Akcja gaśnicza w Gdańsku zakończona. Straty liczone w milionach złotych

Straż pożarna zakończyła akcję gaśniczą na terenie byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na gdańskiej Przeróbce. 

2025-02-06, 21:34

Akcja gaśnicza w Gdańsku zakończona. Straty liczone w milionach złotych
Zakończono akcję gaśniczą pożaru w Gdańsku. Foto: Piotr Hukało/East News

Pożar hali w Gdańsku. Akcja gaśnicza zakończona

Przypomnijmy, że ogromny pożar wybuchł w środę po godzinie 13.00. Z ogniem walczyło kilkuset strażaków z całego Pomorza. Żywioł finalnie strawił 2/3 z 25 tysięcy metrów kwadratowych zabytkowej hali przy Siennickiej.

Pożar hali w Gdańsku. Spłonęły rowery, sprzęt medyczny i muzyczny

Akcja gaśnicza trwała łącznie ponad 26 godzin. Od północy ze środy na czwartek dogaszano już pogorzelisko. W trakcie pożaru wewnątrz hali znajdowało się m.in. 1500 elektrycznych rowerów metropolitalnych Mevo i 1000 akumulatorów, które zostały zniszczone. Tak samo, jak m.in. sprzęt medyczny, muzyczny i zabytkowe samochody. 

Pożar to także niepowetowana strata historyczna. Obiekt powstał w 1912 roku. Od 23 lat był w rejestrze zabytków. W pożarze lekko ucierpiała jedna osoba, która pomagała podczas ewakuacji. Nie oszacowano jeszcze całkowitej sumy strat po pożarze, ale już wiadomo że będą liczone w milionach złotych.

REKLAMA

Służby próbują ustalić przyczyny pożaru

Przyczyny jego wybuchu również nie są na razie znane. Powód pojawienia się ognia mają ustalić śledczy. Powstała w tym celu specjalna grupa operacyjno-dochodzeniowa. Swoje prace zaczynają nadzór budowlany oraz pomorski wojewódzki konserwator zabytków. Sprawie przyjrzy się także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ale - jak podkreślał w nieoficjalnej rozmowie z Polskim Radiem jej przedstawiciel - to postępowanie standardowe. - Przy każdych dużych podobnych wydarzeniach, wiadomo, że służby spojrzą na to - przekazano. Przyczyny pożaru jak zwykle bada też policja.

Czytaj także:

Miasto potwierdza. Spłonęły rowery metropolitalne

Wcześniej o tym, że w pożarze spłonęły rowery Mevo, poinformowała w mediach społecznościowych prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz. "Niestety potwierdzają się informacje dotyczące rowerów Mevo, które przechodziły przegląd i były magazynowane w jednym ze zniszczonych magazynów" - napisała. Dodała, że władze miasta również badają skalę strat, kwestie ubezpieczenia oraz możliwość odtworzenia floty przed rozpoczęciem sezonu wiosennego.

W trakcie pożaru strażacy z jednostki ratownictwa chemicznego monitorowali jakość powietrza. Na szczęście nie odnotowano zagrożenia zatruciem, mimo wszystko jednak podtrzymywani apel o zamknięcie okien i nie zbliżanie się do miejsca akcji ratowniczej.

REKLAMA

Źródło: IAR/hjzrmb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej