"Element wojny z polskim państwem w obliczu wojny hybrydowej". Lichocka o filmie Holland
- Polskie państwo się obroniło. Zrobiło porządną granicę, postawiliśmy płot - powiedziała poseł PiS Joanna Lichocka. Pytana o projekt nowego filmu Agnieszki Holland pt. "Zielona granica", odpowiedziała, że "to element wojny z polskim państwem w obliczu wojny hybrydowej, jaką Rosja prowadzi z Polską".
2023-04-17, 11:05
Pytana o nowy film Agnieszki Holland pt. "Zielona granica", który "ma opowiadać historię uchodźców, którzy znaleźli się w lesie na granicy polsko-białoruskiej" i o głos wicepremiera Piotra Glińskiego, który zapewnił, że "absolutnie ten film nie jest sponsorowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ani z żadnych innych instytucji powiązanych z MKiDN", Lichocka powiedziała: "tylko mogłam o nim poczytać w różnych publikacjach medialnych".
- Oczywiście, wiadomo, że jest to film, który ma - prawdopodobnie - przedstawiać okrucieństwo polskiego państwa wobec niewinnych ofiar chcących wolności i dobrobytu, które chcą przekroczyć granicę - wyjaśniła.
Kontrowersje wokół filmu Holland. "Narracja, którą chce osiągnąć Rosja"
- To jest oczywiście element, to jest taka narracja, która wpisuje się w to, co chce osiągnąć Rosja, która próbowała spowodować kryzys migracyjny w Polsce i próbowała osłabić polskie państwo. Polską granicę przede wszystkim testowała - powiedziała poseł PiS. - Myśmy się na to nie zgodzili. Polskie państwo się obroniło. Zrobiło porządną granicę, postawiliśmy płot. To jest wielka zasługa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Mariusza Kamińskiego, że szybko i skutecznie udało się to zrobić, mimo że Donald Tusk mówił, że oczywiście żadnego płotu nie będzie - oceniła.
- Tutaj mamy do czynienia z taką propagandą, która ma być wpisana w dokonania artystyczne, filmowe Agnieszki Holland - która jest świetnym reżyserem, nie można jej tego odmówić - która ma przekonywać tę część opozycyjną, liberalną, lewicową, że dzieje się coś strasznego, niehumanitarnego na polskiej granicy - tłumaczyła Joanna Lichocka.
REKLAMA
Nowy film Holland. Joanna Lichocka o "naiwności osób po lewej stronie"
Zwróciła uwagę, że "to jest element walki z polskim rządem". - Ale niestety tym razem jest to też element wojny z polskim państwem w obliczu wojny hybrydowej, jaką Rosja prowadzi z Polską - zaznaczyła poseł PiS. - Mam wrażenie, że czasami naiwność i taka dobroduszność różnych osób po lewej stronie, po liberalnej stronie świata kultury łączy się z bardzo dużą dozą braku mądrości politycznej - oceniła.
Pytana, czy "nie obawia się, że taki komunikat może pójść w świat", gdyż "ten temat jest co jakiś czas podgrzewany, bo całkiem niedawno polska europarlamentarzystka Janina Ochojska zorganizowała wystawę w Parlamencie Europejskim, na której też to miało zostać przedstawione jako jakiś atak państwa polskiego na biednych uchodźców", Lichocka powiedziała: "no tak, i trudno odróżnić naiwność od głupoty, i trudno odróżnić naiwność od elementów realizowania wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję".
- Ja nie sądzę, żeby Agnieszka Holland albo Janina Ochojska były kupione przez Kreml, ale uważam, że nie mają tutaj zbyt daleko idącego zmysłu trafnego rozpoznawania rzeczywistości - oceniła posłanka PiS.
- "Wygląda na to, że wpisze się on w ataki na Polskę". Żaryn o nowym filmie Holland
- Zasieki na planie filmowym Holland oburzyły internautów. "Ekipa oderwana od rzeczywistości"
Zobacz: Joanna Lichocka w Programie 1 Polskiego Radia
PAP/IAR/pb
REKLAMA