Jarosław Kaczyński: walczymy, by banki podniosły wszystkie oprocentowania wkładów
- Walczymy, żeby banki podniosły wszystkie oprocentowania wkładów - poinformował w Kędzierzynie-Koźlu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak wskazał, chodzi nie tylko o nowe, ale i o stare wkłady.
2022-11-20, 20:09
Jarosław Kaczyński jednocześnie dodał, że nie chodzi o zrównanie wkładów z poziomem inflacji. Jego zdaniem, taka propozycja "jednej z członkiń Rady Polityki Pieniężnej doprowadziłaby do zupełnego zahamowania w życiu gospodarczym".
W ocenie lidera PiS, chodzi o takie oprocentowanie wkładów, które by zniechęcało, "żeby wyciągać pieniądze i wychodzić z nimi na rynek", natomiast zachęcało, żeby wkładać pieniądze do banku, ponieważ "co prawda inflacja przynosiłaby straty wobec oszczędności, ale znacznie mniejsze".
- To jest ciężka walka, którą my toczymy od wielu, wielu miesięcy z bankami państwowymi. One w Polsce są największe. Dwa największe banki to są banki państwowe - wskazał. Podkreślił, że "gdyby one to zrobiły, to by się przyczyniło do zmniejszania się inflacji". Niestety - jak powiedział - "na razie uzyskaliśmy tutaj ograniczone wyniki, bo nie mamy żadnego innego sposobu działania niż perswazja".
- Nie mamy tu uprawnień. To są spółki prawa handlowego. Wiadomo, że od bardzo wysokich dochodów dostaje się bardzo wysokie premie. Resztę to myślę państwo sami są w stanie zrozumieć" - wyjaśnił. Ale, jak podkreślił prezes PiS, "ciśniemy, ciśniemy i będziemy cisnąć w dalszym ciągu". - Myślę, że to w niedługim czasie też przyniesie efekty - dodał.
REKLAMA
- Prezes PiS: nie zgadzamy się na powstanie jednego europejskiego państwa pod przywództwem Niemiec
- Prezes PiS: chcemy być w UE. To nie oznacza, że mamy zrezygnować z naszej suwerenności
Walka z inflacją
Przypomniał, że rząd z inflacją walczy "różnymi aktami pomocy wobec społeczeństwa". Są to m.in. wakacje kredytowe, zamrożenie niektórych cen. - Pomagamy ludziom - zaznaczył.
W trakcie swojego wystąpienia zwrócił również uwagę, że czynniki zewnętrzne powodujące inflację, np. ceny surowców, zaczynają opadać. - Liczymy na to, że inflacja będzie spadała. I będziemy mieli problem za jakiś czas za sobą, bez tych ogromnych strat społecznych, które przyniosłoby wielkie bezrobocie - powiedział.
REKLAMA
Podczas wystąpienia podkreślił też, że rząd PiS z inflacją walczy inną metodą niż robiły to poprzednie rządy po 1989 roku. Tamte z inflacją walczyły poprzez "ograniczenie ilości pieniądza na rynku i zmniejszeniem popytu". W efekcie doprowadziło to dużego bezrobocia.
Posłuchaj
ng//PAP//IAR
REKLAMA