"Polska była atakowana pieniądzem rosyjskim, a wykonawcy byli w PE". Tomasz Poręba o aferze korupcyjnej

2023-01-31, 21:49

"Polska była atakowana pieniądzem rosyjskim, a wykonawcy byli w PE". Tomasz Poręba o aferze korupcyjnej
Poręba: Polska była atakowana pieniądzem rosyjskim, a wykonawcy byli w PE.Foto: Shutterstock.com/Alexandros Michailidis

We wtorek eurodeputowany PiS Tomasz Poręba stwierdził, że "Polska była atakowana pieniądzem rosyjskim". - Taka jest moja teza, a wykonawcy byli w Parlamencie Europejskim, pełnili funkcje europosłów - wskazał. - Myślę, że wcześniej czy później to zostanie udowodnione - dodał.

Poręba pytany był we wtorek w TVP info o pojawiające się przed wyborami ataki i fake newsy, choćby w kontekście Parlamentu Europejskiego, np. posłowie opozycji wielokrotnie sugerowali, że być może w aferę korupcyjną w PE zamieszani są też politycy PiS.

"Bardzo brutalna kampania"

- To będzie bardzo brutalna kampania, ponieważ stawka jest nadzwyczajna. Tu chodzi o to, w którą stronę będzie Polska się rozwijać. Jak Polska będzie dalej rosnąć w siłę. Czy, to będzie Polska rządzona przez PiS, a więc partię, która od ośmiu lat udowadnia, że na pierwszym miejscu stawia interes Polski i Polaków, czy to jednak będzie inna perspektywa - powiedział europoseł PiS.

Według niego "w tej kampanii zostaną użyte wszystkie możliwe chwyty". - Ja sam doświadczyłem tego kilka dni temu, kiedy gazeta "Rzeczpospolita" bez jakichkolwiek dowodów próbowała mnie i Ryszarda Czarneckiego przykleić do tej afery w Parlamencie Europejskim - powiedział Poręba. W jego ocenie zrobiono to "absolutnie świadomie i celowo po to, żeby odwrócić uwagę od rzeczywistych aktorów tej afery".

- Ale, my nie ustaniemy. Uważamy, że ta afera musi być rozliczona. Musi być sprawdzona. Musi być pokazana. Muszą być skazane osoby winne. Muszą być te osoby ukarane, ponieważ to jest kwestia tego, jak Unia Europejska ma w przyszłości wyglądać. Czy, to będzie taki Parlament Europejski, gdzie za kwotę "x" będzie można przygotować rezolucję przeciwko dowolnemu krajowi bez jakichkolwiek dowodów czy faktów, czy to będzie jednak Parlament Europejski, gdzie będą elementarne zasady, gdzie będzie transparentność, gdzie będzie przestrzegane prawo - mówił polityk PiS.

Czytaj także:

- Uważam, że głównym zainteresowanym zdestabilizowaniem sytuacji w Polsce w ostatnich latach (...), Polsce, która się rozwijała, która się zbroi, która chce na pierwszym miejscu stawiać bezpieczeństwo swoich obywateli, Polsce, która często nie pasuje do tej układanki federalistycznej, centralistycznej Unii Europejskiej, którą się próbuje nam teraz zaproponować, (...) Polska była atakowana pieniądzem rosyjskim, to jest moja teza, a wykonawcy byli w PE, pełnili funkcje europosłów - stwierdził Poręba.

- Myślę, że wcześniej czy później to zostanie udowodnione, dowiedzione. I byłbym bardzo zdziwiony i zaskoczony, gdyby było inaczej - dodał.

Śledztwo belgijskiej prokuratury

Belgijska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie korupcji w Parlamencie Europejskim i powiązań europosłów z Katarem. W poniedziałek "Rzeczpospolita" napisała, że wśród około 60 osób sprawdzanych przez śledczych są dwaj europosłowie z Polski - Tomasz Poręba i Ryszard Czarnecki.

W czwartek "Fakt" poinformował z kolei - powołując się na nieoficjalne informacje ze źródeł w prokuraturze w Brukseli - że wśród eurodeputowanych, którzy są sprawdzani w związku z aferą korupcyjną dotyczącą Kataru, nie ma obecnie żadnego europosła z Polski. "Usłyszeliśmy też, że prokuratura nie sprawdza na razie wszystkich eurodeputowanych, którzy do tej pory odwiedzili Katar. Śledczy nie wykluczają jednak, że może tak zdarzyć się w przyszłości, jeżeli w związku z postępami w śledztwie pojawią się ku temu powody" - podkreśla "Fakt".

"Po insynuującym i nie popartym żadnymi dowodami artykule w »Rzeczpospolitej« wylała się na mnie fala hejtu. Dziś »Fakt« w belgijskiej prokuraturze potwierdza to co mówiłem od początku: nie mam z tą sprawą nic wspólnego. Tak można medialnie zabić każdego. To było modelowe zlecenie" - napisał wówczas na Twitterze Poręba.

Korupcja w PE

Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim wybuchła w grudniu wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili, która jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru. Kaili to nie jedyna bohaterka afery korupcyjnej w PE. W sprawę zamieszana jest również jej rodzina i bliscy, przede wszystkim partner życiowy Greczynki Francesco Giorgi. 

ZOBACZ TAKŻE: Kacper Płażyński o korupcji w PE

PAP/jb

Polecane

Wróć do strony głównej