Ustawa wiatrakowa 10H. Rząd znalazł nowego sojusznika?

Ustawa łagodząca zasadę 10H przy budowie elektrowni wiatrowych w końcu może trafić pod obrady Sejmu. Rządowy projekt od kilku miesięcy leży w sejmowej zamrażalce, bo nie chce go poprzeć Solidarna Polska. W sejmowych kuluarach coraz głośniej mówi się o tym, że PiS uchwali ustawę z poparciem opozycji, a konkretnie PSL.

2022-12-05, 15:01

Ustawa wiatrakowa 10H. Rząd znalazł nowego sojusznika?
Ustawa wiatrakowa 10H. Rząd znalazł nowego sojusznika?. Foto: shutterstock.com/Vladimka production

10H to w skrócie reguła zakładająca, że zakazana jest budowa turbin wiatrowych w sąsiedztwie budynków mieszkalnych w odległości mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości turbiny. W praktyce sprowadza się ona do zakazu lokowania wiatraków bliżej niż 1,5-2 km od zabudowań gospodarczych i terenów chronionych, co blokuje realizację tych inwestycji. W lipcu Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy liberalizującej obecne przepisy. Następnie przekazał go do Sejmu, gdzie utknął w martwym punkcie - do tej pory nie nadano mu nawet druku. 

Solidarna Polska blokuje liberalizację wiatraków

Rządowy projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom organizacji samorządu gospodarczego i firm związanych z energetyką wiatrową. Co ważne, jest jednym z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy, od których spełnienia Komisja Europejska uzależnia wypłatę środków unijnych. Projekt przewiduje, że elektrownie wiatrowe będą mogły powstawać wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. W jego ramach będzie można określić inną odległość elektrowni od zabudowań. Ważne będzie jedynie to, aby w tym przypadku została zachowana minimalna bezwzględna odległość od zabudowań. Określono ją na 500 metrów. Dlaczego do tej pory nie został włączony do prac Sejmu?

Nie jest tajemnicą, że przeciwnikami rządowej propozycji są politycy Solidarnej Polski. W 228-osobowym klubie PiS, partia Zbigniewa Ziobry ma 20 posłów. Oznacza to, że bez jej poparcia, w celu uchwalenia projektu Prawo i Sprawiedliwość musiałby prosić o pomoc opozycję. Na to do tej pory nie było zgody politycznej.

W sprawie projektu tzw. ustawy odległościowej brakuje konsensusu w klubie PiS, nasz koalicjant Solidarna Polska zgłasza pewne uwagi. Ale naszym celem jest, by ta ustawa została przyjęta - mówił jeszcze w październiku rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał, że Solidarna Polska zgłasza do projektu "pewne uwagi co do odległości, moim zdaniem, nieuzasadnione".

REKLAMA

PSL pomoże PiS?

Z obozu rządzącego docierają głosy, że PiS straciło cierpliwość do Solidarnej Polski w sprawie elektrowni wiatrowych i spróbuje uchwalić projekt z poparciem opozycji. Tym bardziej, że część opozycji jest gotowa współpracować w tym temacie z rządem. Takie sygnały od dłuższego czasu wysyła PSL. Wiele wskazuje na to, że PiS zdecyduje się na współpracę z ludowcami w tym temacie, czego dowodzi obecność premiera Mateusza Morawieckiego w towarzystwie minister klimatu Anny Moskwy na parlamentarnym zespole ds. OZE.

Szef rządu pojawia się w Sejmie właściwie tylko przy okazji posiedzeń. Głos zabiera jedynie na sali plenarnej i to w naprawdę ważnych sprawach. Tymczasem 1 grudnia szef rządu zjawił się na posiedzeniu parlamentarnego zespołu, o którego istnieniu nie wszyscy posłowie nawet wiedzą, a do tego zabrał głos i odpowiadał na pytania posłów. Należ jednak zauważyć, że w składzie tego zespołu na 11 parlamentarzystów, 10 to przedstawiciele PSL. 

Czytaj także:

Podczas prac zespołu premier Mateusz Morawiecki zadeklarował przyspieszenie prac nad projektem dotyczącym liberalizacji 10H. - Ja mogę zobowiązać się, że ona ulegnie szybszemu procedowaniu niż do tej pory, bo rzeczywiście [...] pół roku jest już w Sejmie - mówił premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu dodał, że dyskusje nad tym projektem w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy już się zakończyły. - Dlatego wierzę, że bardzo szybko ona pójdzie do przodu - stwierdził prezes Rady Ministrów. 

REKLAMA

Deklaracje szefa rządu z zadowoleniem przyjęli politycy ludowców. - My deklarujemy poparcie dla oczywiście naszych ustaw, ale też ustawy rządowej, bo to oznacza lepsze warunki niż dzisiaj - mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Premier Morawiecki nie musi się oglądać na malkontentów i marudów, którzy w jego obozie politycznym czasem jakieś konfabulacje i zabobony rozpowiadają o wiatrakach - dodał lider ludowców. 

Najbliższe posiedzenie Sejmu, na którym izba mogłaby ewentualnie zająć się projektem, odbędzie się w dniach 13-14 grudnia.

Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej