Woda zalała oddział. Ewakuacja pacjentów ze szpitala w Giżycku
W piątek w jednym z giżyckich szpitalu ewakuowano pacjentów Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej. Powodem było zalanie przez obfite opady deszczu. - Woda przedostała do otworów technologicznych na kable instalacji elektrycznej. To powodowało zagrożenie. Dlatego padła decyzja o ewakuacji - mówił w rozmowie z PolskieRadio24.pl mł. bryg. Grzegorz Zubowicz.

Joanna Zaremba
2025-07-11, 13:16
Giżycko. Ewakuacja pacjentów ze szpitala
O ewakuacji Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej Szpitala Powiatowego w Giżycku (województwo warmińsko-Mazurskie) poinformowało RMF FM. Powodem ewakuacji były obfite opady deszczu oraz prace budowlane, prowadzone w tej placówce. Według reportera RMF FM, ewakuowani pacjenci mają być teraz umieszczeni w innych szpitalach na terenie województwa. W szpitalu trwa budowa nowego piętra nad Oddziałem Intensywnej Opieki Medycznej oraz Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym. Ewakuacją zostało objętych dokładnie pięciu pacjentów przebywających na OIOM-ie.
Powodem obfite opady
- W tej chwili trwa ewakuacja tych pięciu pacjentów. Trwa już dłuższy czas, ponieważ to nie jest takie proste. Trzeba wskazać odpowiednie miejsca, muszą przyjechać karetki z odpowiednim personelem i sprzętem - mówił w rozmowie z PolskieRadio24.pl oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Giżycku mł. bryg. Grzegorz Zubowicz. W czasie rozmowy nadmienił, że obiekt jest duży i prawdopodobnie w najbliższym czasie akcja ewakuacyjna może się zakończyć. Dodał również, że kilka karetek już przyjechało na miejsce.
- Zbiorniki przeciwpowodziowe wytrzymają falę? Prezes Wód Polskich tłumaczy
- Split sparaliżowany po burzy. Prom zatopił statek w porcie
- Bezpieczeństwo w czasie nawałnic. Ekspert o "złotej zasadzie"
Obfite opady deszczu trwające trzy dni z rzędu sprawiły, że na stropie nad OIOM-em - na którym najprawdopodobniej, z racji budowy, znajdowały się niezabezpieczone otwory - zebrały się duże ilości wody. Przebywający na oddziale pacjenci podłączeni są do specjalistycznej aparatury. Na oddziale znajduje się dużo urządzeń elektronicznych, co w połączeniu z wodą i wilgocią może być bardzo niebezpieczne i generuje ryzyko zwarć. Dlatego też - jak wyjaśniał mł. bryg. Zubowicz - podjęto decyzję o ewakuacji.
Woda przedostała się na kable instalacji elektrycznej
- W szpitalu trwają prace budowlane. Woda prawdopodobnie przedostała się niezabezpieczonymi otworami technologicznymi. To przedostawanie się wody było stopniowe - nie był to jakiś "huragan", który poleciał ludziom na głowę. Po prostu stopniowo, sukcesywnie ta woda się przetestowała i w końcu się przedostała do otworów technologicznych na kable instalacji elektrycznej. To powodowało zagrożenie. Dlatego padła decyzja o ewakuacji, ponieważ te urządzenia - podtrzymujące życie - mogły przestać działać w tym momencie - tłumaczył strażak.
"Pracownicy robili, co mogli"
W piątek rano woda zaczęła zalewać parter. Na szczęście nie mówimy jednak o powodzi - na posadzce zbierały się kałuże, które udało się szybko usunąć. - Pracownicy robili, co mogli, więc wody już tam nie widać. Ale jeżeli przewody są mokre, to nadal istnieje jakieś niebezpieczeństwo - dodał oficer prasowy. Dlatego na miejscu nadal działa straż pożarna, zabezpieczając obiekt.
Sytuacja jest pod kontrolą i życie oraz zdrowie żadnego z pacjentów ani pracowników placówki nie jest zagrożone. Mł. bryg. Grzegorz Zubowicz zwraca jednak uwagę, że szpital stanie przed trudnym wyzwaniem - najprawdopodobniej oddział nie będzie mógł przez kilka dni funkcjonować. - Teraz jest walka o utrzymanie tych - może nie będą funkcjonowały dzień czy dwa - ale żeby ich nie zamykać na dłużej. A to może być trudne - zauważa.
Źródła: RMF FM/PolskieRadio24.pl