Rząd myśli o podatku od nadmiarowych zysków dużych firm. PiS: cel jest jeden, Polacy powinni płacić mniej za energię
- Dzięki temu Polacy będą płacili mniej za energię - chwali pomysł Anna Kwiecień z PiS. Opozycja proponuje, aby podatkiem objąć jedynie energetyczne spółki Skarbu Państwa. - Nie wiem, dlaczego firmy z pozostałych branż mają być potraktowane tak samo - mówi Robert Kropiwnicki z PO.
2022-09-27, 19:10
Projekt w sprawie opodatkowania nadmiarowych zysków firm przygotowało Ministerstwo Aktywów Państwowych. "Skierowałem do Premiera Morawieckiego rozwiązanie dot. opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Szacowany wpływ do budżetu do 13,5 mld zł, które przeznaczymy na łagodzenie skutków wzrostu cen energii" - napisał w poniedziałek na Twitterze wicepremier i szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin.
W TVP Info przekazał, że środki pozyskane z podatku od zysków nadzwyczajnych pokryją koszty zamrożenia cen dla polskich rodzin i zamrożenia cen na poziomach znacznie niższych niż rynkowe dla odbiorców wrażliwych oraz samorządów. - Moja propozycja jest taka, żeby to był podatek 50 proc. Mam nadzieję, że rząd to przyjmie - oświadczył Jacek Sasin.
Politycy podzieleni
W Sejmie poparcie dla tej propozycji deklarują posłowie Prawa i Sprawiedliwości. - Jeżeli są nadmiarowe zyski, to musimy się zastanowić, co zrobić, aby podzielić się nimi z Polakami. Jestem przekonana, że przed nami szeroka dyskusja na ten temat, ale cel jest jeden - żeby Polacy płacili mniej za energię - mówi portalowi PolskieRadio24.pl, poseł PiS Anna Kwiecień.
- To byłoby niebezpieczne, jeśli podatkiem miałyby być obciążane prywatne przedsiębiorstwa, które tworzą miejsca pracy. My żadnego takiego rozwiązania nie poprzemy - mówi prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. W jego ocenie nie ma potrzeby wprowadzania żadnego nowego podatku, aby państwowe firmy mogły podzielić się swoimi dochodami. - Niech państwowe przedsiębiorstwa energetyczne, paliwowe nie pobierają zysku, niech zamrożą ceny, a zysk przeznaczą na pokrycie kosztów zamrożenia cen - dodaje lider ludowców.
REKLAMA
Pomysłowi opodatkowania spółek Skarbu Państwa nie mówi "nie" Koalicja Obywatelska, ale podobnie jak ludowcy krytykuje rozciągnięcie daniny na prywatne przedsiębiorstwa. - Nie wiem, dlaczego firmy np. z branż budowlanych mają płacić tak duży podatek, jak Orlen czy PGNiG, które podwoiły swoje zyski dzięki temu, że podrożały surowce - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej. W jego ocenie objęcie podatkiem prywatnych przedsiębiorców może zagrozić polskiej gospodarce.
Wstrzyma czy zwiększy inwestycje?
- To na pewno wstrzyma dużo inwestycji firm zagranicznych, które są jednym z motorów polskiej gospodarki. Ten podatek może nas wepchnąć w recesje. Firmy przygotowują biznesplany na wiele lat, a tymczasem rząd w ciągu kilku godzin wywraca całe myślenie o finansach. To nierozsądne - dodaje poseł PO.
- Podatek obejmie tylko duże firmy, które mają nadmiarowe zyski - uspokaja Anna Kwiecień z PiS. W jej ocenie rządowa propozycja nie tylko zwiększy wpływy do budżetu, ale może też podziałać proinwestycyjne, co będzie korzystne dla polskiej gospodarki. - Nie mam wątpliwości, że firmy będą robiły wszystko, żeby uciec od tego podatku i zainwestować te nadmiarowe zyski. I dobrze, bo to jest też impuls dla gospodarki - dodaje poseł PiS.
W Sejmie projekt ustawy ws. zamrożenia cen energii
Na razie nie wiadomo, kiedy ustawa trafi do Sejmu. W izbie jest już natomiast projekt zamrażający przyszłoroczne ceny energii na poziomie z 2022 roku. Będą one obowiązywać do limitu zużycia 2 tysięcy kilowatogodzin rocznie. To rozwiązanie obejmie wszystkie gospodarstwa domowe w kraju. Jeszcze wyższy limit, do 2,6 tysięcy kilowatogodzin, obejmie osoby z niepełnosprawnościami, natomiast dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz dla rolników limit wyniesie do 3 tysięcy kilowatogodzin rocznie.
REKLAMA
Dodatkowo, dla gospodarstw domowych, które zużywają energię elektryczną do ogrzewania, w tym wykorzystują pompy ciepła, wprowadzony zostanie specjalny dodatek elektryczny w wysokości do 1500 złotych. Rząd szacuje, że z zamrożenia cen energii elektrycznej w przyszłym roku skorzysta prawie 17 milionów gospodarstw domowych. Na te rozwiązania rząd przeznaczy około 23 miliardów złotych. Te rozwiązania, według autorów projektu, mają zachęcić do oszczędzania energii elektrycznej.
Projekt ma być procedowany na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu Sejmu.
MF, PolskieRadio24.pl
- Gwarantowana cena energii elektrycznej. Semeniuk: przyjęte progi wynikają z obliczeń średniego zużycia
- Nowy przedmiot: biznes i zarządzanie. Wiceminister edukacji wyjaśnia
REKLAMA