Gazu w tym sezonie nie zabraknie. Minister Moskwa: magazyny mamy wypełnione w 100 proc.

2022-08-04, 09:42

Gazu w tym sezonie nie zabraknie. Minister Moskwa: magazyny mamy wypełnione w 100 proc.
Minister Anna Moskwa: mamy 100 proc. gazu w magazynach. Foto: PAP/Mateusz Marek

- Jesteśmy zabezpieczeni na ten sezon. Przede wszystkim mamy już 100 proc. gazu w magazynach i wszystkie dostawy gazu, mimo tego, co się dzieje z Nord Stream 1, są realizowane - zapewniła na antenie Polsat News minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Dodała, że podobnie jest z węglem, który cały czas płynie do naszego kraju.

Anna Moskwa była m.in. pytana o to, czy tej zimy w domach Polaków będzie zimno.

Jesteśmy zabezpieczeni na ten sezon - mówiła. Zarówno pod kątem gazu, jak i węgla. Poinformowała, że jeśli chodzi o węgiel, to rozpoczęto już jego dystrybucję na terenie całego kraju, "skąd składy będą mogły ten węgiel odbierać, a następnie kierować do gospodarstw". "Tej zimy będzie ciepło" - zapewniła. 

Minister klimatu i środowiska została również zapytana, czy wobec tego dementuje informację, która pojawiła się w prasie, że "kontrakty na Baltic Pipe są niedopięte i ta rura będzie niewypełniona, i w tym roku czeka nas katastrofa, jeśli chodzi o dostawy z tego kierunku". Anna Moskwa wskazała, że "tych komunikatów negatywnych jest bardzo dużo". 

- Przypomnę, że w lutym były komunikaty, że jeżeli Gazprom nas odetnie, to na pewno sobie nie damy rady i na pewno zabraknie gazu, i będzie trzeba w kuchenkach redukować już w momencie odcięcia. Odciął nas, mieliśmy wtedy 75 proc. pełnych magazynów, dostawy płyną bezpiecznie, nic się nie dzieje - wskazała. - To jest jeden z tych komunikatów: "bójmy się, jest panika, nie damy sobie rady" - dodała.

Gazu w tym sezonie nie zabraknie. Kontrakty są zapewnione

- Nie ma żadnych podstaw sądzić, żebyśmy sobie nie dali rady. PGNiG te kontrakty zawiera na bieżąco. Przypomnę, że mamy też własne wydobycie. W terminalu LNG jest realizowane 24 godziny na dobę, przez cały czas z maksymalną przepustowością. Mamy też połączenie czeskie, cały czas jest to wyjście niemieckie. Przypomnę też, że od niedawna na 2 mld m sześc. funkcjonuje połączenie z Litwą. Jesteśmy zabezpieczeni z kilku kierunków - mówiła Anna Moskwa.

Dopytywana, czy mamy te kontrakty zapewnione, minister klimatu i środowiska potwierdziła: "mamy zapewnione kontrakty".

W tym roku mamy zabezpieczone 100 proc., na kolejny rok te kontrakty są podpisywane sukcesywnie - podkreśliła. - Wiem, że jest duże oczekiwanie społeczne, żeby o tym więcej opowiadać, ale wyobraźmy sobie sytuację, że dzisiaj PGNiG opowiedziałby w szczegółach, z kim o czym rozmawia. Stracilibyśmy pozycję negocjacyjną w jednym momencie - wyjaśniła.

Jeden kontrakt z duńskim partnerem - z Oerstedem - jest podpisany na 6 mld m sześc., wydobycie własne to jest ok. 3 mld m sześc. Kolejne są negocjowane - i te średnio-, i te długoterminowe - powiedziała. Jak zapewniła, "my to monitorujemy w zespole do spraw bezpieczeństwa, w dużym zespole, gdzie jest kilka resortów". - Nie ma absolutnie żadnego zagrożenia - dodała minister Moskwa.

Czytaj także:

Gaz i węgiel z różnych kierunków

Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów pełną przepustowość ma osiągnąć z początkiem 2023 r. Po uruchomieniu w październiku Baltic Pipe będzie miał przepustowość rzędu 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. W 2023 r. gazociąg osiągnie swą maksymalną moc, czyli 10 mld m sześc. gazu rocznie.

Spółki PGE Paliwa oraz Węglokoks zostały zobowiązane decyzją premiera Mateusza Morawieckiego do zakupu i sprowadzenia do 31 października 2022 r. do Polski łącznie 4,5 mln ton węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.

Jak informował niedawno prezes PGE Wojciech Dąbrowski, do Polski płynie 11 statków z węglem dla Polskiej Grupy Energetycznej; to 700 tys. ton surowca.

W drugiej połowie lipca Sejm przyjął ustawę o dodatku węglowym, przewidującą 3 tys. zł dla każdego gospodarstwa domowego, używającego węgla do ogrzewania, co musi być potwierdzone odpowiednim wpisem do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

Zobacz: wiceminister finansów Artur Soboń w Programie 1 Polskiego Radia

ASP

Polecane

Wróć do strony głównej