Wierni pożegnali brutalnie pobitego księdza. "Módlmy się za sprawcę"

W homilii arcybiskup Górzyński podkreślił, że śmierć kapłana poruszyła społeczeństwo. - Nawet w świecie przepełnionym złem, ta tragedia wstrząsnęła nami wszystkimi. Zmusza nas do refleksji nad głębią moralnej deprawacji człowieka, ale przypomina również, że ostatnie słowo nie należy do zła - mówił hierarcha.

Abp Górzyński zaznaczył, że życie ks. Lachowicza było świadectwem wierności Chrystusowi. - Kapłan poświęcił się głoszeniu zwycięstwa Chrystusa nad złem, grzechem i śmiercią. Zło odpowiedziało brutalnym czynem, ale nie zdołało go pokonać. Całym swoim życiem stał po stronie Zwycięzcy - dodał.

Brutalne pobicie księdza. "Potrzeba ludzkiej sprawiedliwości"

Wskazał również na potrzebę osądzenia tej zbrodni w wymiarze ludzkiej sprawiedliwości. Przypomniał też słowa kondolencji przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. Tadeusza Wojdy, który stanowczo potępił brutalny czyn i apelował o ukaranie sprawcy.

Metropolita zaapelował do wiernych o unikanie nienawiści i złorzeczeń. - Módlmy się za sprawcę i wszystkich czyniących zło, aby doznali przemiany serca i uwolnienia od zła. Prośmy Boga, aby był dla nich miłosierny - powiedział.

REKLAMA

Życie i posługa ks. Lachowicza

Ks. Lech Lachowicz spoczął na cmentarzu komunalnym w Szczytnie. Wierni wspominali go jako człowieka ciepłego, charyzmatycznego, ale także stanowczego, znanego z patriotycznej postawy. Był budowniczym kościoła parafialnego i plebanii, a jego działalność duszpasterska wywarła trwały wpływ na lokalną społeczność.

Ks. Lachowicz urodził się w 1952 roku w Lidzbarku Warmińskim. Święcenia kapłańskie przyjął w 1976 roku w Olsztynie. Przez wiele lat pełnił posługę w różnych parafiach na Warmii i Mazurach, a w 1990 roku objął funkcję proboszcza parafii św. Brata Alberta Chmielowskiego w Szczytnie.

Tragedia na plebanii w Szczytnie

Do tragicznego zdarzenia doszło 3 listopada na plebanii w Szczytnie. Duchowny został brutalnie zaatakowany przez 27-letniego mieszkańca miasta, który według ustaleń prokuratury wdarł się na plebanię i zaatakował księdza metalowym toporkiem, zadając mu liczne ciosy w głowę. Napastnika spłoszyła pracownica parafii, która użyła gazu pieprzowego i wezwała pomoc. Ks. Lachowicz, mimo natychmiastowej hospitalizacji, zmarł tydzień później.

Sprawca został zatrzymany dzień po napaści i przyznał się do winy, tłumacząc swoje działania motywem rabunkowym. Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.

REKLAMA

• Brutalne pobicie w metrze. We dwóch rzucili się na starszego mężczyznę
• Atak w krakowskim autobusie. Pokazano wizerunki sprawców

wp.pl/PAP/bartos