Spotkanie Elżbiety Witek i Henryka Kowalczyka z mieszkańcami Pułtuska

W ramach objazdu po Polsce i spotkań z wyborcami marszałek Sejmu Elżbieta Witek i wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi spotkali się z mieszkańcami Pułtuska.

2022-06-29, 00:54

Marszałek Sejmu mówiła między innymi o wojnie na Ukrainie. Przypomniała, że już prezydent Lech Kaczyński przestrzegał przed zagrożeniem, jakie nadchodzi ze strony Rosji.

"Naszym obowiązkiem jest pomaganie Ukrainie"

Powiedziała, że postawa Polski i Polaków jest podziwiana na świecie. Zaznaczyła, że Ukrainie i jej obywatelom nadal należy pomagać. - To ich dzieci giną - nie polskie, to ich kobiety są gwałcone - nie nasze, to ich mężczyźni giną na wojnie - nie nasi, więc mamy obowiązek i musimy udzielać wszechstronnej pomocy, bo ta wojna musi się skończyć tam, w Ukrainie. Putin w oficjalnych dokumentach wyraźnie mówi, i jego ekipa, że Ukraina to nie jest ich cel, to jest tylko kolejny krok - mówiła Elżbieta Witek.

Dodała, że od 2015 roku w centrum programu Prawa i Sprawiedliwości są rodzina oraz bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne. Marszałek Sejmu powiedziała, że bardzo ważne jest inwestowanie w wojsko. - Kupujemy nowoczesny sprzęt i uzbrojenie dla naszej armii, bo armia musi być po pierwsze liczna, a po drugie musi być naprawdę dobrze uzbrojona. To jest nasza gwarancja, że ktokolwiek tam ze Wschodu będzie próbował kiedykolwiek sięgnąć poza granice Ukrainy czy Białorusi do Polski to wiedząc, że mamy silną armię, dużą armię, na pewno będzie się obawiał to zrobić. To jest kwestia bardzo ważna - powiedziała Elżbieta Witek.

Rząd nie rezygnuje z programów społecznych

Marszałek zaznaczyła, że mimo kryzysu wywołanego najpierw przez pandemię, a potem wojnę za naszą wschodnią granicą, rząd nie zrezygnował z żadnego programu społecznego, teraz przygotowuje następne.

REKLAMA

Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk mówił o bezpieczeństwie żywnościowym w związku z wojną na Ukrainie. Powiedział, że Polska pod tym względem jest bezpieczna, bo mamy nadprodukcję żywności. - Nadprodukcja jest mierzalna, ona wskazuje wprost za rok poprzedni wartość eksportu żywności prawie 40 miliardów euro. Więc jest to ogromny margines bezpieczeństwa. Żywości dla Polaków i dla milionów Ukraińców, którzy w tej chwili przebywają w Polsce, wystarczy. Natomiast naszą ogromną troską jest to, aby rzeczywiście nie zapanował głód w Afryce Północnej i krajach Bliskiego Wschodu - mówił Henryk Kowalczyk.

Po wystąpieniu marszałek Sejmu i ministra rolnictwa mieszkańcy Pułtuska i okolic zadawali pytania. Dotyczyły między innymi cen paliw, podatków, wsparcia dla samorządów i zagrożenia ubóstwem energetycznym przy obecnych cenach węgla.

Czytaj również: