Przełom w sprawie ekshumacji. Ukraina daje zielone światło

Jest zgoda Ukrainy na prowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium. Informację przekazał szef MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Andrijem Sybihą. Sikorski podkreślił, że jest to wspólnie uzgodnione oświadczenie.

2024-11-26, 19:13

Przełom w sprawie ekshumacji. Ukraina daje zielone światło
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (z prawej) i minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha podczas powitania w siedzibie MSZ w Warszawie. Foto: PAP/Tomasz Gzell

"Ukraina potwierdza, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimi prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim i deklaruje gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach" - zacytował oświadczenie Radosław Sikorski.

W ramach wspólnej ukraińsko-polskiej grupy roboczej pod egidą ministerstw kultury Polski i Ukrainy pracujemy nad praktycznymi mechanizmami dla prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych - przekazał z kolei szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha.

Jak dodał, Ukraińcy i Polacy są zainteresowani, aby nie było między nami żadnych nieporozumień. - Każda rodzina ma prawo do uhonorowania pamięci swoich przodków - podkreślił Sybiha.

Dodał, że współpraca pomiędzy Polska i Ukrainą, "jest gwarancją bezpieczeństwa, stabilności i rozwoju zarówno dla obu krajów, jak i dla całej Europy". Wyraził również "głęboką wdzięczność każdemu Polakowi, każdej rodzinie polskiej za niezmierne wsparcie Ukrainy". 

REKLAMA

Wieloletni spór

Między Warszawą i Kijowem od lat trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 r.

Polski IPN informował na przełomie września i października, że nadal czeka na pozytywne rozpatrzenie przez władze Ukrainy swoich wniosków, by rozpocząć prace poszukiwawcze i ekshumacyjne ofiar zbrodni.

Ukraiński IPN podał, że od 2019 r. Kijów co najmniej trzykrotnie udzielił zgody stronie polskiej na prowadzenie prac i badań w polskich miejscach pamięci w Ukrainie, ale prośba Ukrainy o przywrócenie tablicy pamiątkowej w miejscu pochówku żołnierzy UPA na górze Monastyr pozostaje niespełniona.

Na początku października szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz poinformował, że zwrócił się do rządu Ukrainy, aby przeznaczył on co najmniej milion hrywien (ok. 95 tys. zł) na program poszukiwań szczątków i miejsc pochówku w Ukrainie, również tych, o które proszą obywatele Polski.

REKLAMA

Pod koniec października Drobowycz podkreślił, że Polska powinna otrzymać zgodę na przeprowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacji w Ukrainie, dodając, że powinna też wywiązać się ze swoich zobowiązań. Poinformował, że zwrócił się do polskich władz o informacje, gdzie chcą przeprowadzić prace.

Dwa spojrzenia na historię

Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na blisko 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony było to ludobójstwo, o tyle dla Ukraińców był to efekt "symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony". Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRR), a nie antypolskie.

W latach 2017-2024 IPN wystosował do organów ukraińskiej administracji dziewięć oficjalnych wniosków ogólnych, które obejmowały uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych łącznie w 65 lokalizacjach (miejsca powtarzały się w związku z koniecznością ponawiania wniosków). Część z nich została rozpatrzona pozytywnie i przeprowadzone zostały prace, w innych miejscach nie wyrażono zgody na prace, niektóre wnioski pozostały bez odpowiedzi.

Czytaj także:

REKLAMA

PAP, paw/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej