Wybory w Polsce coraz bliżej. Minister Buda: stoimy przed historyczną szansą

2023-03-18, 19:05

Wybory w Polsce coraz bliżej. Minister Buda: stoimy przed historyczną szansą
W ocenie Waldemara Budy, Zjednoczona Prawica stoi przed historyczną szansą na trzecie wygrane wybory parlamentarne z rzędu. Foto: Dziurek/ Shutterstock

- Wszystkie sondaże opinii publicznej wskazują na to, że nie mamy się czego obawiać w sensie, że jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte - można wygrać, można przegrać, ale musimy walczyć. Każdy głos będzie ważny - powiedział minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podczas spotkania z mieszkańcami Łowicza.

- Nie było jeszcze w historii sytuacji, aby ugrupowanie czy koalicja po raz trzeci wygrała wybory. My się tego podejmujemy w wolnej Polsce po raz pierwszy, wszystko wskazuje na to, że mamy taką szansę - podkreślił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda na spotkaniu z mieszkańcami Łowicza.

- Wszystkie sondaże opinii publicznej wskazują na to, że nie mamy się czego obawiać w sensie, że jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte - można wygrać, można przegrać, ale musimy walczyć. Każdy głos będzie ważny - podkreślił. 

"Przyszłość to Polska". Politycy PiS ruszają w Polskę

Szef resortu rozwoju i technologii spotkał się z mieszkańcami Łowicza w ramach trasy programowej "Przyszłość to Polska", podczas której politycy PiS mają przeprowadzić tysiące spotkań z wyborcami przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.

Waldemar Buda zauważył, że podczas spotkań poprzedzających kampanię wyborczą opozycja kwestionuje wszystko, czego dokonał obecny rząd; nawet zmiany i rozwiązania doceniane przez społeczeństwo przedstawiane w złym świetle. - Będą próby odwracania tego wszystkiego, co się udało dobrego w Polsce zrobić. Donald Tusk jest teraz na Śląsku i opowiada tam, co on zlikwiduje, co odkręci, co zabierze, kogo aresztuje. Wszystko opiera się o to, by odwracać to co dobrego się zdarzyło - ocenił.

Opozycja w roli "handlarzy obietnicami"

Spotkania opozycji z mieszkańcami różnych miejscowości Buda nazwał "obwoźnym handlem obietnicami". W jego opinii politycy Platformy Obywatelskiej mieliby prawo do oceny obecnego rządu, gdyby sami potrafili określić, co ważnego udało im się zrobić do 2015 roku, z tym jednak mają problem. O wiele łatwiej, według ministra rozwoju, można wymienić projekty, które się nie udały, jak np. OFE, z których "zabrali na rządzenie 150 mld".

- Wydatki na 500+ to ok. 30 mld zł rocznie. Przy tych zabranych 150 mld zł to jest na pięć lat, bez żadnego pozyskiwania środków zewnętrznych. Mamy ok. 130-140 mld zł pozostałych środków OFE, ale nikt nie myśli, żeby je przed wyborami wykorzystać na jakieś cele. Są i będą, oczywiście wiarygodność OFE została zburzona, ale ta druga połowa, która została, jest i nie zamierzmy nic z tym zrobić - dodał.

(PAP) (PAP)

Utrzymanie miejsca pracy tańsze niż jego stworzenie

Przypomniał, że sytuacja za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy była nieporównywalnie trudniejsza w porównaniu do poprzedników, m.in. z powodu pandemii i wojny w Ukrainie oraz związanego z nimi kryzysu gospodarczego. - Jak zamyka się firmy, ludzie tracą pracę - każdą władze powinno zmieść; ale Polacy wykazali się zrozumieniem sytuacji, że jest ona obiektywna i nie my ją spowodowaliśmy. Lepiej czy gorzej staraliśmy się na nią odpowiedzieć - wskazał.

- Stąd była tarcza, o której dziś już nikt nie pamięta - 200 mld zł.(...) Dlaczego to zrobiliśmy? Bo łatwiej utrzymać miejsce pracy niż je stworzyć. Gdybyśmy doprowadzili do kilkunastoprocentowego bezrobocia, to odrabianie tych strat kosztowałoby sporo więcej niż te 200 mld zł - wyjaśnił Waldemar Buda.

Zdaniem szefa resortu rozwoju, utrzymywanie w ryzach bezrobocia, pozwala społeczeństwu na przejście wszelkich kryzysów, jak np. wysoka inflacja, bez niepokojów społecznych i dramatów, jakie dzieją się na świecie. - Jako społeczeństwo wspólnie dźwigamy te ciężary, które przynosi nam świat - teraz jest to wojna. Surowce zdrożały wszystkim, płacimy więcej za węgiel, prąd itd., co przekłada się na żywność i inne produkty - dodał.

Opozycja che tanich kredytów dla garstki

Jako jeden z najdotkliwszych problemów w kraju Buda wskazał mieszkalnictwo, zwłaszcza w kontekście mieszkań dla młodych ludzi. Wspomniał o przygotowanym przez rząd programie dotyczącym bezpiecznego kredytu mieszkaniowego.

- Geniusze z opozycji wymyślili swój program mieszkaniowy, dokładnie taki jak my, tylko zamiast (oprocentowania kredytu - przyp. red.) 2 proc. jest w nim 0 proc. Czyli pieniądz za darmo. Jak ktoś ma pojęcie o ekonomii, to wie, że nie ma czegoś takiego jak obiady czy mieszkanie za darmo - mówił.

Posłuchaj

Waldemar Buda o programie mieszkaniowym rządu (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

Według Waldemara Budy, po wprowadzeniu propozycji PO bardzo mała grupka dostałaby super atrakcyjny kredyt, a reszta społeczeństwa by się na to zrzucała. - Jedna grupa dostaje mieszkania za darmo, a druga albo spłaca te raty, które już ma od dawna, albo bierze kredyt na normalnych zasadach i spłaca bardzo wysokie raty. Z naszych badań wynika, że bardziej się wierzy w nasz bezpieczny kredyt 2 proc. niż ten zerowy. Nawet ich wyborcy nie wierzą, że to jest możliwe do wprowadzenia - wyjaśnił.

Czytaj także:

PAP, IAR/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej