Tusk na zamkniętym spotkaniu przyznał, że się pomylił. Chodzi o dostawy węgla

2023-01-09, 19:28

Tusk na zamkniętym spotkaniu przyznał, że się pomylił. Chodzi o dostawy węgla
Donald Tusk na zamkniętym spotkaniu przyznał, iż sprawa węgla nie będzie jednak zbyt ważna w kampanii. Foto: Shutterstock/Dziurek

To, co jeszcze kilka miesięcy temu zakładał Donald Tusk, nie znajduje pokrycia w rzeczywistości - tak wynika z artykułu opublikowanego przez Wirtualną Polskę. Dowiadujemy się z niego między innymi, że lider PO pomylił się w takich swoich przewidywaniach jak to, że zimą zabraknie w węgla. Co więcej, na jednym ze zamkniętych spotkań z dziennikarzami były premier miał powiedzieć, że sprawa węgla nie będzie już istotna w kampanii wyborczej.

Na jesieni ubiegłego roku politycy Platformy Obywatelskiej zgodnie prowadzili narrację, że w Polsce nie ma węgla. W mediach i z mównicy sejmowej straszyli Polaków nadchodzącą zimą. Przodował im Donald Tusk, który na konwencji Inicjatywy Polskiej powiedział, że partia rządząca skazuje ludzi na brak węgla. - Mówimy dziś w imieniu milionów tych, którzy boją się zimy, ciemności i zimna. Tych, których dzisiaj PiS skazuje na kupowanie kamieni i gliny pomalowanych na czarno - mówił wówczas przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

"Tusk zaprzeczył własnym przewidywaniom z września ubiegłego roku"

Narracja polityków opozycji okazała się jednak błędna. Rząd zabezpieczył dostęp do węgla dla wszystkich, którzy go potrzebowali. Dodatkowo, w związku z wysokimi cenami surowca, stworzono mechanizm dopłat, który miał choć w części zrekompensować wysokie ceny. Program okazał się sukcesem i z powodzeniem został wprowadzony w zdecydowanej większości gmin, które dystrybuowały węgiel dla swoich mieszkańców w ustalonej cenie.

W związku z tym zmieniła się także narracja Donalda Tuska, co w swoim tekście zauważa dziennikarz wp.pl, Michał Wróblewski. "Rząd, mimo wielu potknięć, węgiel ostatecznie dowiózł. Co więcej, zima dla PiS okazuje się wyjątkowo łaskawa. Dziś właściwie nikt o brakach węgla i innych surowcach opałowych nie mówi, a i sam Tusk na zamkniętym spotkaniu z dziennikarzami w grudniu przyznał, że »sprawa węgla nie będzie aż tak ważna«. Słowem: zaprzeczył własnym przewidywaniom z września ubiegłego roku" - czytamy.

Brak pomysłów opozycji

Cytowani też dalej w artykule eksperci podkreślają, że po stronie opozycji widać brak inicjatywy i pomysłów. Stąd ciągła krytyka i oczekiwanie na błędy rządu.

- Pod tym względem opozycja jest reaktywna. To jest stosowanie taktyki: "poczekamy, bo przecież PiS się sam wywróci". O inflację, o wojnę, o problemy gospodarcze, o KPO. Mam wrażenie, że wielu polityków opozycji myśli tak: posiedźmy z popcornem i podzielmy stołki po naszej wygranej. To jest myślenie fatalne, które dla PO może skończyć się bardzo źle - powiedziała prof. Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Plan Donalda Tuska, by stworzyć wspólną listę opozycji, się nie zrealizuje. On o tym dobrze wie. Mimo to do końca będzie lansował ten scenariusz, bo jest to dla niego najbardziej korzystne - ocenił z kolei dr Andrzej Anusz.


Czytaj także:

dz/wp.pl, wpolityce.pl, tvp.info

Polecane

Wróć do strony głównej