Nie żyje polski żołnierz zaatakowany na granicy. Prokuratura o sekcji zwłok
Zmarł polski żołnierz, który został zaatakowany na granicy polsko-białoruskiej - podało Dowództwo Generalne. Na piątek zaplanowano sekcje zwłok mundurowego.
2024-06-06, 15:35
Żołnierz 1. Brygady Pancernej, który został ugodzony nożem na granicy polsko-białoruskiej, zmarł w czwartek w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
W ostatnich chwilach swojego życia był otoczony wsparciem rodziny oraz żołnierzy - dodali wojskowi.
Nie żyje żołnierz zaatakowany nożem na granicy
"Pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować" - podano w komunikacie Dowództwa Generalnego udostępnionym w mediach społecznościowych.
Mundurowi dodali, że bliskim zmarłego żołnierza zapewniono wsparcie oraz opiekę psychologiczną. Dalej wskazano, że dalsza pomoc - zarówno organizacyjna, jak i psychologiczna - będzie kontynuowana, gdy wyrazi na to zgodę rodzina.
REKLAMA
"Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi. Spoczywaj w pokoju" - dodano na koniec.
Prokuratura o sekcji zwłok polskiego żołnierza
Sekcja zwłok żołnierza odbędzie się w piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - przekazał Polskiej Agencji Prasowej rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba.
REKLAMA
Pytany m.in. o ewentualną zmianę kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo odpowiedział, że to uzależnione jest od wyników sekcji zwłok. - Przy czym sekcja zwłok to jedno, bo prawdopodobnie potrzebne będą do tego również inne badania. Dopiero finalna opinia lekarska z sekcji zwłok będzie stanowiła podstawę wysnucia określonych podstaw do ewentualnej zmiany kwalifikacji czynu, czyli czy będziemy mieli do czynienia z usiłowaniem zabójstwa, które skutkowało ciężkim uszkodzeniem ciała, które z kolei skutkowało śmiercią, czy też innej kwalifikacji - wyjaśnił.
Atak na polskiego żołnierza na granicy z Białorusią
Przypomnijmy, że do tego zdarzenia doszło na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (województwo podlaskie) 28 maja w godzinach porannych.
Służby poinformowały, że grupa około 50 cudzoziemców rzucała gałęziami, konarami drzew i kamieniami w stronę polskich patroli. Mężczyzna został ugodzony nożem w okolicę klatki piersiowej.
Czytaj także:
- Prezydent zwołuje Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Powodem sytuacja na granicy
- Zatrzymanie żołnierzy. Szef MON: nadgorliwość Żandarmerii Wojskowej
- Tusk reaguje na zatrzymanie żołnierzy. Oczekuje decyzji personalnych i pisze o "gniewie ludzi"
Chwilę po tym zdarzeniu na antenie Programu 1 Polskiego Radia wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek informował, że zranienie polskiego żołnierza było poważne.
REKLAMA
- Wzrasta presja migracyjna, wzrasta agresja tych osób. Próbują forsować granicę w dużych grupach, które formowane są dzięki wsparciu służb białoruskich - mówił wówczas Czesław Mroczek.
pr24.pl/sb
REKLAMA