Rafał Trzaskowski nie zrezygnuje z auta służbowego. Ratusz odrzucił projekt "Urzędnicy na rowery"

2023-05-08, 22:29

Rafał Trzaskowski nie zrezygnuje z auta służbowego. Ratusz odrzucił projekt  "Urzędnicy na rowery"
Rafał Trzaskowski nie zrezygnuje z auta służbowego. Ratusz odrzucił projekt "Urzędnicy na rower". Foto: Rafał Trzaskowski/facebook.com/screen

Władze miasta nie zachęcają mieszkańców do rezygnacji z samochodów - stwierdził radny PiS z Pragi Północ Ernest Kobyliński. Warszawski ratusz odrzucił złożony przez niego do budżetu obywatelskiego projekt pt. "Urzędnicy na rowery - Rafał Trzaskowski daje przykład".

W opisie projektu, którego współautorem jest poseł PiS Paweł Lisiecki, czytamy, że jego założeniem jest "sprzedaż samochodów służbowych prezydenta m.st. Warszawy oraz jego zastępców", z kolei w miejsce aut miałyby zostać zakupione rowery i riksze. I dalej: "Będą to pojazdy różnego rodzaju, tj. zarówno klasyczny rower miejski, rower typu »cargo« oraz rowery »tandem« i riksze dostosowane do przewozu osoby dorosłej".

Autorzy projektu uzasadniali, że prezydent Trzaskowski i jego zastępcy powinni być wzorem dla mieszkańców. Dodali, że władze stolicy "podróżując rowerami będą mogły realnie ocenić możliwość i komfort podróżowania jednośladem po Warszawie", ponadto "dzięki rezygnacji z aut służbowych lepiej poznają realia i mankamenty komunikacji miejskiej". Przekonywali, że projekt pozytywnie wpłynie na środowisko.

Naruszenie standardów?

Został on jednak negatywnie oceniony przez warszawski ratusz. W uzasadnieniu odmowy stwierdzono, że "projekt narusza przyjęte w urzędzie standardy odbywania podróży służbowych przez przedstawicieli stołecznych władz samorządowych".

Zaznaczono, że prezydent i kierownictwo Urzędu zwyczajowo korzystają z samochodów, które gwarantują im sprawne zarządzanie miastem. "Takie rozwiązanie jest normą przyjętą w administracji samorządowej i państwowej. Rezygnacja z tego standardu wiązałaby się z ryzykiem obniżenia efektywności działań zarządczych - w szczególności w sytuacjach kryzysowych" - czytamy.

Podkreślono, że poruszanie się kierownictwa Urzędu rowerami w czasie np. niekorzystnych warunków atmosferycznych, w szczególności warunków na drogach, podnosi ryzyko utraty zdrowia lub życia w możliwej kolizji drogowej". Z kolei "korzystanie z samochodu posiadającego liczne atesty i certyfikaty bezpieczeństwa jest w tym kontekście rozwiązaniem znacznie korzystniejszym".

Kierowcom brakuje tężyzny fizycznej?

Dodano, że "realizacja projektu bezsprzecznie oznaczałaby konieczność zmiany warunków pracy dla grupy kierowców funkcyjnych. Wiązałaby się ze zmianą treści ich umów o pracę (z kierowcy na rowerzystę)".

"W urzędzie nie ma takiego stanowiska - kontynuowano - konieczne byłoby podjęcie kroków zmierzających do podniesienia ogólnego stanu zdrowia oraz tężyzny fizycznej pracowników, niezbędnych do sprawnego i szybkiego poruszania się rowerem/rikszą, oraz cykliczne kontrolowanie stanu ich zdrowia w celu zagwarantowania bezpieczeństwa przewożonych osób. Nie wydaje się możliwe, aby obecni kierowcy wyrazili zgodę na takie zmiany w warunkach ich zatrudnienia" - czytamy.

W oświadczeniu nadmieniono m.in., że "przyjęcie do realizacji prezentowanej koncepcji oznaczałoby również zwiększenie stanu osobowego Urzędu". "Biorąc pod uwagę, że członkowie kierownictwa przejeżdżają dziennie nawet do 150 km, koniecznym byłoby zatrudnienie rowerzystów-zmienników. W budżecie Miasta nie ma środków przewidzianych na ten cel" - napisano.

"Niestety zarządzanie naszym miastem jest na niskim poziomie, na wysokim jest za to hipokryzja władz stolicy, wymuszających, a nie zachęcających mieszkańców do rezygnacji z samochodu" - skomentował w mediach społecznościowych decyzję ratusza Ernest Kobyliński.

Czytaj także:

łl/bo.um.warszawa.pl

Polecane

Wróć do strony głównej