Rzecznik rządu: większość pomocy dla rolników będzie pochodziła z budżetu, a nie ze środków UE
W TVP Info Piotr Müller zaznaczył, że Unia Europejska zareagowała zbyt późno na spekulację ukraińskim zbożem.
2023-04-25, 21:50
Rzecznik rządu podkreślił, że zaproponowana przez Komisję Europejską kwota 100 milionów euro w ramach drugiego pakietu pomocowego to za mało. Przypomniał, że Unia Europejska zwlekała przez parę miesięcy z interwencją, co pokazuje ostatnie kilkanaście tygodni, apele pięciu premierów i innych państw unijnych. Dodał, że dopiero, gdy Polska zdecydowała się na wprowadzenie zakazu importu żywności z Ukrainy, "nastąpiło pewne przebudzenie w UE".
- Te kwoty, które w tej chwili padają ze strony Komisji Europejskiej, uczciwie mówiąc, są symboliczne, większość pomocy, która będzie kierowana w tej chwili do rolników, to polskie środki budżetowe. Nie zmienia to faktu, że te środki uruchomimy - wyjaśnił.
Rządowy pakiet pomocowy
Piotr Müller powiedział, że proponowany przez rząd pakiet pomocowy dla rolników jest bardzo szeroki. Zaznaczył, że pomoc dzieli się na kilka obszarów. - To gwarancje dotyczące dopłat do zbóż, aby pszenica i inne zboża były sfinansowane na odpowiednim poziomie, przykładowo producenci otrzymają 1400 złotych do tony pszenicy - tłumaczył. Jak dodał, rolnicy mogą też liczyć na dopłaty do nawozów i eksportu zbóż, które są na terenie kraju.
REKLAMA
Rozmowy ws. rozwiązania problemu nadmiernego importu z Ukrainy
Wtorkowe rozmowy pięciu krajów, w tym Polski, z Komisją, które dotyczyły rozwiązania problemu nadmiernego importu z Ukrainy, zakończyły się bez porozumienia. Bruksela proponuje rozwiązania na poziomie unijnym, które mają zastąpić te wprowadzone jednostronnie przez państwa sąsiadujące z Ukrainą, w tym przez Polskę. Polska wprowadziła całkowity zakaz importu produktów żywnościowych z Ukrainy. W ślad za nią podobne blokady wprowadziły Węgry, Słowacja i Bułgaria. Komisja Europejska uznała, że jednostronne działania nie są możliwe, ale zaproponowała zastąpienie ich decyzjami o blokadzie na poziomie unijnym. Komisja poinformowała o planowanym zakazie importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika, a teraz zgodziła się dopisać do tej listy olej słonecznikowy. Polska, Bułgaria, Słowacja i Węgry, a także Rumunia uważają, że ta lista powinna być dłuższa. Chcą objęcia zakazem importu także mąki, miodu, cukru i owoców miękkich, jaj, mięsa, szczególnie drobiu, mleka i produktów mlecznych, a także koncentratu jabłkowego.
Posłuchaj
- UE nie realizuje postanowień dot. korytarzy solidarnościowych. "100 mln euro na pomoc rolnikom to zdecydowanie za mało"
- Sprawa ukraińskiego zboża. Szynkowski vel Sęk: skorzystaliśmy z klauzuli umożliwiającej embargo w sytuacji kryzysowej
Minister Robert Telus w Programie 1 Polskiego Radia:
IAR/mr
REKLAMA