Uchylenie immunitetów politykom Suwerennej Polski. Bodnar: będą kolejne wnioski
W przygotowaniu są kolejnej wnioski o uchylenie immunitetów dla polityków Suwerennej Polski - zapowiedział w środę szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar. Mają one związek z nieprawidłowościami w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
2024-05-29, 22:08
Minister sprawiedliwości przekazał, że interaktywna mapa środków, które w latach 2019-2023 były przyznawane z Funduszu Sprawiedliwości poza naborem lub konkursem, ma pokazać korelację między finansowaniem m.in. kół gospodyń wiejskich czy ochotniczych straży pożarnych a miejscami, z których w wyborach parlamentarnych kandydowali politycy Suwerennej Polski.
Wydatkowanie środków z FS. Mogło być nieetyczne
Bodnar przypomniał na antenie TVN24 paragraf 11 rozporządzenia ws. Funduszu Sprawiedliwości, który mówi, że środki z funduszu można przeznaczać na różne inne cele. Dlatego, jak dodał, nie stawia w tym przypadku zarzutu niezgodności z prawem, tylko zarzut, że mogło to być głęboko nieetyczne.
Bodnar uważa, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna zbadać, czy nie dochodziło do nielegalnego finansowania kampanii wyborczej ze środków z Funduszu Sprawiedliwości. Szef MS skierował w środę pismo do szefa PKW Sylwestra Marciniaka w tej sprawie.
Uchylenie immunitetów. Bodnar podał szczegóły
Bodnar przekazał też, że wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Michałowi Wosiowi, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości jest pierwszym, ale nie ostatnim. - Kolejne są w przygotowaniu - powiedział szef MS. Dodał, że będą one "siłą rzeczy dotyczyły osób z Suwerennej Polski", ponieważ to one sprawowały nadzór nad Funduszem Sprawiedliwości.
REKLAMA
Dopytywany, czy do Sejmu trafi też wniosek o uchylenie immunitetu liderowi Suwerennej Polski, byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, Bodnar odparł, że nie chce tego w tym momencie przesądzać. - Będąc prokuratorem generalnym i sprawując ogólny nadzór nad funkcjonowaniem prokuratury, muszę siłą rzeczy pozostawić przestrzeń do decyzji dla prokuratorów, którzy sprawę prowadzą i to oni podejmą decyzję, czy na bazie zgromadzonych dowodów - a przypomnijmy, że przeszukanie także objęło dom Zbigniewa Ziobry - te zarzuty będą dotyczyły także jego - dodał.
Postępowanie prokuratorskie
Szef MS przyznał, że zdawał sobie sprawę z tego, że jest źle, jeśli chodzi o Fundusz Sprawiedliwości, jednak - jak ocenił - z ujawnionych materiałów wynika "głęboka patologia" i traktowanie tego funduszu jako środków do dyspozycji przez środowiska związane z Suwerenną Polską.
Pytany, czy można powiedzieć, że politycy Suwerennej Polski działali jak zorganizowana grupa przestępcza, szef MS odparł, że to jeden z wątków, który jest analizowany w tej sprawie, czy taki zarzut można postawić. - To jest bardzo poważny zarzut, zarzut art. 258 Kodeksu karnego. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, żeby kiedykolwiek w ten sposób dyskutowano czy rozmawiano o jakichkolwiek politykach. To już nie jest tylko i wyłącznie zwyczajne nadużycie uprawnień, ale bardzo potężne oskarżenie. Zobaczymy, czy prokuratorzy na bazie zgromadzonego materiału dojdą do takich wniosków - powiedział.
Bodnar był również pytany, czy o tym, co działo się w Funduszu Sprawiedliwości, wiedzieli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i szef PiS Jarosław Kaczyński. Szef MS zaznaczył, że odpowiedź na to pytanie przyniesie postępowanie prokuratorskie.
REKLAMA
Raport NIK ws. FS
Szef MS przypomniał, że nieprawidłowości w funduszu były wskazywane w raportach Najwyższej Izby Kontroli. - Uważam, że jeżeli się pojawia raport NIK, to nie można działać w taki sposób, że nie wyciąga się z niego wniosków. Za każdym razem to jest odpowiedzialność nie tylko danego ministra, ale także premiera, żeby zastanowić się, co z tego raportu wynika, jakie wnioski zostały wyciągnięte. Tutaj absolutnie już z tego nawet punktu widzenia jest zaniechanie - ocenił Bodnar.
Śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości prowadzi Prokuratura Krajowa, która w tej sprawie postawiła zarzuty m.in. byłym urzędnikom Ministerstwa Sprawiedliwości. Zajmowali się oni funduszem, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. W związku ze śledztwem w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW wraz z prokuratorami przeprowadziła przeszukania, m.in. w domu b. szefa MS Zbigniewa Ziobry. Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk podał wówczas, że trwają analizy pod kątem przygotowania wniosków o uchylenie immunitetu politykom.
Uchylenie immunitetu b. wiceministrowi sprawiedliwości
We wtorek minister sprawiedliwości Adam Bodnar skierował do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o uchylenie immunitetu posła Michała Wosia, b. wiceministra sprawiedliwości. Podstawą wniosku są ustalenia prokuratury dotyczące nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, m.in. 25 mln zł na zakup oprogramowania Pegasus.
Pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej możliwe jest po uprzednim uzyskaniu zgody Sejmu. Według marszałka Hołowni wniosek ten może być poddany pod głosowanie na najbliższym posiedzeniu sejmu. Dokument trafił już do Izby i jest analizowany przez służby prawne.
REKLAMA
- Taśmy Mraza. Tak Romanowski rozmawiał z pracownikami. "Biurwa, gnida, ropucha"
- Media: w resorcie Bodnara była informatorka, donosiła ziobrystom
- Arłukowicz: kampania wyborcza nie ma związku z uchylaniem immunitetów
PAP/kg
REKLAMA