Co dalej z Tarczą Wschód? Szef Sztabu Generalnego przedstawił plan
Na posiedzeniu sejmowej komisji obrony przedstawiono w środę założenia Tarczy Wschód. Potężny projekt ma znacząco zwiększyć możliwości obrony i odstraszania przeciwnika w razie konfliktu zbrojnego.
2024-07-10, 21:51
Tarcza Wschód ma ograniczyć mobilność wojsk przeciwnika. Jej założenia przedstawił komisji szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła. Jego zdaniem tarcza ma ograniczyć mobilność wojsk przeciwnika.
- Nasze konstytucyjne zadania, ale również prognoza naszych zagrożeń jest taka, że musimy być przygotowani na pełnoskalowy konflikt o charakterze symetrycznym i o długim czasie trwania, a to się wiąże z faktem, że siły zbrojne musimy utrzymać w kondycji - mówił gen. Kukuła.
Tarcza Wschód ma być realizowana w latach 2024-2028. Szef Sztabu Generalnego podkreślał, że jej "operatorem, czyli fizycznym użytkownikiem dbającym o jej eksploatację, zagospodarowanie potencjału, jej dystrybucję na potrzeby Sił Zbrojnych, jak również Sojuszu Północnoatlantyckiego" ma być Komponent Obrony Pogranicza, stworzony na bazie Wojsk Obrony Terytorialnej.
Przy tej okazji przypomniał o operacji Bezpieczne Podlasie, która ma w dalszym ciągu pozwolić na efektywne wspieranie Straży Granicznej, a także utrzymać zdolność do reakcji na różne agresywne zachowania o charakterze militarnym ze strony Białorusi i Federacji Rosyjskiej.
REKLAMA
17 tys. żołnierzy na granicy
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że do ochrony granicy przewiduje wydzielenie 17 tys. żołnierzy. 8 tys. z nich ma służyć bezpośrednio na granicy, a 9 tys. pozostanie w odwodzie gotowym do przerzutu w ciągu 48 godzin.
- Wreszcie trzeci cel, bardzo ważny, to jest synchronizacja właśnie z rozpoczętym procesem programu Tarczy Wschód, czyli zabezpieczenie i wspieranie sił wydzielanych do budowy tej infrastruktury - mówił gen. Kukuła, nawiązując do planów ministerstwa.
4 linie wysiłku
Szef Sztabu Generalnego WP przedstawił też cztery zasadnicze "linie wysiłku w operacji Tarcza Wschód".
- Po pierwsze zamierzamy wzmocnić zdolności przeciwzaskoczeniowe (...), (po drugie) ograniczyć potencjalną mobilność wojsk przeciwnika, przede wszystkim spowalniać je, dając możliwość oddziaływania naszym systemom rażenia bardziej efektywnie, ale również kanalizować ich ruch w taki sposób, aby wprowadzać przeciwnika w tzw. killboxy, czyli w rejony, w których zamierzamy je intensywnie niszczyć - mówił generał.
REKLAMA
Jak mówił, Tarcza Wschód nie tylko spowolni przeciwnika, ale również zapewni mobilność dla polskiej armii.
- Trzecim celem, który planujemy realizować, jest zapewnienie mobilności dla wojsk własnych (...), zwłaszcza na Warmii i Mazurach, czyli zbudowanie takiej infrastruktury, która umożliwia nam szybkie przemieszczanie się (...). I wreszcie czwarty cel operacji to jest zapewnienie bezpieczeństwa wojsk własnych oraz ochrony ludności cywilnej - stwierdził szef Sztabu Generalnego.
Niepewne finansowanie
Poseł Andrzej Śliwka, wyjaśniając powody, dla których Prawo i Sprawiedliwość zwołało komisję, podkreślił, że kwestia finansowania Tarczy Wschód nie jest jasna. Rząd zakładał sfinansowanie jej m.in. ze środków unijnych. To, jak mówił poseł PiS, nie dojdzie do skutku za sprawą Niemiec.
W odpowiedzi wiceszef MON Cezary Tomczyk przypomniał, że uchwała Rady Ministrów dotycząca Tarczy Wschód wskazuje, że źródłami jej finansowania jest z jednej strony budżet państwa, a z drugiej strony środki unijne.
- Nie wiem, czy można jakoś prościej to napisać, więc wydaje się, że sprawa jest jasna - zaznaczył Tomczyk.
REKLAMA
Jak dodał, w pierwszym półroczu na Tarczę Wschód ma zostać przeznaczone według planu 500 mln zł. Podkreślił jednak, że w tej sprawie najpierw konieczne jest zaplanowanie projektu, a potem dopiero działanie.
- 500 milionów złotych to są środki, które będą przeznaczone jako pierwsze po to, żeby rozpocząć inwestycje - powiedział.
Poinformował również, że projekt ma być współfinansowany przez Europejski Bank Inwestycyjny.
10 mld to za mało?
Odnosząc się do krytyki, że planowane 10 mld zł na Tarczę Wschód to zbyt mało, wiceszef MON podał przykład Litwy.
REKLAMA
- Ten projekt, który oni realizują, a który dotyczy głównie kontrmobilności, to jest projekt za 300 mln euro. Czyli 300 milionów euro na 600 kilometrów versus 2,5 miliarda euro na 700 kilometrów zabezpieczenia granicy - powiedział Tomczyk.
Uchwałę w sprawie ustanowienia "Narodowego Programu Odstraszania i Obrony - Tarcza Wschód", na którego zrealizowanie w latach 2024-2028 przewidziano 10 mld zł, Rada Ministrów przyjęła 10 czerwca na wyjazdowym posiedzeniu w Białymstoku. Według komunikatu KPRM "rząd zamierza utworzyć kompleksową infrastrukturę obronną na wschodniej flance NATO, aby przeciwdziałać zagrożeniom z Białorusi i Rosji".
Ogromny projekt
Program zakłada przygotowanie do obrony terenów przygranicznych poprzez zwiększenie tzw. zdolności przeciwzaskoczeniowych. Składa się na to budowa systemu wykrywania, ostrzegania i śledzenia opartego na sieci stacji bazowych, wysuniętych baz operacyjnych, czyli tzw. hubów logistycznych, sieci bunkrów i ukryć dla systemów rażenia oraz rozwinięcie infrastruktury na potrzeby systemów antydronowych.
Ograniczaniu mobilności przeciwnika mają służyć budowa rowów przeciwczołgowych, przygotowanie min podziemnych do wysadzania dróg i mostów, pogłębianie rowów melioracyjnych czy wzmocnienie naturalnych uwarunkowań terenu.
Aby zapewnić mobilność wojskom, w programie przewiduje się chociażby gromadzenie konstrukcji mostowych przy przeszkodach wodnych, przygotowanie przyczółków z dojazdami, przygotowanie osi przepraw drogowych przez umacnianie brzegów i wzmacnianie dróg dojazdowych oraz dostosowanie nośności wybranych obiektów inżynieryjnych do wagi sprzętu.
Zapewnienie bezpieczeństwa wojska oraz ochrony ludności cywilnej rząd zamierza osiągnąć, budując ukrycia z konstrukcji lekkich lub prefabrykowanych, podziemne magazyny środków bojowych i sprzętu wojskowego, rozbudowę rejonów obrony.
- Pracowity szczyt UE. Ukraina, obsada stanowisk i finansowanie Tarczy Wschód
- WOT na granicy. Gen. Stańczyk: techniki stosowane przez migrantów są coraz bardziej wyszukane
- Sytuacja na granicy. Eurodeputowana KO: zapora jest nieskuteczna
PAP/egz
REKLAMA
REKLAMA