Powodziowy chaos. Groźne fake newsy o zaginionych
W mediach pojawiają się nieprawdziwe informacje o osobach zaginionych podczas powodzi. Policja apeluje, by nie publikować niesprawdzonych informacji. Zwraca się też do mieszkańców zalanych terenów. - Jeśli mamy obawy, że ktoś zaginął, zgłaszajmy to pod numer 112 lub służbom działającym na miejscu. Wstawienie takich informacji w mediach społecznościowych, bez informowania służb, wprowadza tylko chaos - mówią. - To skrajnie nieodpowiedzialne - słyszymy.
Paweł Kurek
2024-09-18, 13:45
Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia. Przekazujemy także informacje minuta po minucie na naszej stronie polskieradio24.pl.
***
Donald Tusk mówił podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu o materiale "jednej z największych stacji telewizyjnych" dotyczącym stu osób, które miały zaginąć w Stroniu Śląskim. Jak ocenił, materiał ten zrobił "bardzo przygnębiające wrażenie na opinii publicznej". Szef rządu poprosił o publiczne wyjaśnienie tej kwestii.
Tę informację dementował nadinspektor Rafał Kochańczyk z KGP.
Jak udało nam się ustalić, do chwili publikacji tego artykułu, czyli do godz. 13.30, w województwie dolnośląskim nie są obecnie prowadzone żadne działania policji związane z zaginięciem osób na terenach, które zostały dotknięte powodzią, ponieważ nie było takich zgłoszeń. Komenda Wojewódzka Policji w Opolu poinformowała z kolei, że od 14 września na Opolszczyźnie wpłynęły informacje o dwóch zaginionych osobach.
REKLAMA
- Był to 71-letni mężczyzna oraz kobieta w wieku około 50-60 lat - tłumaczył asp. szt. Dawid Gierczyk z zespołu prasowego. Jak mówił, miejsce pobytu mężczyzny udało się już ustalić. W przypadku poszukiwania kobiety policja sprawdza, czy zwłoki, które znaleziono na brzegu rzeki Biała Głuchołaska, należą do poszukiwanej z Głuchołazów. O sprawie od początku tygodnia informowały media.
Onet ustalił, że zwłoki należą do poszukiwanej pani Ireny, która nie zdążyła się ewakuować. Dziennikarze usłyszeli to w rozmowie z synem zmarłej.
- Nie potwierdzamy. Musimy to ustalić procesowo - tłumaczył nam oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zapewnił natomiast naszą redakcję, że nie wpłynęły do nich żadne zgłoszenia dotyczące osób zaginionych w wyniku powodzi w woj. śląskim. Zastrzeżono jednak, że katowicka policja nie dysponuje pełnymi danymi z lokalnych komend.
REKLAMA
Nieprawdziwe informacje w mediach
Oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu podkom. Przemysław Ratajczak apeluje do mediów, ale też do mieszkańców zalanych miejscowości, by nie kolportować nieprawdziwych informacji. - Jeżeli mamy obawy, że ktoś zaginął, to należy skontaktować się niezwłocznie pod numerem 112 lub przekazać taką informację służbom działającym na miejscu - radził.
- Jeżeli informacje pojawiają się w mediach, to my nie możemy tego potwierdzić, bo po prostu te informacje do nas nie są zgłaszane - zaznaczył.
Funkcjonariusz podkreślił, że jeśli ktoś posiada wiedzę o zaginięciu osoby, ale przekazuje ją tylko za pomocą mediów społecznościowych, a nie zgłasza tego pod numer 112, to jest to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. - Jeśli ta informacja do nas nie dotrze, to nie jesteśmy w stanie odpowiednio szybko i skutecznie zadziałać - tłumaczył.
- Ten zbiornik jest kluczowy dla Wrocławia. Szef MSWiA uspokaja: nie ma zagrożenia
- Szczepienia interwencyjne na terenach powodziowych? GIS potwierdza
- Oszuści żerują na powodziach. W ten sposób chcą ukraść nasze dane
Podkomisarz mówił, że policja nie ma możliwości przeszukiwania przepastnych internetowych forów czy mediów społecznościowych, by później na tej podstawie wszczynać poszukiwania. - Proszę zgłaszać wszystko pod numerem 112 czy do najbliższej jednostki policji - powtórzył apel.
REKLAMA
Pamiętajmy też, że rozsiewanie niesprawdzonych informacji o zaginionych czy ofiarach śmiertelnych powodzi w Polsce może być elementem dezinformacji prowadzonej przez obce służby.
Współpraca służb
Przemysław Ratajczak z wrocławskiej komendy tłumaczył ponadto, że jeśli policja otrzyma zgłoszenie o zaginięciu, to natychmiast podejmie działanie. - Im szybciej ono do nas dotrze, tym większa jest nasza skuteczność. Liczy się czas - podkreślił.
W chwili otrzymania zgłoszenia funkcjonariusze - poza tym, że ruszają w teren - mogą poprosić o wsparcie inne służby - straż pożarną czy wojsko. A nawet lokalną społeczność, jeśli to pomoże w odnalezieniu zaginionych.
- Jeśli będzie trzeba sprawdzić jakiś trudny teren i potrzebny jest sprzęt, którym dysponują tylko strażacy, to my tam współdziałamy jak jeden organizm, uzupełniamy się - tłumaczył.
REKLAMA
- Zwracamy się również do wojskowych, którzy posiadają niezbędne pojazdy, amfibie - dodał.
Problemy z łącznością
Nasz rozmówca zauważył ponadto, że dezinformacja dot. zaginięć wynika również stąd, że istnieją problemy z łącznością telefoniczną i internetową. - Jeśli z kimś nie ma kontaktu, to po otrzymaniu informacji patrol rusza w miejsce zamieszkania danej osoby. W ciągu kilku minut można zweryfikować, że ona tam jest, że się nie ewakuowała i nie ma zasięgu, by poinformować, czy wszystko jest u niej dobrze - mówił.
Podkom. Przemysław Ratajczak tłumaczył, że "oczywiście można też poprosić o pomoc w poszukiwaniach mieszkańców danej wsi, sąsiadów, ale to powinna być wtórna czynność, nie pierwsza".
Najpierw jednak należy zadzwonić pod 112 lub zgłosić sprawę bezpośrednio na komendę.
- Pamiętajmy, że tu chodzi o ludzkie życie - skwitował oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
REKLAMA
wmkor
REKLAMA