Mętny kolor i nieprzyjemny zapach. Wyłowiono 100 kg śniętych ryb
Z Baryczy na granicy woj. dolnośląskiego i wielkopolskiego wyłowiono ok. 100 kg śniętych ryb. Od 1 września trwa szeroko zakrojona akcja ratowania rzeki. Woda jest intensywnie natleniana. Podjęto również decyzję o wykoszeniu dna.
2024-09-03, 19:25
Sytuacja na rzece Barycz jest zła, choć oficjalnie nie mówi się o katastrofie ekologicznej. Pod koniec sierpnia pracownicy RZGW w trakcie obserwacji Baryczy zauważyli niepokojące sygnały.
Woda zmętniała i przybrała nieprzyjemny zapach. Roślinność w korycie zaczęła gnić. Zauważono także śnięte ryby. Te, które jeszcze żyły, pobierały powietrze ponad powierzchnią wody. Był to sygnał, że w rzece może brakować tlenu.
"Ponieważ punktowo obserwowano również tak zwane dziubkowanie ryb, czyli pobieranie tlenu z atmosfery, co mogło świadczyć o niskim natlenieniu wody, podjęto decyzję, iż od 1 września woda będzie dodatkowo napowietrzana za pomocą pomp natleniających" - czytamy w komunikacie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Wszystkie ręce na pokład
W poniedziałek i wtorek rzeka nadal była intensywnie natleniana. Uruchomiono również dwie dodatkowe pompy, które mają zwiększyć stężenie tlenu w wodzie. Kolejna pompa ma zostać udostępniona na rzecz Zarządu Zlewni w Lesznie.
REKLAMA
Podjęto także decyzję o wykoszeniu dna rzeki na odcinku ok. 5 km w gm. Odolanów. Ma to przynieść efekt w postaci usprawnienia przepływu wody. Prowadzone są także inne prace udrażniające na Baryczy oraz na rzece Kuroch.
Co więcej, służby zaapelowały, aby nie korzystać z wody pochodzącej z Baryczy, a także nie organizować spływów kajakowych.
"Od kilku dni konieczne jest natlenianie rzeki Baryczy na granicy województw dolnośląskiego i wielkopolskiego. Służby apelują o nieorganizowanie spływów kajakowych na Baryczy i nie zalecają korzystania z wód rzeki" - napisano w komunikacie.
Rzeka została skażona?
Prawdopodobny scenariusz jest taki, że do Baryczy spłynęła duża ilość gnojownicy z zalanych pól w Odolanowie - informuje Radio ZET. Jak przypomniano, podobna sytuacja miała już miejsce cztery lata temu.
REKLAMA
Wówczas z pól w Odolanowie do Baryczy spłynęły nawozy, co spowodowało katastrofę ekologiczną. Rzeka została wtedy skażona na odcinku ok. 60 km.
- Akcja strażaków nad lasem. Pożar gasili z ziemi i z powietrza
- Awaria kolei linowej na Czantorię. Strażacy ściągali dziesiątki turystów
- Ludzkie szczątki na Wiśle. "Mogły płynąć wiele kilometrów"
PAP/Radio ZET/egz/wmkor
REKLAMA