Dewastacja pomnika Rzezi Wołyńskiej. Szukają sprawców
Pomnik "Rzeź Wołyńska", który znajduje się w Domostawie na Podkarpaciu, został pomalowany farbą - ktoś namalował czerwono-czarną flagę i napis "Sława UPA". Policja ustala, kto jest odpowiedzialny za jego zniszczenie. Niektórzy podejrzewają, że mogło dojść do kolejnej prorosyjskiej prowokacji. Internauci wskazują, że napis dewastujący pomnik został wykonany w nietypowy sposób.
2025-08-08, 21:15
Napis Sława UPA na pomniku
Na podstawie pomnika, którego autorem jest Andrzej Pityński, namalowana została czerwono-czarna flaga, widoczny jest też napis w cyrylicy "Sława UPA". Policja o zniszczeniu pomnika została poinformowana w czwartek. Gdy zakończono czynności policyjne, społeczny komitet budowy pomnika doprowadził do oczyszczenia go z napisu. Na Facebooku napisano, że udało się go usunąć.
Pomnik budził emocje
Pomnik "Rzeź Wołyńska" został odsłonięty w lipcu 2024 r. Odlana w brązie rzeźba przedstawia orła, którego korpus jest umieszczony w płomieniach, a na skrzydłach widnieją nazwy miejscowości, których mieszkańcy zostali wymordowani przez UPA. W środku monumentu znajduje się wycięty krzyż, a w nim trójzębne widły, na które nabite jest ciało dziecka. U podstawy pomnika z jednej strony znajduje się rodzina z dziećmi w płomieniach, a z drugiej - także w płomieniach - głowy dzieci nabite na sztachety płotu. Pomnik wraz z cokołem ma 20 metrów wysokości.
Ze względu na drastyczną wymowę pomnik budził emocje. Przez dłuższy czas nie mógł znaleźć swojego miejsca, wiele miejscowości nie chciało go postawić na swoim terenie: Rzeszów, Toruń, Jelenia Góra, Stalowa Wola odmówiły. W efekcie monument stanął przy trasie Via Carpatia, w okolicy Domostawy (pow. niżański, gm. Jarocin).
Nierozwiązana sprawa w tle. Chodzi o odpowiedzialność za Rzeź Wołyńską
Polska i Ukraina nie mogą dojść do porozumienia w kwestii uznania odpowiedzialności za zbrodnie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-1945 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tysięcy polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Polska podkreśla, że była to zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana). Jednak Ukraińcy często nawet nie mają wiedzy na ten temat. Prawdopodobnie z powodu postawy elit, które nie popularyzują wiedzy, wielu zwykłych Ukraińców ma trudności z właściwym podejściem do tej kwestii. Obecnie OUN jest w powszechnym odbiorze postrzegana głównie jako organizacja antysowiecka (ze względu na powojenny opór wobec ZSRS). Nie jest wiązana z nim wiedza o antypolskich działaniach.
Polska od dłuższego czasu stara się doprowadzić do ekshumacji na terenach zbrodni wołyńskiej (Wołynia i Galicji Wschodniej), jednak działania te nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. W tym roku, na mocy ustawy z czerwca 2025 r. 11 lipca obchodzono w Polsce nowe święto państwowe - Narodowy Dzień Pamięci o Polakach - Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. W ostatnim czasie w Ukrainie zezwolono na ekshumacje w Pużnikach.
Flaga czerwono-czarna w oczach wielu Ukraińców dziś symbolizuje walkę o ukraińską niepodległość. Ale flaga ta była wykorzystywana wcześniej przez OUN-B/UPA.
Dewastacje pomników to działania typowe dla Rosji
Obecność rzeczywistych problemów w wyjaśnianiu historii między Polską i Ukrainą to ważna kwestia, ale trzeba mieć świadomość, że wszelkie spory między naszymi państwami próbuje zaogniać Rosja. Im szybciej Polska i Ukraina zdołają wspólnie dojść do porozumienia, Ukraina przyjmie trudną prawdę historyczną, tym większa nadzieja, że na tej kwestii nie będzie zyskiwać wspólny wróg Polski i Ukrainy, Kreml.
Rosja liczy na to, że jej prowokacyjne akty doprowadzą do eskalacji napięcia, do tego, że ktoś podchwyci wskazywaną przez nią narrację o rzekomej obopólnej "nienawiści" i w ten sposób będzie mogła sterować nastrojami społecznymi w obu państwach, i wykorzystując tę bolesną sprawę skłócać Polaków i Ukraińców.
Przy czym dewastacje pomników etc. na tle narodowościowym to bardzo często prowokacja ze strony Rosji. W maju doszło dewastacji upamiętnienia Rosji w Miednoje polskich jeńców - ofiar zbrodni katyńskiej. We Francji, prawdopodobnie na zlecenie Rosji, dewastowano fasady budynków wspólnoty żydowskiej.
W kwietniu po podmienieniu tablicy na pomniku i mogile żołnierzy UPA w Monasterzu ministrowie kultury Polski i Ukrainy nazwały to zdarzenie "świadomą prowokacją, która służy m.in. interesom państwa-agresora - Rosji - i ma na celu zakłócenie konstruktywnego dialogu, który w ostatnich miesiącach rozwija się pomiędzy naszymi krajami".
Internauci, którzy komentują zniszczenie pomnika, niczego nie przesądzają, nie mając pełnej informacji o tym co się stało. Ale niektórzy stawiają pytanie, czy nie doszło do prowokacji na rzecz Rosji.
Są wątpliwości. "Nikt tak nie pisze U". "Sprawą zajmują się służby"
Dziennikarz Piotr Kaszuwara wysuwa jako hipotezę, że napis został wykonany przez osobę o prorosyjskich poglądach. Do tego, w jego odczuciu, napis UPA wygląda tak, jakby pisała go osoba nie znająca cyrylicy. Potwierdzają to komentarze pod wpisem, to zanczy kilka osób z Ukrainy zgadza się, że żaden Ukrainiec w takich sposób nie napisałby litery U.
Piotr Kaszuwara Facebooku, że wedle jego wiedzy ta sprawa jest w zainteresowaniu polskich służb.
Podobne wątpliwości w przypadku niektórych internautów dotyczą pisowni "W".
Trwają poszukiwania sprawców. Policja zabezpieczyła monitoring.
- Niżańscy policjanci prowadzą czynności dotyczące zniszczenia pomnika w miejscowości Domostawa. Osoby będące świadkami tego zdarzenia bądź posiadające wiedzę na temat okoliczności, proszone są o kontakt z niżańską jednostką Policji - pisze także w swoim komunikacie policja w Nisku.
Do sprawy odniósł się sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta
Do sprawy na platformie X odniósł się podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz, który napisał, że sprawa dewastacji pomnika "Rzeź Wołyńska" w Domostawie "musi być szybko wyjaśniona a sprawcy tego haniebnego czynu ukarani". "Zamiast rewanżyzmu i ścigania przeciwników politycznych warto się zająć prawdziwymi problemami" - dodał.
Czytaj także:
- "Ta zbrodnia nadal trwa". Ewa Siemaszko o rzezi wołyńskiej
- Cisza przerwana. Ruszyły ekshumacje polskich ofiar zbrodni wołyńskiej
- Ekshumacje na Wołyniu. Ambasador Ukrainy wskazał, kiedy ruszą prace
- Rocznica rzezi wołyńskiej. Dzień pamięci obchodzono w całej Polsce
Źródło: Polskie Radio/PAP/IAR/X/Facebook/inne