Nastolatek z siekierą terroryzował ekspedientkę w sklepie. Media: to syn sędzi Sądu Najwyższego
Policja w Wieliczce zatrzymała młodego mężczyznę, który z siekierą dokonywał rozbojów w sklepie. Nastolatek w ciągu miesiąca zaatakował trzykrotnie, w czasie ostatniego napadu został zatrzymany na gorącym uczynku. Jak donoszą media, zatrzymany to syn znanej sędzi Sądu Najwyższego.
2023-06-13, 07:14
Sposób działania sprawcy za każdym razem był taki sam. Wchodził do sklepu ubrany na czarno, na twarzy miał założone gogle do pływania, na głowie kaptur, w ręce trzymał siekierę. Po wejściu żądał od ekspedientek wydania wszystkich pieniędzy grożąc im siekierą. Po zabraniu łupu opuszczał sklep, uciekał w pobliskie zabudowania i tam trop się urywał. Sprawca atakował pomiędzy godziną 21:30 a 22:30, tuż przed zamknięciem sklepu.
Pierwszego napadu dokonał 28 kwietnia, ponownie zaatakował 16 maja. 29 maja ok. godz. 22:30, ten sam mężczyzna po raz kolejny wszedł do sklepu. Zamaskowany, z siekierą w ręce, zażądał wydania pieniędzy. Wtedy też do działań przystąpili wieliccy kryminalni, którzy zatrzymali sprawcę na gorącym uczynku.
Syn sędzi SN
Jak informują media, 17-latek, który terroryzował sklep, to syn sędzi Sądu Najwyższego. Kobieta w rozmowie z dziennikarzami nie chciała potwierdzić, że to jej dziecko stoi za napadami na sklep. Jak wskazuje tvp.info, była za to próba odwrócenia uwagi od problemu i nerwowa reakcja.
- W postępowaniu karnym, które (…) będzie się toczyło, tak jak ono ma się toczyć. Tak, żeby ten sprawca miał szansę, żeby go na przykład zbadano, jeśli chodzi o jego osobowość, zdrowie psychiczne i wszystkie inne okoliczności - mówiła dziennikarzom tvp.info.
REKLAMA
– Nie ma pan prawa mówić o tym. (…) Wyjaśnimy to sobie, ponieważ ja spróbuję jakoś dojść do tego, w jakich okolicznościach ludzie z prasy próbują stawiać mi tego rodzaju pytania - mówiła sędzia pytana o sprawę.
17-latek usłyszał dwa zarzuty rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia oraz jeden usiłowania dokonania takiego rozboju. Grożą mu co najmniej trzy lata pozbawienia wolności.
Właściciela sklepu obawia się, że biorąc pod uwagę tożsamość sprawcy, nie zapłaci on za to, co zrobił.
- Sukces śląskich "łowców głów". Elitarny oddział ujął bandytów w zaledwie 48 godzin
- Czy będą zmiany w Kodeksie karnym? Warchoł: pobłażliwość wobec przestępców tylko ich rozzuchwala
IAR/tvp.info/fc
REKLAMA