Horała o akcji przeciw CPK: prawnicy mają interes w tym, żeby ludzie się buntowali

2022-08-04, 19:02

Horała o akcji przeciw CPK: prawnicy mają interes w tym, żeby ludzie się buntowali
Horała: prawnicy mają interes w tym, by ludzie się buntowali przeciw CPK. Foto: PAP/Radek Pietruszka

- Fundacja, która mobilizuje ludzi przeciw projektom CPK, jest bardzo ściśle powiązana z kancelarią prawną, która żyje z tego, że reprezentuje ludzi w sprawach dotyczących wywłaszczenia - tłumaczył pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała. Jak podkreślił, prawnikom "nie zależy na tym, żeby system był prostszy". - Mają interes w tym, żeby ludzie się buntowali i składali pozwy, bo z tego kancelaria żyje - stwierdził. 

Przeciwnicy budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego protestują przeciwko nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami, która ma w zamyśle jej twórców uczynić bardziej sprawiedliwym system wywłaszczeń pod inwestycje publiczne. Portal wgospodarce.pl informuje, że wniosek o wysłuchanie publiczne "w imieniu strony społecznej" złożył m.in. Mirosław Ochojski, prezes Zarządu Kancelarii Prawnych Inlegis, specjalizujących się w dochodzeniu odszkodowań właśnie za wywłaszczenie nieruchomości.

Kancelaria, fundacja, grupa na Facebooku

Portal przedstawił również sylwetkę Barbary Czerniawskiej, współpracownicy Mirosława Ochojskiego, która jest jedną z liderek protestów przeciwko inwestycjom CPK, administratorką facebookowej grupy "Nie dla projektów CPK w całej Polsce".

Redakcja wgospodarce.pl podaje, że "inicjatywa »Nie dla projektów CPK w całej Polsce« często powołuje się na obliczenia, dane i opracowania Fundacji Inlegis, traktując ją jako niezależny, obiektywny podmiot. Wygląda jednak na to, że zaangażowani internauci i obserwatorzy Grupy nie wiedzą, że w lipcu 2022 r. Barbara Czerniawska została prezesem Fundacji Inlegis".

"Kancelaria ma interes w tym, żeby ludzie się buntowali"

Przed wysłuchaniem w Sejmie do tych informacji odniósł się pełnomocnik rządu ds. CPK, minister Marcin Horała. - Wiemy, że zorganizowano akcję na Facebooku, pozakładano grupy po to, by tu dzisiaj przychodzić i krytykować czy protestować przeciw ustawie, która zmienia zasady odszkodowań za wywłaszczenie na lepsze - powiedział w rozmowie z TVP Info.

Czytaj także:

- Fundacja, która (...) kreuje sprzeciw społeczny, mobilizuje ludzi, zgłaszała przedstawicieli strony społecznej na dzisiejsze wysłuchanie, jest bardzo ściśle powiązana z kancelarią prawną, która żyje z tego, że reprezentuje w tych sprawach ludzi - wskazywał Horała. - Nie zależy jej więc na tym, żeby system był prostszy, lepszy, żeby ludzie - widząc odszkodowania - mówili: to mi odpowiada. Ma interes w tym, żeby ludzie się buntowali, składali pozwy, bo z tego kancelaria żyje - tłumaczył pełnomocnik ds. CPK. 

We wpisie na Twitterze dodał, że  "lobbingowi biznesu prawniczego żyjącego ze sporów sądowych wokół wywłaszczeń" ulega także opozycja.

Właściciele otrzymają 120 do 140 proc. wartości nieruchomości

Marcin Horała podkreśla, że opracowywana nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami wprowadza przepisy korzystniejsze dla osób wywłaszczanych.

- Do tej pory był operat szacunkowy rzeczoznawcy, który oceniał, ile rynkowo jest warta dana nieruchomość i wywłaszczany tyle dostawał. Nowa podstawowa zasada jest taka, że w przypadku nieruchomości niezabudowanych dostaje plus 20 proc. do tej wyceny, a w przypadku zabudowanych plus 40 proc. - tłumaczył minister.

Jak wyjaśnił, "oznacza to, że jeśli ktoś ma dom warty np. milion złotych i rzeczoznawca, specjalista szacuje, że gdyby go tak po prostu wystawił na sprzedaż, to dostałby milion złotych, według nowych zasad dostanie za niego milion czterysta tysięcy". 

Zobacz również: Marcin Horała w "Sygnałach dnia"

wgospodarce.pl/tvp.info/Twitter/kp


Polecane

Wróć do strony głównej