Wraca sprawa wrocławskiego dewelopera. Jest nowy akt oskarżenia, chodzi o blisko 650 mln zł
Dwie osoby odpowiedzą przed sądem za wyrządzenie szkody spółkom zależnym od nieistniejącego już dewelopera Gant Development. Akt oskarżenia w tej sprawie sporządziła Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. To kolejna odsłona wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu dot. oszustwa na szkodę wierzycieli Gant Development oraz wyrządzenia tej spółce szkody majątkowej wielkich rozmiarów.
2022-12-28, 09:24
Do tej pory w sprawie zarzuty postawiono kilkudziesięciu osobom. Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka przypomniała, że jednym z wątków tego postępowania było "wyrządzenie wielomilionowej szkody majątkowej SM Dom oraz innym podmiotom gospodarczym zależnym, w wyniku transferów pieniężnych z wykorzystaniem mechanizmu pozornych umów".
Według prokuratury, w spółce SM DOM i bliźniaczej do niej spółce PMM4 dochodziło do formalnego zatrudniania członków rodzin podejrzanych w tym śledztwie. Osoby te pobierały pensję nie wykonując żadnej pracy na rzecz spółek.
Nienależne wynagrodzenia
Do tej pory w śledztwie dot. Gant Development wrocławska prokuratura postawiła zarzuty kilkudziesięciu osobom. Pierwsze zatrzymania w śledztwie dotyczącym oszustwa na szkodę wierzycieli oraz wyrządzenia szkody majątkowej wielkich rozmiarów spółce Gant Development miały miejsce na początku października 2018 r. Wówczas zatrzymano b. prezesów Gant Development Karola K. i Dariusza M. oraz b. dyrektor w tej spółce Danutę K. i Luizę B., która była z nią powiązana kapitałowo.
REKLAMA
Zorganizowana grupa przestępcza
Przedstawiono im zarzuty popełnienia przestępstw polegających na udziale w zorganizowanej grupie przestępczej, wyrządzeniu Gant Development szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, oszustwie w zakresie mienia wielkiej wartości na szkodę wierzycieli, w tym obligatariuszy Gant Development. Oszustwo miało polegać na wprowadzeniu wierzycieli, obligatariuszy i innych uczestników obrotu gospodarczego w błąd, co do wartości aktywów spółki i przestawianiu nieprawdziwych danych w sprawozdaniach finansowych Grupy Kapitałowej Gant Development.
Podejrzani usłyszeli też zarzuty prania brudnych pieniędzy. Członkowie grupy podejrzani są o wyprowadzenie z Grupy Kapitałowej Gant Development blisko 650 mln zł.
Rozległe śledztwo
We wrześniu 2018 r. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu poinformowała, że został powołany specjalny zespół do prowadzenia śledztwa dot. spółki Gant Development. Chodzi o wyrządzenie tej spółce wielomilionowych szkód. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu od maja 2016 r. Obejmuje wiele postępowań prowadzonych wcześniej w prokuraturze okręgowej i prokuraturach rejonowych. Informowano wówczas, że prokuratura ma do zbadania i analizy 800 rachunków i kilka tysięcy danych. "Badane są w tym śledztwie przypadki 130 podmiotów gospodarczych i osób fizycznych" – przekazano.
W lipcu 2014 r. syndyk spółki Gant Development złożył do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa działania na szkodę spółki i jej wierzycieli.
REKLAMA
Wówczas też wrocławski sąd postanowił zmienić postępowanie upadłościowe Gant z układowego na likwidację i jednocześnie je umorzył. Zdaniem sądu nie było szans na zaspokojenie wierzycieli z majątku spółki Gant Development. Jej majątek nie wystarczał nawet na zaspokojenie kosztów postępowania, szacowanych na co najmniej 2,5 mln zł.
- "W grę wchodzą tu ogromne pieniądze". Duklanowski o "aferze polickiej"
- Jest akt oskarżenia ws. afery polickiej. Szkody majątkowe wielkich rozmiarów
pg,pap
REKLAMA