"Polska jest wschodzącą potęgą". George Friedman o znaczeniu naszego regionu dla USA

2022-07-03, 23:58

"Polska jest wschodzącą potęgą". George Friedman o znaczeniu naszego regionu dla USA
Amerykański politolog George Friedman twierdzi, że Polska, obok Rumunii, jest dla USA najważniejszym państwem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i jej znaczenie rośnie coraz bardziej. Foto: Jakub Szymczuk / KRPR / prezydent.pl

Amerykański politolog George Friedman, szef ośrodka analitycznego Geopolitical Futures i były wieloletni prezes Stratforu, stwierdził w rozmowie z dziennikiem "Polska Times", że nasz kraj jest z perspektywy USA jednym z najistotniejszych w regionie i w związku z tym Polska ma szasnę stać się poważnym graczem, szczególnie w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę.

- Z perspektywy USA w Europie Środkowej ważne są dwa państwa: Rumunia (...) oraz Polska - mówił George Friedman w rozmowie z "Polska Times", którą cytuje portal wPolityce.pl.

George Friedman: Polska i Rumunia najważniejsze dla USA w tym regionie

Jak wyjaśnił, znaczenie Rumunii w regionie jest duże przede wszystkim "ze względu na port w Konstancy nad Morzem Czarnym". Polska zaś staje się niezwykle poważnym graczem w Europie i zyskuje na znaczeniu. - W sytuacji, gdy Niemcy wszystko odsuwają od siebie, pozycja Polski sukcesywnie rośnie - mówił George Friedman.

- Widać, że otwiera się szansa przed Polską. Wasz kraj to wschodząca potęga. (...) Znaczenie Polski z perspektywy Waszyngtonu rośnie. Obecnej wojny nie macie jak przegrać - dodał amerykański politolog.

Ekspert wyraził się dość niepochlebnie o Sojuszu Północnoatlantyckim, krytykując go za brak wewnętrznej spójności i jedności w postawie wobec wojny na Ukrainie. Jego zdaniem "NATO to żart". Wskazał przy tym, że problematyczne są szczególnie Niemcy, które w chwili, kiedy rozpoczęła się wojna i cały świat zaczął pomagać Ukrainie, zastanawiały się: "Czy rzeczywiście musimy?".

Putin zaatakuje Polskę?

Tymczasem - podkreśla Friedman - "jeśli Putin wygra na Ukrainie, to tam się nie zatrzyma". Następne państwo, które Rosja zapewne planuje zaatakować, to zdaniem eksperta Mołdawia. I w tym przypadku - mówił szef ośrodka analitycznego Geopolitical Futures - wątpliwe jest, aby Stany Zjednoczone zaangażowały się w ten konflikt militarnie. Inaczej jest jednak w przypadku państw wschodniej flanki NATO.

- Dyskusja o tym rozpoczyna się dopiero w przypadku Polski, Słowacji czy Rumunii. Gdyby trzeba było ich bronić, USA będą pierwsze na froncie, bo mają żywotny interes w tym, by zatrzymać Rosję w pochodzie na zachód - mówił George Friedman.

Czytaj również:

wPolityce.pl, "Polska Times", jmo

Polecane

Wróć do strony głównej