisiaj nakierowane są na bezpieczeństwo Polaków - podkreśliła.
Odejście z rządu Jarosława Kaczyńskiego
Była szefowa rządu została także zapytana o to, jak odejście z rządu Jarosława Kaczyńskiego zmieni "układankę polityczną w rządzie". - Pan premier Jarosław Kaczyński już jakiś czas temu zapowiadał, że po zrealizowaniu najważniejszego dla niego punktu, czyli ustawy o obronności, będzie rezygnował z pracy w rządzie i chce się poświęcić przede wszystkim pracy w partii - przypomniała. - To jest zrozumiałe, bo ogrom zadań jest bardzo duży - dodała. - Myślę, że tak jak to było do tej pory, wszystko przebiegało stabilnie, dlatego że dzisiaj Zjednoczona Prawica zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności za Polskę i Polaków w tak trudnym czasie. To nie czas na spory i dywagacje dotyczące wewnętrznych problemów - podkreśliła.
Pozycja Mateusza Morawieckiego w rządzie
Beata Szydło, zapytana, jak odejście Jarosława Kaczyńskiego wpłynie na pozycję w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego, zaznaczyła, że "premier ma silną pozycję, bardzo skutecznie realizuje rządowe projekty". Dopytywana wobec tego, czy Morawiecki będzie następcą Kaczyńskiego, europoseł podkreśliła, że "Jarosław Kaczyński jest i będzie szefem partii jeszcze bardzo długo". - W związku z tym te dyskusje nie mają najmniejszego sensu - dodała.
REKLAMA
Podczas rozmowy była też pytana o ocenę tego, jak premier radzi sobie z problemem inflacji. - To jest bardzo poważny problem. Z tego, co wiem, rząd bardzo poważnie do tego podchodzi - zaznaczyła. Jednocześnie zastrzegła, że "ta inflacja to nie jest tylko problem Polski, bo inflacja jest w całej Unii Europejskiej".
Trzeba nadać Ukrainie status członka oczekującego
W rozmowie Beata Szydło została także zapytana o to, co należy zrobić, aby przekonać europosłów z Niemiec, Francji i Włoch do zmiany nastawienia wobec tego, co dzieje się na Ukrainie. - Na każdej sesji plenarnej odbywamy debaty na temat sytuacji w Ukrainie, dyskutujemy o tym, co się dzieje - powiedziała. Przypomniała, że nałożono sześć pakietów sankcji. Zastrzegła jednak, że "to nie działa". - W Europie zbyt wiele krajów ma swoje interesy z Rosją i ciągle, mimo wszystko, te interesy przeważają w wielu przypadkach - powiedziała.
- Pewnie tych debat i sankcji będzie dużo, ale tu potrzeba solidarności europejskiej. Jeżeli wszyscy nie zrozumieją, że zagrożenie ze strony Putina i Rosji jest realne i może dotknąć całą Europę, to będzie trudno wymóc np. na rządach niemieckim, francuskim, holenderskim, aby zmieniły postawę - podkreśliła. W jej ocenie "dzisiaj gestem, ale i koniecznością jest to, aby nadać Ukrainie status członka oczekującego". - To powinno stać się jak najszybciej. Będzie to sygnał nie tylko dla Ukrainy, ale także dla tych państw, że Ukraina jest razem z nami - zaznaczyła była premier.
REKLAMA
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
RMF FM
ASP
REKLAMA