O krok od tragedii w Lubuskiem. Ruszył na policjantów z siekierą, padł strzał ostrzegawczy
Nawet do 10 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który rzucił się na interweniujących policjantów z siekierą. Funkcjonariusze oddali strzał ostrzegawczy, co powstrzymało 48-latka od kontynuowania ataku.
2025-02-25, 14:06
Policjanci zostali zaatakowani siekierą. Padł ostrzegawczy strzał
Sytuacja miała miejsce na terenie gminy Strzelce Krajeńskie (woj. lubuskie). Policjanci zostali wezwani na interwencję do jednej z okolicznych miejscowości, gdzie doszło do domowej awantury. Kiedy dotarli na miejsce, zostali zaatakowani przez agresywnego 48-latka.
Mężczyzna trzymał siekierę i nie reagował na wezwania policjantów do odrzucenia niebezpiecznego narzędzia. W związku z tym jeden z policjantów oddał strzał ostrzegawczy. To skutecznie wybiło z głowy napastnikowi kontynuowanie ataku. Odrzucił siekierę i został obezwładniony przez funkcjonariuszy.
W trakcie interwencji mężczyzna nie tylko ruszył na policjantów z siekierą. Dopuścił się również ich znieważenia, naruszył nietykalność oraz za pomocą groźby starał się wpłynąć na wykonywanie przez nich czynności służbowych.
Był nietrzeźwy. Usłyszał poważne zarzuty
Po zatrzymaniu okazało się, że 48-latek był pod wpływem alkoholu. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. We wtorek sąd dodatkowo zdecydował, że najbliższe 2 miesiące mężczyzna spędzi w tymczasowym areszcie.
REKLAMA
Postawione zarzuty dotyczą czynnej napaści na funkcjonariuszy z wykorzystaniem niebezpiecznego przedmiotu, znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej oraz zmuszania policjantów do zaniechania czynności służbowej. 48-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
- Ukrywał się przez 22 lata, zmieniał wygląd i tożsamość. "Kojot" w rękach policji
- Byli dyrektorzy Lasów Państwowych zatrzymani. Akcja CBA
- Tragiczne pożary w Krakowie. W zgliszczach budynku znaleziono zwęglone zwłoki
Źródło: Polskie Radio/egz/kor
REKLAMA