Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą. Mateusz Morawiecki: mamy wojnę za granicą, takie incydenty mogą się zdarzać
Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki podkreślił, że ma pełne zaufanie do ministra Mariusza Błaszczaka, w kwestii niezidentyfikowanych obiektów, które spadły na nasz kraj. Dodał, że w związku z tym, iż na naszą wschodnią granicą panuje wojna, incydenty z naruszaniem polskiego nieba mogą się zdarzać.
2023-05-15, 14:55
- Mam pełne zaufanie do wicepremiera Błaszczaka i wojskowych; przypomnę o incydencie z balonami nad USA czy dronie, który upadł w Chorwacji; niestety, mamy wojnę za wschodnią granicą, i takie rzeczy mogą się zdarzać - powiedział premier Mateusz Morawiecki pytany o obiekty naruszające polskie niebo.
Podczas konferencji prasowej w poniedziałek w Otwocku premier został zapytany o kwestię obiektu wojskowego, który w grudniu spadł w Zamościu pod Bydgoszczą, i o obiekty naruszające polską przestrzeń powietrzną. - Aby troszeczkę odfetyszyzować ten temat, przypomnę zdarzenie, które miało miejsce na początku lutego nad niebem Stanów Zjednoczonych, najpotężniejszego militarnie państwa na świecie. Otóż chińskie balony szpiegowskie najpierw pojawiły się nad, jeśli dobrze pamiętam, Alaską, potem pofrunęły nad Kanadą i pojawiły się znowu nad terytorium USA. Dopiero po paru dniach, na polecanie pana prezydenta Joe Bidena, po kliku dniach te balony zostały zestrzelone - powiedział premier.
Posłuchaj
Nie wywoływać atmosfery strachu
- Przypomnę też incydent z dronem, który przeleciał przez terytorium Rumunii i spadł w Chorwacji w zeszłym roku; przypomnę o rakietach, które są znajdowane w Mołdawii, rakietach, które przelatują nad terytorium Rumunii... Rozumiem, że opozycja i sprzyjające jej media próbują wzbudzić w związku z tym atmosferę strachu. Niestety, mamy wojnę za naszą wschodnią granicą. Za wschodnią granicą co chwila odbywają się ataki rakietowe, bombowe, artyleryjskie rosyjskie przeciw Ukrainie. Doświadczyliśmy tego w Przewodowie - dodał premier.
Jak podkreślił, ma pełne zaufanie do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, jak i do wojskowych. - Po prostu tego typu rzeczy, niestety, w całej Europie, również tej bardziej oddalonej od frontu na Ukrainie, zdarzają się, mogą się zdarzać - stwierdził premier. Dodał, że "jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami z NATO i odpowiadamy w taki sposób, jaki należy i można odpowiadać w danych okolicznościach".
REKLAMA
Bezpieczeństwo Polski - priorytetem
Szef rządu został też zapytany o konflikt na linii MON - wojsko. Zdaniem Morawieckiego, nie ma takiego konfliktu. - Jeśli były pewne rozbieżności zdań to one - jestem przekonany o tym - zostały już wyjaśnione albo zostaną wkrótce wyjaśnione. Jesteśmy wszyscy zobowiązani do tego, żeby dbać o bezpieczeństwo Polski i najlepszy możliwy sposób, zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i Wojsko Polskie - powiedział premier.
Pod koniec kwietnia MON poinformowało, że w okolicach miejscowości Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Natknęła się na niego w lesie przypadkowa osoba. W ub. tygodniu szef MON Mariusz Błaszczak w oświadczeniu w tej sprawie poinformował, że "procedury i mechanizmy reagowania ws. obiektu znalezionego pod Bydgoszczą zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego".
Zarówno przedstawiciele wojska, a także prezydent RP Andrzej Duda zaapelowali o rozsądek oraz o wystudzenie niepotrzebnych emocji, które mogą pojawiać się w takich wyjątkowych sytuacjach.
- Święto Straży Granicznej. Gen. Praga: SG to ważne ogniwo w systemie bezpieczeństwa
- Polska armia rośnie w siłę. Krajowe firmy zbrojeniowe od lat współpracują z Amerykanami
PAP/łs
REKLAMA