Niemcy wymigują się z obietnic dot. czołgów. Szef MON: Polska chce przynajmniej 44 maszyny

Niemcy oferują zaledwie 20 sztuk czołgów. Polska chce przynajmniej 44 maszyny - powiedział w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, ujawniając kulisy sprawy niemieckich czołgów, które Berlin obiecał nam po tym, gdy przekazaliśmy swoje maszyny Ukrainie.

2022-07-23, 11:37

Niemcy wymigują się z obietnic dot. czołgów. Szef MON: Polska chce przynajmniej 44 maszyny
Niemcy eksportują głównie czołgi Leopard, a także okręty patrolowe, okręty podwodne i silniki wysokoprężne MTU.Foto: Shutterstock/Mike Mareen

Wywiad z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem ukaże się w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Sieci", ale już w sobotę na stronie internetowej portalu wPolityce.pl można zapoznać się z fragmentami tej rozmowy.

Kulisy ws. niemieckich czołgów

Szef MON powiedział między innymi o polskich zakupach zbrojeniowych, koncepcji, o którą opiera rozwój polskiej armii, a także o wnioskach z wojny na Ukrainie. Ujawnia też kulisy sprawy niemieckich czołgów, które Berlin obiecał nam po tym, gdy przekazaliśmy swoje maszyny typu T-72 walczącej Ukrainie. - Niestety, obietnica wciąż pozostaje pusta - podkreślono na łamach gazety.

Mariusz Błaszczak został zapytany, jak to było z Leopardami, które mieliśmy dostać w zamian za czołgi przekazane Ukrainie. "Było tak: po tym, gdy przekazaliśmy nasze czołgi Ukrainie, rozmawiałem ze swoją niemiecką odpowiedniczka Christine Lambrecht. Zostałem zapytany, czy jesteśmy zainteresowani tym, by Niemcy pomogły nam uzupełnić lukę, która się pojawiła" - przyznał szef MON.

- Odpowiedziałem, że oczywiście tak, i wskazałem na Leopardy 2A4, a więc takie, jakie posiadamy, czyli wersję nie najnowszą. W niektórych mediach, zwłaszcza tych należących do kapitału niemieckiego, pisano potem, że chcieliśmy najnowszych czołgów. To nieprawda - zaznaczył.

REKLAMA

Dopytywany, czy chodziło o to, by nie zwiększać liczby typów czołgów, które mamy na wyposażeniu, szef MON potwierdził: "Tak. W czasie tej rozmowy chciałem od razu przejść do szczegółów, ale pani minister Lambrecht powiedziała, że zajmą się tym specjaliści".

Czytaj więcej:

"Zaczęto nas zwodzić"

- Wydałem więc szybko polecenia, by nasi eksperci nawiązali kontakt ze stroną niemiecką. Zaczęto nas jednak zwodzić, mówić, że nie teraz, że potrzebne są analizy. W końcu, niedawno, pojawiła się konkretna propozycja dostarczenia nam, uwaga, 20 czołgów Leopard 2A4, obecnie znajdujących się w takim stanie, że nie nadają się do wykorzystania. Doprowadzenie ich do stanu używalności zajmie około 12 miesięcy - wyjaśnił.

Odpowiedziałem, że weźmiemy, ale pod warunkiem, że będzie to przynajmniej batalion czołgów, a więc według niektórych standardów zachodnich - 44 czołgi, a według polskich - 58 - kontynuował wyjaśniania Mariusz Błaszczak. 

REKLAMA

Szefa MON zapytano także, czy jeśli nadal na stole będzie leżało 20 czołgów, to przyjmiemy taką ofertę. - Liczę przynajmniej na "mały" batalion, czyli 44 sztuki. 20 czołgów, w takim stanie, do niczego nam się nie przyda - zadeklarował wicepremier. 

Zobacz także: Paweł Soloch w "Salonie politycznym Trójki"

nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej