Orlen zlecił inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza. Lawina komentarzy

2024-04-05, 10:32

Orlen zlecił inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza. Lawina komentarzy
Amerykańska firma na zlecenie Orlenu inwigilowała Bartłomieja Sienkiewicza. Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Amerykańska firma inwigilowała na zlecenie Orlenu ówczesnego posła opozycji Bartłomieja Sienkiewicza - ujawnił w czwartek minister aktywów państwowych Borys Budka. Daniel Obajtek odpowiedział, że raport "dotyczył sprawdzenia powiązań z obcymi wpływami". W sieci pojawiła się lawina komentarzy.

Borys Budka przedstawił dokumenty, z których wynika, że w czasie kampanii wyborczej 2023 r. zlecono inwigilację Bartłomieja Sienkiewicza. Zajmować miał się tym amerykański podmiot.

Orlen podpisał umowę, zapłacił blisko pół miliona złotych za to, by sporządzić taki krótki raport na temat Bartłomieja Sienkiewicza - powiedział w TVN 24 Borys Budka. Jak podał za swe usługi firma wystawiła dwie faktury - "na 70 tys. dol. i 41 tys. dol.".

Minister zaznaczył, że raport był gotowy 15 września 2023 r., czyli dokładnie na miesiąc przed wyborami. - Amerykański podmiot za pieniądze Orlenu inwigilował Sienkiewicza w środku kampanii wyborczej - podkreślił.

Borys Budka przypomniał, że Bartłomiej Sienkiewicz - obecnie szef resortu kultury - był jednym z kluczowych polityków ówczesnej opozycji, a teraz koalicji rządzącej. - Człowiek najbliższy w otoczeniu Donalda Tuska, osoba do której Donald Tusk ma zaufanie i która była w ścisłym sztabie wyborczym - podkreślił.

Obajtek: chodziło o powiązania z obcymi wpływami

W piątek rano w mediach społecznościowych głos zabrał Daniel Obajtek, były szef Orlenu. "To nieładnie panie ministrze Budka tak wystawiać swojego partyjnego kolegę, ministra Sienkiewicza. Raport, o którym pan minister mówił na antenie TVN24, dotyczył sprawdzania powiązań z obcymi wpływami, między innymi jeśli chodzi o zakup rosyjskiej ropy oraz ochrony interesu ORLENU jako spółki" - napisał Obajtek.

Według niego, z raportu wynika, że "to firmy związane z p. Sienkiewiczem otrzymywały z ORLENU i PGNiG kilkumilionowe wynagrodzenia między innymi za consulting w sprawie zakupu rosyjskiej ropy i gazu". "Panie Budka, proszę w całości opublikować raport, a nie rzucać bezpodstawne oskarżenia. Pojedynczymi kartkami na antenie każdy potrafi machać" - podkreślił Obajtek.

Zaapelował do mediów: "w związku z interesem publicznym, na który często się powołujecie, domagajcie się opublikowania tego raportu przez Borysa Budkę".

W odpowiedzi na wpis byłego prezesa Orlenu obecny minister aktywów państwowych Borys Budka zalecił cierpliwość w tej sprawie. "15 października skończył się czas 'świętych krów'. Krok po kroku rozliczamy każdą ich niegodziwość i łamanie prawa. Robią to odpowiednie organy. Zalecam odrobinę cierpliwości" - napisał Budka.

Lawina komentarzy

Minister Bartłomiej Sienkiewicz odniósł się do informacji ujawnionych przez Borysa Budkę. "Niech nikt nie ma złudzeń: to nie był jakiś zwykły rząd i zwykła władza, np. nad spółkami skarbu państwa. To było zbiorowisko kanalii. Dlatego trzeba ich rozliczyć do dna. Cieszę się, że mam sposobność brać w tym rozliczeniu czynny udział" - napisał na platformie X Sienkiewicz.

"To, co robił rząd PiS i jego kadry w SSP pokazuje, że był to jeden wielki układ wszechobecnego łajdactwa. Stajnia Augiasza przy tym to kurort" - napisał z kolei szef MSWiA Marcin Kierwiński.

"Kamiński podsłuchiwał, to i Obajtek musiał. Kaczyński kazał, chłopcy robili. Skala pisowskiego dziadostwa jest porażająca i przerażająca" - napisał poseł Lewicy Tomasz Trela.

- To już jest tak, że cały ten PiS i to środowisko tak się posługiwali inwigilacją, bo uważali, że to jest po prostu piękne i cudowne. Mam takie pytanie dlaczego tego nie sprawdzały służby, do cholery? - pytał w TVN 24 Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy. - To jest w ogóle pomieszanie z poplątaniem. Do czego oni doprowadzili? Cały sposób myślenia był taki: inwigilujmy, podsłuchujmy - mówił.

Kto jeszcze był inwigilowany na zlecenie Orlenu? Znane nazwiska

Budka wskazał też, że Andrzej Halicki, Marcin Kierwiński, Robert Kropiwnicki, Jan Grabiec, marek Sowa - to były osoby, które na zlecenie Orlenu były inwigilowane przez prywatnego detektywa.

- Teraz pytanie, czy tak samo pan Obajtek inwigilował polityków swojej opcji np. pana Morawieckiego, np. pana Sasina, np. pana Kaczyńskiego - zastanawiał się w TVN Budka.

Czytaj także:

dn/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej