Mobbing w "Newsweeku" za Tomasza Lisa? Kolejny dziennikarz podał szczegóły

2022-07-06, 12:15

Mobbing w "Newsweeku" za Tomasza Lisa? Kolejny dziennikarz podał szczegóły
Afera w "Newsweeku". Kolejny dziennikarz opisuje sprawę. Foto: Karol Makurat/REPORTER/East News; facebook.com/Ryszard Holzer

"Skargi długo były zamiatane pod dywan, a osoby, które Lisowi się przeciwstawiały, traciły pracę" - napisał na Facebooku były sekretarz redakcji "Newsweeka" Ryszard Holzer. Opisał on, w jaki sposób sam stracił pracę i zwrócił uwagę na próbę rozmydlenia sprawy przez firmę.

Doprowadzanie pracowników do ataków paniki, poniżanie, wulgarne, seksistowskie odzywki, atmosfera przesiąknięta chamstwem - to zarzuty pracowników wobec Tomasza Lisa, do których dotarł dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak.

24 maja wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska poinformowało, że Tomasz Lis przestał pełnić funkcję redaktora naczelnego "Newsweeka". Przyczyny zerwania współpracy nie zostały podane.

Mobbing w Newsweeku? "To jest człowiek mściwy"

Dziennikarz WP dotarł do dziennikarzy mobbingowanych przez Lisa. "To jest człowiek mściwy", "wciąż bardzo potężny", "zdolny zaszkodzić każdemu, kto mu podpadnie" - przyznali rozmówcy.

Jak podali rozmówcy Jadczaka, najtrudniejszym momentem w pracy z Lisem były poniedziałkowe kolegia - miały padać tam wulgarne dowcipy, chamskie odzywki, panował knajacki język i seksistowskie żarty.

Sprawa Tomasza Lisa. Próba rozmydlenia sprawy

Teraz głos w sprawie zabrał były sekretarz redakcji "Newsweeka" Ryszard Holzer.

"Obrońcy Tomasza Lisa już go nie bronią, nie opowiadają, że padł ofiarą politycznej dintojry, bo po tym, jak piórem nowego szefa Newsweeka Tomasza Sekielskiego firma de facto przyznała się, że w redakcji było naprawdę źle, byłoby to raczej absurdalne" - podkreślił.

Wskazał na próbę rozmydlenia sprawy. "Mówią: »procesu nie było, jest tylko świadectwo Renaty Kim, zresztą sprzed 4 lat, słowo przeciw słowu i jak jej było tak źle, to niby czemu z nim dalej pracowała«. Żalą się, że »ulica wydała wyrok«, choć »nikt przecież nie wyjaśnił« czemu Lis odszedł z N. i wdają się w dywagi nt. rzekomo winnej całej awanturze »cancel culture« niszczącej ludzi wybitnych, opowiadają o linczowaniu itd.".

Skargi o mobbing. "Zamiatane pod dywan"

Holzer pisze dalej: "Wiemy, że były na niego skargi o mobbing (Renata Kim w 2018 r., ale też inne osoby), wiemy, że dziennikarze odchodzili, nie chcąc z nim pracować - robili to po cichu, nie chcąc: 1) aby zostało to wykorzystane politycznie 2) samemu nie zasłużyć sobie na rynku pracy na opinię rozrabiaczy".

Były sekretarz redakcji (obecnie jest na emeryturze) powiedział również, jak on stracił pracę. "Te skargi długo były zamiatane pod dywan, a osoby, które Lisowi się przeciwstawiały, traciły pracę, bądź też (to m.in. mój przypadek) zostawały przez dział HR zmuszane do przejścia do innych redakcji".

Czytaj także:

tvp.info/wp.pl/facebook.com/PolskieRadio24.pl
pb

Polecane

Wróć do strony głównej