Lista lektur powodem awantury? Szefowa resortu edukacji nie ma złudzeń

- Eksperci mają świadomość ciężaru i mieliśmy rozmowy po tym, jak pokazali swoje propozycje. To, co państwo zobaczycie pod koniec tygodnia, to wersja, która jest dobra, słuszna i chętnie się pod nią podpiszę - powiedziała w Polsat News o nowej liście lektur szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka. - Awantura jest murowana – dodała Nowacka o możliwych nastrojach po opublikowaniu spisu.

2024-06-25, 11:46

Lista lektur powodem awantury? Szefowa resortu edukacji nie ma złudzeń
Nowa lista lektur może wywołać awanturę - zapowiada szefowa resortu edukacji.Foto: Shutterstock/PhotoRK

- Ta lista lektur będzie trochę inna - powiedziała Barbara Nowacka w kontekście pozycji, które znajdą się w nowej podstawie programowej. Spis książek ma zostać zaprezentowany pod koniec tygodnia.

Nie wszyscy będą zadowoleni

Szefowa resortu edukacji zaznaczyła w Polsat News, że nie wszyscy zgodzą się ze zmianami, które zamierza wprowadzić. - Co ciekawe, nawet ludzie, którzy umiarkowanie czytają, kiedy widzą listę lektur, okazuje się, że właśnie zniknęli ich ulubieni autorzy albo dodano ich wrogów – powiedziała Nowacka na antenie Polsat News.

Czytaj także:

Jak przekonywała Nowacka, nie ona bezpośrednio odpowiada za listę lektur. Zasugerowała jednak specjalistom, by w programie znalazło się więcej literatury współczesnej, natomiast część lektur ma być omawiana we fragmentach.

REKLAMA

Barbara Nowacka poinformowała także o nowych przedmiotach szkolnych. Z planów lekcji zniknie historia i teraźniejszość. Pojawi się za to edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna.

Szersze zmiany w edukacji

Jedną z pierwszych decyzji ministerstwa pod kierownictwem Barbary Nowackiej było ograniczenie prac domowych i zniesienie ocen za nie. - Dzięki temu udaje się zerwać z "fikcją", gdzie zamiast uczniów zadawane im prace domowe odrabiali "korepetytorzy, rodzice i sztuczna inteligencja" – mówiła w minionym tygodniu w "Sygnałach Dnia" wiceszefowa resortu Katarzyna Lubnauer. Dodała przy tym, że obecna ekipa nie zmienia "idei podstawy programowej" przygotowanej w czasie kierowania MEN przez Annę Zalewską (PiS), a na razie ją tylko ogranicza.

Wiceszefowa resortu edukacji powiedziała że nie da się napisać tak szybko podstawy programowej, a podręczniki na razie zostaną bez zmian. Dodała, że kanon lektur w szkole średniej został teraz zredukowany z ok. 50 pozycji do 30, ponieważ był "przeładowany", a uczniowie zamiast książek, czytali ich opracowania.

REKLAMA

Polsat News/PAP/łp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej