Szef MSZ: doprecyzowanie przez prezydenta słów nt. Krymu zamyka sprawę
Doprecyzowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę słów na temat Krymu zamyka sprawę - powiedział w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
2024-02-03, 14:47
Wczoraj w rozmowie z Kanałem Zero prezydent powiedział, że nie wie, czy Ukraina odzyska Krym, a półwysep, "jeżeli popatrzymy historycznie, to przez więcej czasu był w gestii Rosji". Dziś Andrzej Duda napisał na portalu X, że jego stanowisko w sprawie rosyjskiej agresji jest jednoznaczne - że Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i że okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia.
Szef polskiego MSZ powiedział, że to doprecyzowanie jest zgodne ze stanowiskiem rządu.
- Każdemu zdarza się przejęzyczenie. Każdemu się zdarza pomylić. Wydaje mi się, że sympatia prezydenta Dudy wobec Ukrainy nie podlega wątpliwości. To są zawsze trudne kwestie, jeśli chodzi o historyczne analogie, ale mamy międzynarodowo uznane granice w Europie. Dwie wojny światowe po to, by ustanowić zasadę, że nie zmieniamy granic międzynarodowych siłą. Bo wszystkie granice w Europie są wynikiem sztucznych, historycznych, hipotetycznych wydarzeń. Gdybyśmy je zaczęli zmieniać, mielibyśmy walkę wszystkich ze wszystkimi - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Minister Sikorski pytany, czy słowa prezydenta mogą być wykorzystane przez Rosję, odpowiedział, że "rosyjska propaganda wykorzystuje wszystko".
REKLAMA
Wczorajsza wypowiedź prezydenta spotkała się z natychmiastową reakcją ambasadora Ukrainy w Polsce. Wasyl Zwarycz napisał na portalu X, że "Krym to Ukraina, jest i pozostanie".
Posłuchaj
- Szef MSZ i ambasador Ukrainy reagują na słowa prezydenta nt. Krymu
- "Nie wierzę, by Rosja odważyła się zaatakować państwo NATO". Jednoznaczne stanowisko prezydenta
IAR/Beata Płomecka/mn/wmkor
REKLAMA
REKLAMA