Całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach? MZ ma plan

Resort zdrowia pracuje nad projektem, zgodnie z którym sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych ma zostać ograniczona. Pomysł ma w rządzie swoich zwolenników, jak i przeciwników. Mówi się też o całkowitym zakazie. 

2025-06-26, 07:40

Całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach? MZ ma plan
Możliwe jest wprowadzenie całkowitego zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Foto: Pawel Wodzynski/East News

Wraca temat prohibicji na stacjach benzynowych

Tę koncepcję przedstawił chociażby wiceszef resortu zdrowia Wojciech Konieczny. Projekt ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi trafi do konsultacji społecznych. Wiceminister zapowiedział, że resort chce ograniczyć dostępność alkoholu. Z kolei "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że w grę wchodzi nawet całkowita prohibicja na stacjach benzynowych. 

Projekt ma być gotowy do konsultacji w ciągu dwóch tygodni. Już wcześniej Ministerstwo Zdrowia zapowiadało wolę ograniczenia dostępności alkoholu. Wówczas jednak chodziło o tzw. nocną prohibicję, czyli zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach w godz. 22-6. Ten pomysł spotkał się jednak z brakiem poparcia. 

Będzie całkowity zakaz?

Wiceszef resortu rozwoju i technologii Michał Jaros podkreślał jeszcze w styczniu, że ograniczałoby to konstytucyjną wolność gospodarczą. - Nie może być tak, że ograniczenie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych jest odcinkowo wprowadzone - stwierdził. Wiele wskazuje na to, że wersja projektu po konsultacjach będzie zawierać propozycję całkowitego zakazu. 

"W ramach konsultacji publicznych, uzgodnień międzyresortowych i opiniowania projektu ustawy (…) wpłynęło wiele uwag dotyczących różnych kwestii zaproponowanych w projekcie, jak też propozycji rozszerzenia jego zakresu. Znaczna liczba uwag odnosiła się do rozszerzenia projektu o wprowadzenie całkowitego zakazu reklamy piwa, a także jego bezalkoholowych odpowiedników" - przekazało "Rzeczpospolitej" Ministerstwo Zdrowia. Jasnego stanowiska co do zakazu samej sprzedaży jednak nie wystosowano. 

REKLAMA

Wątpliwości co do ewentualnego wprowadzenia zakazu nadal się pojawiają. - Jeśli chodzi o kwestię ochrony zdrowia, to bez wątpienia alkohol jest niezdrowy, ale nawet jeśli istnieją dowody wskazujące na to, że zmniejszając liczbę punktów sprzedaży alkoholu, zmniejszamy jego konsumpcję, to pojawia się pytanie, dlaczego akurat stacje benzynowe mają być pozbawione dochodu ze sprzedaży napojów alkoholowych - mówił w rozmowie z rp.pl konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Ryszard Piotrowski. 

Jak podkreślił, aby wprowadzenie takiego ograniczenia było zasadne, należałoby wykazać związek np. pomiędzy sprzedażą alkoholu na stacji benzynowej a spożywaniem go przez kierowców bezpośrednio po zakupie oraz z przestępstwami drogowymi.

Ograniczenie pożądane, ale problemu nie rozwiąże 

Dane Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) wskazują, że w I kwartale 2024 roku sprzedaż alkoholu na stacjach stanowiła 2,2 proc. wolumenu i 2,6 proc. wartości sprzedaży alkoholu ogółem. Zwolennicy zakazu podkreślają, że każde ograniczenie dostępności alkoholu jest pożądane, jednak zakaz sprzedaży na stacjach nie uniemożliwi zakupu

REKLAMA

- Sam zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych może mieć charakter prewencyjny; uniemożliwi budowanie nawyku kupowania napojów z procentami przez kierowców po drodze do domu. Nie zadziała jednak w przypadku wszystkich. Osoba, która jest uzależniona, i tak kupi alkohol gdzieś indziej - ocenił Adrian Kłos ze Stowarzyszenia Naukowego Natura i Zdrowie, reprezentujący koalicję antyuzależnieniową organizacji pozarządowych na rzecz trzeźwości.

Czytaj także:

Źródło: Rzeczpospolita/egz/k

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej