IPN odnalazł pamiątki po więźniach niemieckiego obozu Gross-Rosen. Teraz trafią do muzeum

2022-10-28, 04:28

IPN odnalazł pamiątki po więźniach niemieckiego obozu Gross-Rosen. Teraz trafią do muzeum
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przekaże do Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy pamiątki po więźniach niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady. Foto: Shutterstock/Robson90

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przekaże do Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy pamiątki po więźniach niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady. Uroczystość rozpocznie się o w południe na terenie Muzeum i wezmą w niej udział prokurator Andrzej Pozorski, zastępca prokuratora generalnego i dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz dyrektor Muzeum Gross-Rosen Janusz Barszcz.

Rzecznik prasowy IPN Rafał Leśkiewicz wyjaśnia, że przekazywane dziś do Muzeum pamiątki zostały odnalezione podczas prac ekshumacyjnych dołu śmierci na terenie dawnego obozu.

Historia obozu

- Z ustaleń poczynionych w śledztwie wynikało, że w lutym 1945 roku, bezpośrednio przed ewakuacją obozu, do szczeliny przeciwlotniczej umiejscowionej na jego terenie, mającej służyć ochronie załogi obozu przed nalotami alianckich samolotów bombowych, wrzucono więźniów chorych oraz będących w stanie krańcowego wyczerpania fizycznego, którzy nie byli zdolni do odbycia marszu ewakuacyjnego, ponadto więźniów zmarłych bezpośrednio przed ewakuacją, a następnie zasypano ich ziemią, gruzem skalnym oraz przedmiotami pochodzącymi z likwidowanych pomieszczeń obozowych - powiedział Rafał Leśkiewicz.

Prokurator Andrzej Pozorski wyjaśnia, że w dole śmierci odnaleziono szczątki 92 osób, a przy nich liczne przedmioty. - W zbiorowej mogile ujawniono ponad 700 przedmiotów należących do więźniów obozu oraz członków jego załogi, jak też stanowiących wyposażenie pomieszczeń biurowych, kantyny i szpitala. Na przedmiotach należących do więźniów obozu, głównie aluminiowych naczyniach, menażkach i łyżkach występowały napisy intencjonalnie wydrapane przez więźniów, a zawierające inicjały ich imion, nazwisk oraz nazwy miejscowości, z których najprawdopodobniej pochodzili - wyjaśnia prokurator.

Obóz Gross-Rosen powstał w sierpniu 1940 roku jako filia KL Sachsenhausen. Szacuje się, że przez obóz macierzysty i jego filie przeszło około 125 tysięcy więźniów, z powodu wyczerpującej pracy, chorób oraz zbrodniczych działań Niemców zginęło tam około 40 tysięcy osób.

dz/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej