Drogowi recydywiści. Ekspert: zakaz prowadzenia pojazdów jest martwym przepisem

Ponad siedem tysięcy kierowców naruszyło (od początku roku) sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Wielu ekspertów wskazuje, że przepis ten jest martwy, choć w rzeczywistości powinien stanowić realną gwarancję nieuchronności kary.

2025-07-31, 09:30

Drogowi recydywiści. Ekspert: zakaz prowadzenia pojazdów jest martwym przepisem
Kontrola drogowa. Foto: PIOTR KAMIONKA/REPORTER/East News

Drogowi recydywiści

Resort sprawiedliwości podał, że liczba kierowców łamiących sądowy zakaz prowadzenia pojazdów w pierwszym półroczu wyniosła 7260. Z kolei w ubiegłym roku takich przypadków odnotowano 13084.

Podkomisarz Anna Kublik-Rościszewska z policji w Bolesławcu, opowiedziała, że w rejonie przygranicznym zatrzymany został kierowca, który miał orzeczone osiem sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, z czego pięć miało charakter dożywotni. Policjantka dodała, że kierowca był pod wpływem metamfetaminy.

Tragedia na Wisłostradzie

W lipcu na warszawskiej Wisłostradzie w wypadku motocykla i samochodu osobowego zginęły dwie osoby: 45-motocyklista i jego 13-letni syn. Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty. Wskazany przez prokuraturę jako sprawca 23-letni Dawid F. miał orzeczony przez sąd w Radomiu zakaz prowadzenia pojazdów.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej

Zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznym miał orzeczony również Łukasz Żak (sąd zgodził się na publikację wizerunku i danych osobowych), sprawca śmiertelnego wypadku z 15 września 2024 roku. Do zdarzenia doszło na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Żak, który zasiadał za kierownicą volkswagena, uderzył z ogromną prędkością w tył osobowego forda.

W wyniku zginął 37-letni pasażer drugiego auta. Do szpitala trafiły trzy osoby z forda: kierująca nim 37-letnia żona zmarłego mężczyzny oraz ich dzieci (w wieku czterech i ośmiu lat). A także pasażerka z volkswagena - Paulina K. Według biegłych Żak w chwili wypadku był pijany i trzymał w ręku telefon komórkowy, którym nagrywał swoją brawurową jazdę. Proces toczy się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia.

Ekspert: nie ma nieuchronności kary

- Zakaz jest po prostu martwy. Nie wsadzamy takich kierowców do więzień, bo to są koszty. Brakuje edukacji. Nie ma nieuchronności kary. Mamy zakaz sądowy, ale co dalej? - wskazał z dezaprobatą Maciej Kulka, biegły w zakresie ruchu drogowego.

W jego ocenie kierowca z sądowym zakazem powinien mieć szansę powrotu za kierownicę po spełnieniu określonych warunków. - Przykładowo, jeżeli przez pięć lat jest wzorowym obywatelem, to później może wrócić za kierownicę, ale pod warunkiem, że nie otrzyma żadnego mandatu przez kolejne pięć lat - powiedział Kulka.

"Problemem jest egzekwowanie prawa"

W ocenie Mikołaja Krupińskiego z Instytutu Transportu Samochodowego: w Polsce obowiązuje szerokie spektrum przepisów dotyczących kierowców, którzy łamią sądowe zakazy i przepisy ruchu drogowego. Ekspert przekonuje, że to nie prawo jest problemem. - Prawo mamy dobre. Pojawia się natomiast, czy jest skuteczne. To jest kwestia jego egzekwowania i nieuchronności kary. Ktoś, kto siada za kierownicą pomimo wydanego zakazu, musi mieć pewność, że spotkają go za to konsekwencje - zaznaczył Krupiński.

Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. - Zgodnie z przepisami ktoś, kto złamał zakaz, powinien trafić do zakładu karnego. Przepisy jasno na to wskazują - podkreślił Mikołaj Krupiński.

W praktyce jednak ostateczna decyzja dotycząca sankcji karnej należy do sądu, który może wziąć pod uwagę szereg okoliczności, m.in. sytuację rodzinną czy majątkową.

Zmiany w przepisach

22 lipca w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zgodnie z nim, jeśli kierowca spowoduje wypadek śmiertelny albo ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby - będzie podlegał karze od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Przepis ten będzie dotyczył osób, które uczestniczą w nielegalnym wyścigu, prowadzą pojazd w sposób brawurowy lub naruszają zakaz prowadzenia pojazdów. Zaostrzone zostają również przepisy dotyczące przepadku pojazdów. Będzie on możliwy także w sytuacji, w której sprawca był trzeźwy, ale kierował pojazdem pomimo obowiązującego zakazu.

Z ruchu drogowego mają zostać wyeliminowani recydywiści z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów - sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej za naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów. W przypadku skazania za niestosowanie się do orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów po wejściu zmian w życie sąd będzie mógł orzec dożywotni zakaz.

Czytaj także:

Źródło: PAP/łl/k

Polecane

Wróć do strony głównej