Rolnictwo odczuje bezśnieżną zimę. "Wielki problem na wiosnę"
- Zasoby wód glebowych obecnie są bardzo niskie. Mamy ostrzeżenie o suszy hydrologicznej, o suszy hydrogeologicznej. W mojej opinii sytuacja jest dramatyczna. Nasze rolnictwo będzie miało na wiosnę wielki problem - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Mateusz Grygoruk z Centrum Badań Klimatu SGGW w Warszawie.
2025-03-06, 14:34
W wielu regionach Polski nie odnotowano żadnych opadów, a poziom wielu rzek gwałtownie spadał. Dodatkowo niewielka pokrywa śnieżna tej zimy ograniczyła możliwość tak ważnego, naturalnego uzupełnienia zasobów wodnych podczas wiosennych roztopów. Taki był luty, który zapisał się jako jeden z najbardziej suchych miesięcy w Polsce od dekady.
Posłuchaj
Według IMGW pod koniec lutego na 40 stacjach hydrologicznych poziom przepływu wody spadł poniżej wartości średniego niskiego przepływu, co oznacza, że rzeki osiągnęły stany typowe dla najbardziej suchych miesięcy letnich.
Ekstremalnie suchy luty
- Proszę sobie wyobrazić, że w lutym spadło jedynie 8,5 mm opadu, a zwykle w tym okresie spadało około 35 mm, czyli niecałe 25 procent miesięcznego opadu. Luty był miesiącem ekstremalnie suchym i ten ekstremalnie suchy miesiąc nastąpił po ekstremalnie suchej jesieni i lecie w północnej Polsce - powiedział Mateusz Grygoruk.
Gość Polskiego Radia 24 tłumaczył, że susza nie następuje z dnia na dzień, jak powódź. - Mamy rezerwuar wody glebowej, wody podziemne, które przez pewien czas utrzymują i rolnictwo, i zaopatrzenie w wodę. Natomiast, gdy mamy dłuższe okresy, w których opady nie występują, albo na przykład zima jest bezśnieżna, wówczas zaczynamy mieć problem z odnawialnością tych zasobów wód podziemnych. I pomimo tego, że my wrócimy do domu i w kranie cały czas jest woda, a w telewizji nikt nie płacze, mówiąc, że susza zabrała mu dom czy rodzinę, to już widzimy, że nasze rolnictwo będzie miało na wiosnę wielki problem. Zasoby wód glebowych obecnie są bardzo niskie. Mamy ostrzeżenie o suszy hydrologicznej, o suszy hydrogeologicznej. W mojej opinii sytuacja jest dramatyczna - podkreślił Grygoruk.
REKLAMA
Prognozy nie są optymistyczne
Ekspert zwrócił uwagę, że mamy już do czynienia z zagrożeniem zasobów wodnych, z którym musimy zacząć sobie radzić już teraz i nie odkładać tego na przyszłość. - Temperatura powietrza wzrasta, przez co wzrasta parowanie, i parowanie staje się czynnikiem dominującym, który kontroluje zasoby wodne w skali całego kraju. Gdy nałożymy na siebie kilka warstw, np. to, że mamy coraz cieplejsze zimy, coraz dłuższy okres wegetacyjny - a jak mamy długi okres wegetacyjny, to rośliny potrzebują więcej wody - to tej wody nie ma, więc musimy ją pozyskiwać z różnych źródeł, np. z wód podziemnych - tłumaczył Grygoruk.
W jego opinii prognozy na przyszłość nie są optymistyczne. - Obserwując zdarzenie meteorologiczne z ostatnich kilkunastu lat, musimy być przygotowani na to, że mamy w perspektywie długie, głębokie susze, głębokie niżówki, wręcz wysychające rzeki, i równocześnie mamy opady nawalne, które też wynikają np. z tego, że grzeje się Morze Śródziemne. Nie możemy teraz powiedzieć, że "zeszłoroczny śnieg" nas nie obchodzi, bo on jest istotny dla rolnictwa, dla upraw jarych. Dlatego gospodarka wodna, planowanie przestrzenne, zarządzanie ryzykiem powodziowym, to zaczynają być domeny, w których coraz to nowsze elementy należy brać pod uwagę - wyjaśniał.
Ekspert SGGW wskazał też, że "konsumenci powinni zacząć zdawać sobie sprawę z tego, że droższa marchew, droższe zboża czy zwiększające się koszty produkcji rolnej będą w końcu dotyczyły nas wszystkich". - Tylko konsekwencje tego zostaną odłożone w dłuższym horyzoncie czasowym - stwierdził.
- Katastrofalna susza na Węgrzech. Na Dunaju pokazała się "Skała Ubóstwa"
- Zniszczone mokradła i torfowiska. Ich przywrócenie pomoże w walce z suszą
paw/kor
Polecane
REKLAMA