Sebastian M. już w Polsce. Wylądował w Warszawie
Poszukiwany czerwoną notą Interpolu Sebastiana M. został sprowadzony do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mężczyzna w asyście policjantów Biura Prewencji Komendy Głównej Policji przyleciał do Warszawy rejsowym samolotem.
2025-05-26, 19:25
Sebastian M. sprowadzony rejsowym samolotem
Sebastian M. podejrzany jest o spowodowanie we wrześniu 2023 roku wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Został zatrzymany 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zatrzymanie odbyło się we współpracy z polską policją.
- Policjanci Biura Prewencji Komendy Głównej Policji realizują konwój poszukiwanego czerwoną notą Interpolu Sebastiana M. - mówiła wcześniej w poniedziałek rzecznik KGP insp. Katarzyna Nowak. Przekazano, że Sebastian M. do Polski przyleci samolotem rejsowym, ponieważ sytuacja nie wymaga transportu medycznego. Jak zaznaczyła, mężczyzna ukrywał się, zmieniał miejsca zamieszkania i samochody, a ubiorem maskował swoją tożsamość.
Wypadek na A1, ucieczka za granicę
Sebastian M na autostradzie w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego miał kierować samochodem z prędkością ponad 250 km/h - pojazd uderzył w auto marki kia, którym podróżowała dwójka rodziców z pięcioletnim synkiem. Zginęli na miejscu. Po wypadku Sebastian M. udał się najpierw do Niemiec, a następnie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Wydano za nim list gończy. M. był też poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą zatrzymała go w Dubaju. Został wypuszczony z aresztu za kaucją i według doniesień mediów otrzymał tzw. złotą wizę, dającą mu status rezydenta.
REKLAMA
Procedura ekstradycyjna Sebastiana M.
Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski. W styczniu Sąd Apelacyjny w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.
Komenda Główna Policji wyjaśniła niedawno, że podejrzany na terenie ZEA nie był w dyspozycji tamtejszych organów ścigania, stąd konieczność jego ponownego zatrzymania przed wypełnieniem procedury ekstradycji do Polski.
Premier i szef MSWiA o sprawie Sebastiana M.
Sprawę skomentował w mediach społecznościowych szef rządu, zapowiadając, że Sebastianem M. zajmie się teraz polska prokuratura. "Każdy, kto ukrywa się w obcym państwie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, prędzej czy później trafi w nasze ręce" - podkreślił premier. Podziękował jednocześnie polskim dyplomatom i policjantom, którzy "podjęli się tej trudnej operacji".
REKLAMA
Także szef MSWiA Tomasz Siemoniak pogratulował polskim służbom. "Dobra robota Policji, Prokuratury i MSZ!" - napisał minister na X. Jak ocenił, to sukces, który pokazuje, że przed polskim wymiarem sprawiedliwości nigdzie się nie ucieknie. "Kto jest winny, zwłaszcza w tak ewidentnej, tragicznej sprawie, będzie ścigany przez nas choćby na samym końcu świata" - podkreślił Siemoniak. Spodziewa się, że Sebastian M. usłyszy surowy wyrok. "Nigdy nie będzie zgody na tego rodzaju działania, na tego rodzaju zagrożenia, które ta osoba stworzyła" - zaznaczył.
- Sprawca wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, bez listu żelaznego. Wniosek obrony oddalony przez sąd
- Tragedia na A1. "Po wypadku została sporządzona tylko jedna notatka urzędowa". Policja odpowiada
Źródła: Polskie Radio/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA