Finał głośnego zabójstwa coraz bliżej. Będzie dożywocie?
Jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych lat 90. może się zakończyć sądowymi wyrokami. Prokuratorzy w procesie obejmującym m.in. zabójstwo w 1992 r. byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony zażądali dożywocia dla głównego oskarżonego - Roberta S.
2024-10-28, 14:31
Dla pozostałych dwóch oskarżonych prokuratura żąda kary 7 i 5,5 lat więzienia.
Prok. Katarzyna Płończyk podkreślała w swojej mowie końcowej, że zgodnie ze stanem prawnym z lat zabójstw, które objęto aktem oskarżenia, Robertowi S. groziłaby kara śmierci. Mówiła także o tym, że pozostali oskarżeni zasłużyli na nadzwyczajne złagodzenie kary.
- Bez wyjaśnień tych osób, sprawy objęte tym aktem oskarżenia pozostałyby niewyjaśnione, a rodziny nie poznałyby nigdy prawdy - tłumaczyła.
Zabójstwo Jaroszewiczów. Coraz bliżej wyroków
Roberta S. oskarżono o uduszenie Jaroszewicza oraz zastrzelenie jego żony. Dariusz S. i Marcin B. oskarżeni są o współudział. Do zbrodni doszło w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. Śledczy są zdania, że trzej mężczyźni dokonali napadu na posesję w Aninie, podczas którego mieli wspólnie zamordować premiera PRL w latach 1970-1980, zaś Robert S. miał zabić Alicję Solską-Jaroszewicz.
REKLAMA
S. zarzucono również zabójstwo małżeństwa w Gdyni w 1991 r. oraz usiłowanie zamordowania mężczyzny w Izabelinie.
Wszyscy oskarżeni to b. członkowie tzw. gangu karateków, który w latach 90. dokonał kilkudziesięciu napadów rabunkowych.
W poniedziałek warszawski sąd okręgowy wysłuchuje mów końcowych w tej sprawie. Po przemowach prokuratorów głos zabrali pełnomocnicy oskarżycieli pokrzywdzonych, czyli adwokaci reprezentujący rodziny zamordowanych.
REKLAMA
ms, PAP
REKLAMA