Problemy z eksportem polskich ziemniaków. Wykryto groźną bakterię

Brytyjskie służby sanitarne potwierdziły trzy pozytywne przypadki clavibacter sepedonicus w jadalnych ziemniakach z Polski. Dwie próbki pochodziły od jednego eksportera, a trzecia od innego polskiego dostawcy. Bakterioza pierścieniowa to groźna choroba ziemniaka podlegająca w Polsce obowiązkowi zwalczania, ale nie jest to łatwe zadanie. 

Bakterioza pierścieniowa ziemniaków - dlaczego jest groźna

Choroba ta przyczynia się do dużych strat w zbiorach ziemniaków. Zarówno z powodu obniżenia wydajności rośliny dotkniętej zarazą, jak i niszczenia zakażonych bulw. Problematyczne przy jej wykrywaniu jest to, że często trudną ją stwierdzić - liście bledną od brzegów i tracą napięcie, ale można to pomylić z innymi przyczynami, a całkowite uwiędnięcie następuje pod koniec wegetacji, czyli podczas zbiorów. W bulwach bakterioza pierścieniowa doprowadza do gnicia wnętrza, czasem zostaje tylko pusta skorupa. Niestety, choroba ta łatwo się przenosi nie tylko na polu, ale także w czasie magazynowania. Do tego bakteria odpowiedzialna za chorobę potrafi długo przetrwać na ścianach magazynów czy w ziemi. 

Chorobie można tylko zapobiegać poprzez używanie zdrowych sadzeniaków, najlepiej niekrojonych. Trzeba również przestrzegać odpowiedniego płodozmianu i dezynfekować starannie sprzęt rolniczy, który ma kontakt z ziemniakami, jak i wszystko w czym były one przechowywane. Choroba nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla człowieka. Potwierdzenie przypadków bakteriozy pierścieniowej oznaczać może nawet całkowite wstrzymanie importu ziemniaków z Polski przez Wielką Brytanię i inne kraje. Zależy to od skali zarazy.  

Czytaj także: 

• Rosyjskie warzywa w Polsce? Legalne, ale nie zawsze oznakowane
• Rolnictwo odczuje bezśnieżną zimę. "Wielki problem na wiosnę"
• Rząd zapowiada odszkodowania dla rolników. Na ten cel przeznaczy 600 mln zł

Źródło: Fakt/AM

REKLAMA